Ta historia nie powinna się zdarzyć. Kilka dni temu do naszej redakcji maila napisała Natalia Rydzewska. Poprosiła o pomoc, bo ona i jej rodzeństwo tracą dach nad głową. W sierpniu 2023 roku zmarł jej tata. Pan Andrzej był leśnikiem, który od 15 lat mieszkał z nią i dwójką jej rodzeństwa w leśniczówce. Nadleśnictwo Wielbark dało dzieciom czas na jej opuszczenie do końca marca.
Pan Andrzej był jedynym opiekunem trójki dzieci. 19-letniej Natalii, 15-leniej Oli i 13-letniego Michała. Matka dzieci odeszła od rodziny i nie utrzymuje z nimi kontaktu. - Nie wiem kiedy ostatnio ją widziałam, nie wiem gdzie przebywa, mogę się tylko domyślać – opowiada Natalia. - Z czasu, gdy była jeszcze z nami pamiętam, że nie było nam z nią łatwo.
Po śmierci taty prawną opiekę nad dwójką niepełnoletnich wnuków przejęła babcia, mama pana Andrzeja, która dzisiaj jest ich rodziną zastępczą. Nie mogła pozwolić, by dzieciaki trafiły do domu dziecka.
- Staramy się jak możemy. Ale w naszym domu nie jesteśmy w stanie zapewnić im dobrych warunków do życia – wyjaśnia Irena Rydzewska. - Z mężem mamy tylko dwa pokoje. Czemu te dzieci wyrzuca się bruk? – pyta łamiącym głosem.
Utrata taty wielką tragedią
Natalia uczy się jeszcze w technikum. Planuje zdawać maturę. Od września rozpoczęła naukę w trybie zaocznym, by pomagać ponad 70-letniej babci w opiece nad rodzeństwem. Dla całej trójki utrata taty jest wielką tragedią. Był on dla nich jedyną ostoją. Podobnie, jak leśniczówka.
- Nasz świat się zawalił. Straciliśmy tatę, a teraz tracimy dom – mówi Natalia. - My nie mamy dokąd iść. Prosiliśmy nadleśnictwo, by pozwoliło nam wynająć leśniczówkę jako spadkobiercom, ale nie chce się zgodzić.
Zgodnie z przepisami, leśniczówki oddawane są w dzierżawę leśniczym, którzy pracują w Nadleśnictwach bezpłatnie. W przypadku ich śmierci rodzina może w nich pozostawać przez pół roku. Po tym czasie musi się wyprowadzić. Część leśniczych nabywa prawo do wykupienia swojego lokum, przydzielonego w ramach obowiązków służbowych.
- Tata mówił nam, że będzie chciał leśniczówkę wykupić. Nie zdążył, bo umarł. A my zostaliśmy z tym sami – dodaje Natalia, która chce ubiegać się o prawo do opieki nad rodzeństwem.
Nadleśnictwo Wielbark jest nieugięte
W zaledwie kilka dni cała trójka musiała otrząsnąć się z tragedii i zacząć walczyć o miejsce dla siebie. Nadleśnictwo Wielbark, do którego należy leśniczówka jest nieugięte. Pierwsze pismo, które złożyła Natalia do Nadleśniczego Nadleśnictwa Wielbark dotyczyło możliwości pozostania w leśniczówce w oparciu o art. 691 kodeksu cywilnego. Bo chociaż leśniczówki, jako mieszkania służbowe, rządzą się swoimi przepisami, to nie ma w nich zapisu o tym, że kategorycznie wyklucza się możliwość wydłużenia najmu najbliższym. Przepis, na który się powołali, dotyczy wejścia w stosunek najmu, jako spadkobierca.
- Postanowiliśmy spróbować powołać się na ten artykuł właśnie dlatego, że w przepisach, którymi kieruje się Nadleśnictwo, nie ma wykluczeń – mówi przyjaciel rodziny. - Liczyliśmy na dobrą wolę z ich strony. Jednak Natalia otrzymała odpowiedź odmowną. - Pisałam chyba już wszędzie. Do Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie, do Rzecznika Praw Obywatelskich. Pół roku od śmierci taty mija 12 lutego. Termin wyprowadzki wyznaczono nam na 31 marca – opowiada.
Może umowa na czas określony?
Z końcem stycznia rodzeństwo otrzymało pisma z Nadleśnictwa Wielbark. W tym datowanym na 24 stycznia widnieje informacja, że istnieje możliwość zawarcia umowy najmu z Natalią na czas określony. Nie podano w nim jednak konkretnej daty, do której umowa może zostać zawarta. Pismo z 25 stycznia, które dziewczynie przysłało Nadleśnictwo nakazuje jej dostarczenie wszelkiej dokumentacji, stwierdzającej, że jest ona uprawnionym spadkobiercą.
Z kolei 25 stycznia Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych wystosowała pismo, w którym podtrzymała stanowisko Nadleśniczego z Wielbarka o tym, że budynek jest niezbędny do prowadzenia gospodarki leśnej i ma służyć jako kancelaria i mieszkanie dla nowego leśniczego. W ostatnim akapicie znalazła się również informacja, że po 12 lutego Nadleśnictwo będzie miało obowiązek naliczenia odszkodowania za nieuprawnione korzystanie z leśniczówki.
Po ludzku przykro, ale...
O całą sprawę zapytaliśmy Nadleśniczego Nadleśnictwa Wielbark.
- Z punktu widzenia ludzkiego bardzo jest nam przykro – powiedział nam w rozmowie telefonicznej Edward Studziński. - Niestety przepisy są jasne, leśniczówka jest potrzebna dla kolejnego leśniczego, który rozpocznie tam pracę.
Na pytanie o możliwość zapewnienia lokalu zastępczego. Mówi krótko.
- Nie mamy nic w swoich zasobach. A zgodę na najem leśniczówki może wyrazić jedynie dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie – dodaje.
- Pisałam chyba już wszędzie. Do Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie, do Rzecznika Praw Obywatelskich. Pół roku od śmierci taty mija 12 lutego. Termin wyprowadzki wyznaczono nam na 31 marca – opowiada.
Gmina odsyła do „lasów”
Rodzeństwo nie może liczyć również na mieszkanie z gminy ponieważ ta nie posiada takiego, które mogłaby dać rodzeństwu na stałe.
- Nie możemy mówić tu o lokalu tymczasowym. Dzieciom potrzebny jest lokal na długi czas lub na stałe, a takiego nie posiadamy – mówi Grzegorz Zapadka, burmistrz Wielbarka. - Dla mnie sytuacja jest jasna. Lasy Państwowe powinny zadbać o dzieci swojego wieloletniego pracownika. Mają sztab prawników, którzy mogą pomóc w rozwiązaniu tego problemu. Może przepisy trzeba zmienić. Zwłaszcza w tak nadzwyczajnej sytuacji. Lasy Państwowe to bogata firma.
Interweniują Rzecznik Praw Obywatelskich i posłanka
W sprawie rodzeństwa interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich, do którego zwróciła się dziewczyna. Zobowiązał Nadleśnictwo do przesłania dokumentacji ich sprawy. Również poseł Urszula Pasławska zainteresowała się tym tematem.
- Kontaktowałam się w sprawie rodziny z Dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. Wiem, że jest chęć pomocy dzieciom. Potrzeba jednak na to chwilę czasu. Sprawa jest analizowana – przekazała nam. - Jest to dla mnie sprawa bardzo ważna, bo jestem posłem ziemi szczycieńskiej. Dzieci muszą być zaopiekowane.
Mamy nadzieję, że w tej trudnej sprawie zwycięży przede wszystkim dobro dzieci. Od poniedziałku 29 stycznia, jest nowy dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. Stanowisko to objął Adam Czajkowski. Jak rozwinie się sytuacja zobaczymy. Do tematu wrócimy.
Panie Grzegorzu gratuluje wygranej. Mam nadzieje ze wie Pan ze bedzie pan rozliczony z wszytskich obietnic wyborczych. Bede przygladala sie Panu poczynaniom bo wierze ze pan to zrobi co obiecal. niech Pan tylko nie da sie sterowac innym a mysle ze bedzie pan swietnym wójtem. oby tylko Midura nie mieszał w Pana planach, bo to wszytsko obroci sie przeciwko Panu.
Anna
2024-04-25 20:54:27
30 lat jakaś kur... myślała że jest ok i NIKT się nie dowie. mam nadzieję że chwasta złapią (chwasty) i im zjeb... resztę ich nędznego żywota
Tobiasz
2024-04-25 11:00:11
Lol piszesz bzdury, w Kłodzku w 2019 roku 14 letni chłopiec zmarł wciągając gaz do nabijania zapalniczek
pedagog
2024-04-25 10:12:28
Szczere gratulacje Panie wójcie. Racjonalnie myślący włodarz będzie gwarancją sukcesu w rozwoju gminy. Powodzenia życzę i zawsze służę pomocą.
Wiesława Kowalewska
2024-04-25 09:00:43
Ochmam nikogo nie zmieni, to Kosmita, a robotę ktoś musi robić. Chyba że ludzie sami zaczną uciekać przed Kurczakami, wszyscy ich przecież dobrze znają. Współczuję panu. Zobaczy pan co to samorząd szczycieński
Do mieszkaniec szczytna
2024-04-24 14:13:07
Wybrano najdroższy, bo najdłuższy wariant
Gabi
2024-04-24 13:36:37
Gratulacje Panie Grzegorzu ludzie Panu zaufali i czekają na realizację obietnic. Ja nie ukrywam że czekam na Pana obietnicę i moim zdaniem jest to najprostsze do zrealizowania a chodzi mi o to że obiecał że dzieci dojeżdżające do szkoły w Rozogach będą jeździły autobusami bezpiecznymi , w cieple i komforcie . Także proszę o tym pamiętać ponieważ nie długo przetargi na dowóz dzieci do szkół i przedszkoli .Niech ogłaszający przetarg zaznaczy że autobusu nie mogą być starsze niż np .5 lat i spełniać określone warunki i będzie dobrze . Zresztą myślę że nie trzeba Pana pouczać , Życzę samych sukcesów
Ala
2024-04-24 13:09:32
Dobrze się stało, ze pan Mańkowski ustapił ze stanowiska, niestety obawiam sie, ze nowy burmistrz ulegnie swoim partyjnym kolegom i po zmianach personalnych w Urzędzie Miasta i podległych placówkach zacznie obsadzać czlonków rodzin tychże kolegów. Ponieważ jest to niezgodne ze standardami ugrupowania KO, jeżeli stanowiska te obejmą członkowie rodzin Kijewskich, Furczaków czy Chmielińskich zgłoszę ten fakt do władz centralnych z prośbą o wyciagnięcie konsekwencji. Wolalabym żeby nie nastapila taka konieczność.
mieszkaniec Szczytna
2024-04-24 11:06:09
Admin czyżby uwaga o posprzątaniu po sobie przez Pana Mańkowskiego była zbyt drastyczna do publikacji? Pewnie ciekawsza była by informacja o kradzieży banerów?
Tor
2024-04-24 11:01:26
Zastępca skarbnika z gminy niech powie co z tą działką 1,5 ha sprzedaną za 380000 zł. pod budowę zakładu pracy domów modułowych ?!
Jurgi6
2024-04-24 10:46:06