Zastanawiam się czasem nad fenomenem różnorodności ludzkich pasji i zainteresowań. Jedni lubią kąpiele w lodowatej wodzie, inni pasjonują się wspinaczkami wysokogórskimi, jeszcze inni czekają z wielką niecierpliwością na otwarcie sezonu żeglarskiego, by wreszcie wypłynąć na swoich małych lub większych łajbach i poczuć smak wolności w łopocących żaglach. Są ludzie, którzy pasjonują się jazdą na rowerze, podróżami albo namiętnie czytają książki. Jeszcze innych pochłaniają gry komputerowe, bieganie, strzelectwo lub oglądanie filmów.
Można by tak bez końca wymieniać różne, niekiedy dziwne lub wręcz egzotyczne dla nas pasje różnych ludzi, których czasem określamy mianem: pozytywnie zakręceni. Tak ich nazywano kiedyś w „Teleexpresie” – pasjonatów i kolekcjonerów różnych, czasem dziwnych rzeczy. Możemy tych pasji nie rozumieć i nie podzielać, ale musimy przyznać, że ludzie z pasją w sercu są zawsze ciekawi, ekscytujący i niepowtarzalni.
Jakiś czas temu w Stanach Zjednoczonych poznałem starszego pana, który był prezesem klubu miłośników sportów motorowych. Wraz z grupą moich przyjaciół zostaliśmy zaproszeni przez niego do odwiedzenia dużej, wiejskiej stodoły, której był właścicielem. Byliśmy mocno zaskoczeni tak nietypowym zaproszeniem, bo stodoła jak to stodoła, choć ogromna, to jednak nieciekawa i z zewnątrz siermiężna.
Gdy weszliśmy do środka, dosłownie nas przytkało. Otóż cała ta wielka stodoła była wypełniona starymi, historycznymi autami, z których najstarsze egzemplarze pochodziły z pierwszych lat XX wieku. Istne cacka i rarytasy, tym bardziej, że wszystkie były nienagannie odrestaurowane i utrzymane „na chodzie”, bo były podłączone do akumulatorów i gotowe do jazdy. Różne wytwórnie filmowe wypożyczają co jakiś czas te zabytkowe pojazdy do nakręcania scen w filmach historycznych.
Niezła pasja – w jednej stodole, odpowiednio klimatyzowanej i utrzymującej stałą wilgotność powietrza – zgromadzono kolekcję wartą grube miliony dolarów. Porobiliśmy sobie sporo zdjęć, zasiadając za kierownicami prawie 100-letnich, historycznych pojazdów.
Mój brat z kolei - już nie taki krezus jak wspomniany wyżej Amerykanin – kolekcjonuje monety z różnych stron świata, szczególnie te o najmniejszym nominale, takie „groszówki” z różnych krajów. Dlatego też cieszy się zawsze, kiedy wyjeżdżam gdzieś za granicę, bo wtedy składa odpowiednie zamówienie i muszę prosić ludzi w każdym kraju, który udaje mi się odwiedzić, by znaleźli i ofiarowali mi takie małe monetki, bo bez nich nie mam co wracać do kraju. Wiadomo, z bratem i to starszym nie należy zadzierać! Tym bardziej, że mieszka w Krakowie!
Oddawanie się jakiejś pasji nie tylko wysysa pieniądze z kieszeni lub konta, ale jest również pouczające i kształcące, bo pasjonaci to spece w swojej „branży”. Są bowiem oczytani i doskonale zorientowani, jeśli chodzi o znajomość tematu, który ich pasjonuje i pochłania. Wszystko inne schodzi wtedy na dalszy plan, co jest często niebywałą udręką żon takowych jegomościów.
Niektórzy są takimi szczęściarzami, że ich praca, z której się utrzymują, jest dla nich również pasją. Oby tylko nie stała się obsesyjnym pracoholizmem – bo taka pokusa również istnieje. Kiedy więc jako pastor myślę również o mojej „branży”, to mam świadomość, że praca duszpasterza tylko wtedy jest owocna i błogosławiona przez Boga, jeśli jest czyniona z pasją i poświęceniem, które nazywa się powołaniem. Trzeba bowiem szczerze kochać ludzi, a nade wszystko Pana Boga i Jego Słowo, by takiemu wyzwaniu sprostać.
Dlatego imponuje mi przykład Apostoła Pawła, który napisał kiedyś zdanie wyrażające jego życiową pasję: „Bo dla mnie życie to Chrystus” (List do Filipian 1,21). A potem dodał: „Więcej, w świetle doniosłości poznania Jezusa Chrystusa, mego Pana, nic się dla mnie nie liczy” (3,8). Swą gorliwość i pasję służenia innym oraz niesienia im dobrej nowiny o zbawieniu w Jezusie Paweł pielęgnował przez całe swoje owocne życie. Jest on dla nas przykładem prawdziwego chrześcijanina, człowieka oddanego Bogu i Jego wartościom bez reszty.
Gdzie szukać dzisiaj takich pasjonatów, którzy pokazaliby nam, jak naprawdę żyć serio z Bogiem i nie być niedzielnymi, nominalnymi chrześcijanami? Dlaczego my nie mielibyśmy być takimi ludźmi? Nie ma co oglądać się na innych. Dlatego bądźmy prawdziwymi dziećmi naszego Boga, żyjącymi z pasją i powołaniem, jako ludzie świadomi oraz pewni swojej wiary oraz oddania dla Chrystusa, bo tylko tacy ludzie podobają się Bogu.
Andrzej Seweryn, andrzej.seweryn@gmail.com
Panie Grzegorzu gratuluje wygranej. Mam nadzieje ze wie Pan ze bedzie pan rozliczony z wszytskich obietnic wyborczych. Bede przygladala sie Panu poczynaniom bo wierze ze pan to zrobi co obiecal. niech Pan tylko nie da sie sterowac innym a mysle ze bedzie pan swietnym wójtem. oby tylko Midura nie mieszał w Pana planach, bo to wszytsko obroci sie przeciwko Panu.
Anna
2024-04-25 20:54:27
30 lat jakaś kur... myślała że jest ok i NIKT się nie dowie. mam nadzieję że chwasta złapią (chwasty) i im zjeb... resztę ich nędznego żywota
Tobiasz
2024-04-25 11:00:11
Lol piszesz bzdury, w Kłodzku w 2019 roku 14 letni chłopiec zmarł wciągając gaz do nabijania zapalniczek
pedagog
2024-04-25 10:12:28
Szczere gratulacje Panie wójcie. Racjonalnie myślący włodarz będzie gwarancją sukcesu w rozwoju gminy. Powodzenia życzę i zawsze służę pomocą.
Wiesława Kowalewska
2024-04-25 09:00:43
Ochmam nikogo nie zmieni, to Kosmita, a robotę ktoś musi robić. Chyba że ludzie sami zaczną uciekać przed Kurczakami, wszyscy ich przecież dobrze znają. Współczuję panu. Zobaczy pan co to samorząd szczycieński
Do mieszkaniec szczytna
2024-04-24 14:13:07
Wybrano najdroższy, bo najdłuższy wariant
Gabi
2024-04-24 13:36:37
Gratulacje Panie Grzegorzu ludzie Panu zaufali i czekają na realizację obietnic. Ja nie ukrywam że czekam na Pana obietnicę i moim zdaniem jest to najprostsze do zrealizowania a chodzi mi o to że obiecał że dzieci dojeżdżające do szkoły w Rozogach będą jeździły autobusami bezpiecznymi , w cieple i komforcie . Także proszę o tym pamiętać ponieważ nie długo przetargi na dowóz dzieci do szkół i przedszkoli .Niech ogłaszający przetarg zaznaczy że autobusu nie mogą być starsze niż np .5 lat i spełniać określone warunki i będzie dobrze . Zresztą myślę że nie trzeba Pana pouczać , Życzę samych sukcesów
Ala
2024-04-24 13:09:32
Dobrze się stało, ze pan Mańkowski ustapił ze stanowiska, niestety obawiam sie, ze nowy burmistrz ulegnie swoim partyjnym kolegom i po zmianach personalnych w Urzędzie Miasta i podległych placówkach zacznie obsadzać czlonków rodzin tychże kolegów. Ponieważ jest to niezgodne ze standardami ugrupowania KO, jeżeli stanowiska te obejmą członkowie rodzin Kijewskich, Furczaków czy Chmielińskich zgłoszę ten fakt do władz centralnych z prośbą o wyciagnięcie konsekwencji. Wolalabym żeby nie nastapila taka konieczność.
mieszkaniec Szczytna
2024-04-24 11:06:09
Admin czyżby uwaga o posprzątaniu po sobie przez Pana Mańkowskiego była zbyt drastyczna do publikacji? Pewnie ciekawsza była by informacja o kradzieży banerów?
Tor
2024-04-24 11:01:26
Zastępca skarbnika z gminy niech powie co z tą działką 1,5 ha sprzedaną za 380000 zł. pod budowę zakładu pracy domów modułowych ?!
Jurgi6
2024-04-24 10:46:06