Niewielka, wiejska szkoła w Zabielach, „pobiła” niemal wszystkie w powiecie, a i w województwie należy do czołówki. Laury placówce dali... ubiegłoroczni ósmoklasiści. I choć dziś przynoszą chlubę już szkołom średnim, to gmina i sama szkoła, wciąż się nimi szczyci. Dokładniej – wynikami, jakie uzyskali podczas końcowego egzaminu. Lepsze miała jedynie niepubliczna szkoła w Kałęczynie. O sukcesie szkoły w Zabielach rozmawiam z dyrektor Joanną Badysiak.
Ilu uczniów obecnie liczy sobie szkoła?
Łącznie z oddziałem przedszkolnym 68, a tylko samych uczniów jest 52. W tym roku szkolnym ósmoklasistów jest siedmioro, rok temu, grupa, która osiągnęła bardzo wysokie wyniki podczas egzaminów liczyła czworo uczniów.
Najpierw powiedzmy o tych wynikach.
Z każdego zakresu: z języka polskiego, matematyki i języka angielskiego, ci uczniowie uzyskali wyniki średnio na poziomie 71%, podczas gdy, nie tylko w powiecie, ale także w województwie i kraju był to wynik w okolicach 55%. Różnica więc była ogromna.
Czworgu uczniom chyba łatwiej wypracować dobrą średnią w odróżnieniu od szkół, które mają po trzy czy cztery oddziały jednego rocznika...
To nie jest tak. Bo nawet jeśli uczniów jest tylko czworo, to wśród nich może być tylko jeden bardzo dobry. „Moi” byli dobrzy wszyscy. A przecież przez siedem lat uczyli się w klasach łączonych, co ani uczniom, ani nauczycielom, ani wynikom niezbyt sprzyja. Chociaż moje doświadczenie, a jestem nauczycielem już 26 lat, wskazuje, że łączenie klas nie jest najgorszym rozwiązaniem. Jest wiele innych czynników, które wpływają na to czy i jak dzieci się uczą.
Czyli że ta akurat czwórka ósmoklasistów, z jednego rocznika, należała do tych dobrych, zdolnych?
Przyznaję, że tak. Ale tzw. dobry uczeń nie „rodzi” się samoczynnie. Na to ma wpływ cały proces edukacyjny i wychowawczy.
Jednym z mankamentów, o których już od wielu lat się mówi jest to, że szkoła ma i nauczyć i wychować, wyręczając w tym rodziców...
To, niestety, prawda. W wielu przypadkach, właściwie w większości, jeśli nie we wszystkich, dobrym uczniem zostaje dziecko, którego rodzice są zaangażowani i autentycznie zainteresowani jego rozwojem i nauką. To zaś jest podstawą dobrej współpracy pomiędzy rodziną a szkołą. Gdy ta współpraca jest, to wychowanie idzie w parze z nauką. Rodzice i szkoła wzajemnie się uzupełniają.
Mówi się jednak także, że o edukacyjnym sukcesie szkoły świadczyć mogą wyniki osiągane na przestrzeni co najmniej pięciu lat. Że są roczniki dzieci, które są po prostu edukacyjnie słabsze i roczniki lepsze.
To też prawda. Na przykład rok wcześniej wynik mojej szkoły był sporo słabszy, chociaż ósmoklasistów też było czworo. W naszych oświatowych statystykach stosuje się wskaźnik o nazwie stanin. I w tej skali wynik szkoły wzrósł o cztery punkty. To naprawdę dużo. Ale i współpraca szkoły z rodzicami była inna.
A obecny rocznik? Jaki jest?
Średni. Są bardzo dobrzy uczniowie, są przeciętni, ale są i słabsi, z którymi trzeba pracować dodatkowo. Zarówno w szkole, jak i w domu. A z tym, co będę niezmiennie podkreślać, jest naprawdę różnie.
Przerzucanie na rodziców pełnej odpowiedzialności za wyniki nauczania ich dzieci może być uznane za spychologię. Wystarczy wczytać się w internetowe fora, na których jest mnóstwo zarzutów odnośnie do szkół, zaangażowania nauczycieli czy w ogóle – do systemu oświaty.
I zapewne szereg z tych uwag jest zasadnych. Ale weźmy taki przykład, a niejeden mogę wskazać w przypadku szkoły w Zabielach. Jeśli matka nie widzi nic niewłaściwego w tym, że jest syn opuszcza lekcje, nie chodzi do szkoły, to jaką ten uczeń ma mieć motywację? W jaki sposób nauczyciel ma go przekonać, że powinien, że warto? Jemu nie zależy na wiedzy, bo jego mamie na tym nie zależy. Jak sprawić, by dziecko chciało się uczyć, by poznało i zrozumiało swoje niedociągnięcia, jeśli rodzice to dziecko przekonują, że jedynymi sprawcami, winnymi tych niedomogów są nauczyciele, że to szkoła jest zła? To nie są sporadyczne sytuacje.
Rozumiem więc, że szkoła, pani i nauczyciele, a nawet władze gminy dumne są nie tylko z wyników poprzedniego rocznika ósmoklasistów, ale także z ich rodziców, świadomych i odpowiedzialnych?
Owszem. Naprawdę jestem dumna z tego, że miałam przyjemność pracować z tymi uczniami i działać wspólnie z ich rodzicami. Wszyscy, trzy strony: uczniowie, rodzice i nauczyciele, mieliśmy jeden cel i wspólnie do niego dążyliśmy. A co najważniejsze: osiągnęliśmy.
Panie Grzegorzu gratuluje wygranej. Mam nadzieje ze wie Pan ze bedzie pan rozliczony z wszytskich obietnic wyborczych. Bede przygladala sie Panu poczynaniom bo wierze ze pan to zrobi co obiecal. niech Pan tylko nie da sie sterowac innym a mysle ze bedzie pan swietnym wójtem. oby tylko Midura nie mieszał w Pana planach, bo to wszytsko obroci sie przeciwko Panu.
Anna
2024-04-25 20:54:27
30 lat jakaś kur... myślała że jest ok i NIKT się nie dowie. mam nadzieję że chwasta złapią (chwasty) i im zjeb... resztę ich nędznego żywota
Tobiasz
2024-04-25 11:00:11
Lol piszesz bzdury, w Kłodzku w 2019 roku 14 letni chłopiec zmarł wciągając gaz do nabijania zapalniczek
pedagog
2024-04-25 10:12:28
Szczere gratulacje Panie wójcie. Racjonalnie myślący włodarz będzie gwarancją sukcesu w rozwoju gminy. Powodzenia życzę i zawsze służę pomocą.
Wiesława Kowalewska
2024-04-25 09:00:43
Ochmam nikogo nie zmieni, to Kosmita, a robotę ktoś musi robić. Chyba że ludzie sami zaczną uciekać przed Kurczakami, wszyscy ich przecież dobrze znają. Współczuję panu. Zobaczy pan co to samorząd szczycieński
Do mieszkaniec szczytna
2024-04-24 14:13:07
Wybrano najdroższy, bo najdłuższy wariant
Gabi
2024-04-24 13:36:37
Gratulacje Panie Grzegorzu ludzie Panu zaufali i czekają na realizację obietnic. Ja nie ukrywam że czekam na Pana obietnicę i moim zdaniem jest to najprostsze do zrealizowania a chodzi mi o to że obiecał że dzieci dojeżdżające do szkoły w Rozogach będą jeździły autobusami bezpiecznymi , w cieple i komforcie . Także proszę o tym pamiętać ponieważ nie długo przetargi na dowóz dzieci do szkół i przedszkoli .Niech ogłaszający przetarg zaznaczy że autobusu nie mogą być starsze niż np .5 lat i spełniać określone warunki i będzie dobrze . Zresztą myślę że nie trzeba Pana pouczać , Życzę samych sukcesów
Ala
2024-04-24 13:09:32
Dobrze się stało, ze pan Mańkowski ustapił ze stanowiska, niestety obawiam sie, ze nowy burmistrz ulegnie swoim partyjnym kolegom i po zmianach personalnych w Urzędzie Miasta i podległych placówkach zacznie obsadzać czlonków rodzin tychże kolegów. Ponieważ jest to niezgodne ze standardami ugrupowania KO, jeżeli stanowiska te obejmą członkowie rodzin Kijewskich, Furczaków czy Chmielińskich zgłoszę ten fakt do władz centralnych z prośbą o wyciagnięcie konsekwencji. Wolalabym żeby nie nastapila taka konieczność.
mieszkaniec Szczytna
2024-04-24 11:06:09
Admin czyżby uwaga o posprzątaniu po sobie przez Pana Mańkowskiego była zbyt drastyczna do publikacji? Pewnie ciekawsza była by informacja o kradzieży banerów?
Tor
2024-04-24 11:01:26
Zastępca skarbnika z gminy niech powie co z tą działką 1,5 ha sprzedaną za 380000 zł. pod budowę zakładu pracy domów modułowych ?!
Jurgi6
2024-04-24 10:46:06