Urzędnicy Gminy Dźwierzuty próbują naprawić błąd, którego konsekwencją jest zablokowana droga w Linowie. Teren, po którym ona biegnie, okazał się bowiem własnością prywatną. Droga ma kilkudziesięciu właścicieli. Jeden z nich postawił tam bramę i zablokował przejazd. Teraz gminni urzędnicy chcę wymienić się z nimi działkami. Mają oni otrzymać atrakcyjne tereny z linią brzegową tuż przy jeziorze Sasek Wielki.
Przypomnijmy. Działka 172/5 położona nad malowniczym brzegiem jeziora Sasek Wielki między Trelkówkiem, a Linowem ma grubo ponad 70 arów. Od lat była porośnięta krzakami oraz drzewami będąc zupełnie nieatrakcyjną i niezagospodarowaną. Ot, zwykły rolny nieużytek, tyle że przedzielony drogą. Droga to ważna, bo stanowi praktycznie jedyny trakt komunikacyjny, którym dojeżdżają letnicy do swoich domków znajdujących się w okolicy, ludzie mieszkający na stałe w Linowie i Trelkówku, kurierzy, a także gminny sprzęt utrzymujący drogę w stanie umożliwiającym przejazd - tak zimą jak latem - służby ratownicze, medyczne i porządkowe.
Gmina położyła wzdłuż niej kanalizację, a energetycy kable zasilające okoliczne domy. Korzystali z niej też pątnicy, pielgrzymujący ze Szczytna do znajdującej się na kolonii Linowo Groty Matki Bożej oraz ci idący w drugą stronę do kamienia upamiętniającego biwakowanie nad Saskiem Wielkim bp. Karola Wojtyły, świętego Jana Pawła II. Tak było do tego lata.
„Droga” z płotem
Zaczęło się, gdy w zeszłym roku nabywca tego gruntu przystąpił do rewitalizacji działki. Wykarczował większość drzew i wszystkie krzaki. Wyrównał teren i zasiał trawę, także na części działki znajdującej się tuż nad jeziorem, gdzie wcześniej postawił „prywatny”, niewielki pomost. Z „buszu” wyłoniła się bardzo atrakcyjna i duża parcela.
Wiosną jej właściciel kontynuował prace. Rozpoczął stawianie panelowego ogrodzenia wokół całej nieruchomości, drogę wygrodził słupkami i sznurkiem. Na tym jednak nie koniec. Wielkie było zdziwienie okolicznych mieszkańców, gdy na wjeździe i wyjeździe z działki, czyli w dwóch miejscach w poprzek drogi pojawiły się okazałe, przesuwane bramy. Bramy zostały zasunięte i zamknięte na klucz. Przejazdu nie ma.
Jak do tego doszło? Okazuje się, że droga, z której korzystano od tzw. niepamiętnych czasów, wcale drogą nie jest. Ta „prawdziwa” gminna, zaznaczona na geodezyjnych mapach, przebiega wzdłuż linii jeziora – przez skarpy, bagna, krzaki, nieutwardzony i nierówny teren, praktycznie nie do przebycia pieszo, a tym bardziej jakimkolwiek pojazdem. Dlatego, trochę prawem kaduka, użytkownicy wydeptali sobie i wyjeździli inny, lepszy trakt, nieco oddalony od linii jeziora, przechodzący przez prywatne grunty.
Dopóki ich właściciele wykorzystywali je rolniczo bądź wcale, żadnemu to nie przeszkadzało. Może nawet (a historia najnowsza zna takie przypadki) nawet nie wiedzieli, że ta „droga” jest ich własnością o rolniczym przeznaczeniu. Istnienie arterii zostało więc „przyklepane” zwyczajowo, gorzej z prawem.
Wymiana lekiem na całe zło
Urzędnicy gminy Dźwierzuty ocknęli się i teraz próbują „udrożnić” drogę. Jak? Właścicielom działek, przez które ona biegnie, proponują zamianę na inne działki. Bardzo atrakcyjne, bo z linią brzegową tuż przy jeziorem Sasek Wielki. To tereny gminne, po których biegnie gminna droga, przynajmniej formalnie i na mapach.
Tyle że to teren zakrzaczony, nieprzejezdny, miejscami podmokły, więc urządzenie drogi w miejscu, który został nie wiadomo kiedy na nią przeznaczony, byłoby zbyt kosztowne, jest w ogóle możliwe. Niewykluczone, że to właśnie naturalna niedogodność tej „prawnej” drogi sprawiła, że użytkownicy zrobili sobie inną. Tak czy inaczej gmina próbuje rzecz uregulować. Stąd pomysł na wymianę działek.
- Na razie taką propozycję otrzymało 16 właścicieli gruntów pod tą używaną drogą – mówi Małgorzata Chełstowska. - Część z nich już nam odpowiedziała, i przyznam, że są zadowoleni z takiej propozycji.
Możliwe rozwiązania „siłowe”
Czy na pismo odpowiedział pan, który drogę zablokował, stawiając tam bramę? - dopytujemy.
- Jeszcze nie – mówi pani Małgorzata. - Ale liczymy, że i jemu ta forma będzie odpowiadała. Droga jest, niestety, wciąż zamknięta – dodaje.
Na razie zamiana działek dotyczy niewielkiego fragmentu kilkukilometrowego odcinka drogi, która jest i której jednocześnie nie ma. Dokładnie od modlitewnej Groty w stronę pierwszej gminnej drogi, która biegnie przy niewielkim jeziorku. To właśnie ten fragment ma 16 współwłaścicieli.
Zamiana działek to proces długotrwały. Nikt z urzędników nie był w stanie odpowiedzieć nam, jak długo potrwa. Jest też spore ryzyko, że któryś z właścicieli nie będzie miał ochoty na taką wymianę. Co wówczas? Niewykluczone, że trzeba byłoby wszcząć procedury wywłaszczeniowe, a to jeszcze bardziej skomplikowałoby sprawę.
Panie Grzegorzu gratuluje wygranej. Mam nadzieje ze wie Pan ze bedzie pan rozliczony z wszytskich obietnic wyborczych. Bede przygladala sie Panu poczynaniom bo wierze ze pan to zrobi co obiecal. niech Pan tylko nie da sie sterowac innym a mysle ze bedzie pan swietnym wójtem. oby tylko Midura nie mieszał w Pana planach, bo to wszytsko obroci sie przeciwko Panu.
Anna
2024-04-25 20:54:27
30 lat jakaś kur... myślała że jest ok i NIKT się nie dowie. mam nadzieję że chwasta złapią (chwasty) i im zjeb... resztę ich nędznego żywota
Tobiasz
2024-04-25 11:00:11
Lol piszesz bzdury, w Kłodzku w 2019 roku 14 letni chłopiec zmarł wciągając gaz do nabijania zapalniczek
pedagog
2024-04-25 10:12:28
Szczere gratulacje Panie wójcie. Racjonalnie myślący włodarz będzie gwarancją sukcesu w rozwoju gminy. Powodzenia życzę i zawsze służę pomocą.
Wiesława Kowalewska
2024-04-25 09:00:43
Ochmam nikogo nie zmieni, to Kosmita, a robotę ktoś musi robić. Chyba że ludzie sami zaczną uciekać przed Kurczakami, wszyscy ich przecież dobrze znają. Współczuję panu. Zobaczy pan co to samorząd szczycieński
Do mieszkaniec szczytna
2024-04-24 14:13:07
Wybrano najdroższy, bo najdłuższy wariant
Gabi
2024-04-24 13:36:37
Gratulacje Panie Grzegorzu ludzie Panu zaufali i czekają na realizację obietnic. Ja nie ukrywam że czekam na Pana obietnicę i moim zdaniem jest to najprostsze do zrealizowania a chodzi mi o to że obiecał że dzieci dojeżdżające do szkoły w Rozogach będą jeździły autobusami bezpiecznymi , w cieple i komforcie . Także proszę o tym pamiętać ponieważ nie długo przetargi na dowóz dzieci do szkół i przedszkoli .Niech ogłaszający przetarg zaznaczy że autobusu nie mogą być starsze niż np .5 lat i spełniać określone warunki i będzie dobrze . Zresztą myślę że nie trzeba Pana pouczać , Życzę samych sukcesów
Ala
2024-04-24 13:09:32
Dobrze się stało, ze pan Mańkowski ustapił ze stanowiska, niestety obawiam sie, ze nowy burmistrz ulegnie swoim partyjnym kolegom i po zmianach personalnych w Urzędzie Miasta i podległych placówkach zacznie obsadzać czlonków rodzin tychże kolegów. Ponieważ jest to niezgodne ze standardami ugrupowania KO, jeżeli stanowiska te obejmą członkowie rodzin Kijewskich, Furczaków czy Chmielińskich zgłoszę ten fakt do władz centralnych z prośbą o wyciagnięcie konsekwencji. Wolalabym żeby nie nastapila taka konieczność.
mieszkaniec Szczytna
2024-04-24 11:06:09
Admin czyżby uwaga o posprzątaniu po sobie przez Pana Mańkowskiego była zbyt drastyczna do publikacji? Pewnie ciekawsza była by informacja o kradzieży banerów?
Tor
2024-04-24 11:01:26
Zastępca skarbnika z gminy niech powie co z tą działką 1,5 ha sprzedaną za 380000 zł. pod budowę zakładu pracy domów modułowych ?!
Jurgi6
2024-04-24 10:46:06