Sobota, 27 Kwiecień
Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty -

Reklama


Reklama

ZAZ – zwiedzanie przed powołaniem


ZAZ – to zakład aktywizacji zawodowej czyli „firma” produkcyjno-usługowa, zatrudniająca osoby z niepełnosprawnościami. W województwie działa już dziesięć takich instytucji. Być może – powstanie także w Szczytnie. Na razie trwa wizytowanie tych, które już są.



Zakłady aktywizacji zawodowej w Giżycku i Kętrzynie odwiedzili wicemarszałek Sylwia Jaskulska oraz szczycieński przedsiębiorca i jednocześnie starszy Cechu Rzemieślników i Przedsiębiorców – Wiesław Gołąb. W najbliższym czasie odwiedzą także Biskupiec.

 

- ZAZ-y prowadzą działalność gospodarczą, ale tu nie chodzi o zysk. Praca – to forma rehabilitacji osób niepełnosprawnych. – tłumaczy wicemarszałek Sylwia Jaskulska, która zainicjowała proces przymiarek do powołania takiego zakładu także w Szczytnie. - Taka instytucja może być powołana przez samorząd gminny czy powiatowy lub też stowarzyszenie czy fundację. Jego działalność w dużym stopniu finansuje PFRON, funduszami na wsparcie takich działań dysponuje także budżet województwa.

 

Zakłady aktywizacji zawodowej zatrudniają zwykle do 50 osób, świadczą różnorodne usługi i zajmują się drobną wytwórczością. Najczęściej są to usługi pralnicze, gastronomiczne, szwalnicze, ale także m.in. stolarskie, tapicerskie, rękodzieła, ogrodnicze czy np. utylizacji dokumentów, czym zajmują się ZAZ-y w Ostródzie i Kętrzynie.


Reklama

 

Zakres działalności zależy od możliwości lokalowych i przede wszystkim od umiejętności i możliwości osób, które tę pracę świadczą. Jest ona (praca) wykonywana w ściśle określonych warunkach, a w ZAZ-ie zatrudnieni mają też zapewnioną stałą opiekę medyczną i rehabilitację „typową”, a nie tylko tę przez pracę.

 

Zdaniem Sylwii Jaskulskiej Szczytno i cały powiat mają potencjał, na bazie którego ZAZ mógłby tu powstać i dobrze działać. - Wystarczy wziąć pod uwagę liczbę działających środowiskowych domów samopomocy, istnienie warsztatu terapii zajęciowej, by uznać, że nie brakuje osób z niepełnosprawnościami, które mogłyby i chciałyby pracować. Zapewne jest też spora liczba tych, którzy nie uczestniczą w działalności istniejących placówek, a byliby zainteresowani pracą – mówi wicemarszałek Jaskulska.

 

Zakład aktywizacji zawodowej w Szczytnie mógłby powstać na bazie dawnego biurowca „Unimy” przy ul. Dąbrowskiego. Stąd udział w wizytach studyjnych Wiesława Gołębia, który jest właścicielem tego budynku, ale przede wszystkim jest zainteresowany uruchomieniem ZAZ-u.

Reklama

 

- Prowadzeniem ZAZ-u w Szczytnie, jeśli powstanie, zajmie się fundacja, którą w tym celu chcemy powołać - mówi Wiesław Gołąb. - Jest duże poparcie dla tej inicjatywy ze strony samorządu powiatowego i miejscowego biznesu. Na razie „zwiedzamy”, więc trudno mówić o konkretach, ale sądzę, że ostateczne decyzje zapadną w ciągu najbliższych tygodni.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama