Nie rozumiem, dlaczego na Mazowszu straty rolników z powodu suszy są inaczej określane niż u nas, inne są kryteria – skarży się Stanisław Olender z miejscowości Zapadki w gminie Wielbark. - Moje pola leżą po obu stronach wojewódzkiej granicy. Wszędzie był taki sam niedobór deszczów, ale wojewodowie inaczej na to patrzą. To jakiś absurd.
O szerokie uznanie strat, poniesionych przez rolników w powiecie szczycieńskim występowali wójtowie i burmistrzowie naszych gmin,a zapewne nie tylko oni. Nic to jednak nie dało. Wojewodowi urzędnicy uznali, że tegoroczna susza dotknęła tylko upraw kukurydzy i krzewów owocowych na tzw. glebach kategorii I, czyli tych bardzo lekkich, piaszczystych. Pokrzywdzeni czują się rolnicy dlatego, że nie uznano strat występujących na użytkach zielonych, tam, gdzie zbiorów traw na siano, głównie w tzw. pierwszym pokosie, praktycznie nie było.
- Mam 3 hektary użytków zielonych na terenie województwa mazowieckiego, bo przecież nasza gmina z tym województwem sąsiaduje. W obrębie naszego województwa mam około 50 ha gruntów. Za te 3 hektary na Mazowszu od tamtejszej administracji rządowej pomoc suszową dostanę, a za hektary mazurskie nie dostanę – tłumaczy pan Stanisław z Zapadek. - A wszystko dlatego, że wojewoda mazowiecki bazuje na innych kryteriach niż nasz.
Według pana Stanisława, jest to nie tylko niesprawiedliwe dlatego, że inaczej traktuje się rolników w zależności od miejsca zamieszkania, co jest absurdalne. Przede wszystkim, i to nie po raz pierwszy, rolnicy z naszego terenu (województwa) pozbawieni są dopłat suszowych w sytuacji, gdy rzeczywiście straty ponieśli z powodu braku opadów.
Określając czy, gdzie i w jakim zakresie wystąpiła susza na Warmii i Mazurach nasz wojewoda posiłkuje się raportami publikowanymi przez Instytut Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.
- Ten z kolei korzysta z czujników opadów, usytuowanych w różnych miejscach, co 100 kilometrów, czyli dość rzadko, więc ich dane nie muszą być w pełni wiarygodne – tłumaczy pan Stanisław, który o wyjaśnienie tej niesprawiedliwej oceny „suszowej” zwracał się do najróżniejszych instytucji, nawet do Ministerstwa Rolnictwa. - Czy na taka odległość ten czujnik właściwie bada ilość opadów na naszym terenie? Wątpię.
Tak czy inaczej, wojewoda warmińsko-mazurski czerpie wiedzę z wyżej wspomnianego raportu. Inaczej niż wojewoda mazowiecki, który o dodatkową ocenę skutków suszy i ich szacowania zwrócił się także do tamtejszego wojewódzkiego ośrodka doradztwa rolniczego. I w oparciu o jego wytyczne uznał, że rolnicy na użytkach zielonych również straty ponieśli, a wymagania wodne (ilość opadów) łąk i pastwisk w okresie pierwszego pokosu należy porównać do wymagań upraw zbóż, natomiast przy kolejnych pokosach – do upraw kukurydzy. Takie wyjaśnienie skierował do mazowieckich wójtów i burmistrzów. I w efekcie tam, za wyschnięte trawy, rolnicy pomoc finansową uzyskali.
- Pisaliśmy do wojewody wnioski o uznanie szkód rolniczych w szerszym ich spektrum, ale bez powodzenia – mówi burmistrz Wielbarka Grzegorz Zapadka. - Jedyne uznane straty z powodu suszy oficjalnie dotknęły jedynie upraw kukurydzy.
- Takich wniosków w naszej gminie jest sporo. Komisje szacujące straty sporządziły 102 protokoły – mówi Barbara Pac, która w wielbarskim urzędzie zajmuje się sprawami rolniczymi. - Teraz rolnicy mają czas tylko do 15 listopada na złożenie w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o naliczenie i wypłatę pomocy finansowej.
Został więc tydzień. To z pewnością za krótki czas, by rolnicy z województwa warmińsko-mazurskiego zostali uznani za takich samych rolników jak ci z Mazowsza. Być może ci z innych regionów są traktowani jeszcze inaczej.
- Te różnice znam już od 4 lat. Wtedy też takie niesprawiedliwe określanie strat rolniczych występowało. Jako ówczesny radny i przewodniczący komisji rolnictwa występowałem do wojewody. Podałem numer telefonu, liczyłem na jakiś kontakt, ale się nie doczekałem – wspomina Stanisław Olender. - Niesprawiedliwie traktowanie rolników w zakresie strat z powodu suszy to nie jest jedyne, co nas dotyka. Zmieniono też w naszym powiecie zasady naliczania dopłat bezpośrednich w efekcie czego otrzymamy je sporo niższe. Czy komuś w naszym województwie, uznanym przecież za rolniczy, zależy na tym, żeby to rolnictwo zlikwidować?
Panie Grzegorzu gratuluje wygranej. Mam nadzieje ze wie Pan ze bedzie pan rozliczony z wszytskich obietnic wyborczych. Bede przygladala sie Panu poczynaniom bo wierze ze pan to zrobi co obiecal. niech Pan tylko nie da sie sterowac innym a mysle ze bedzie pan swietnym wójtem. oby tylko Midura nie mieszał w Pana planach, bo to wszytsko obroci sie przeciwko Panu.
Anna
2024-04-25 20:54:27
30 lat jakaś kur... myślała że jest ok i NIKT się nie dowie. mam nadzieję że chwasta złapią (chwasty) i im zjeb... resztę ich nędznego żywota
Tobiasz
2024-04-25 11:00:11
Lol piszesz bzdury, w Kłodzku w 2019 roku 14 letni chłopiec zmarł wciągając gaz do nabijania zapalniczek
pedagog
2024-04-25 10:12:28
Szczere gratulacje Panie wójcie. Racjonalnie myślący włodarz będzie gwarancją sukcesu w rozwoju gminy. Powodzenia życzę i zawsze służę pomocą.
Wiesława Kowalewska
2024-04-25 09:00:43
Ochmam nikogo nie zmieni, to Kosmita, a robotę ktoś musi robić. Chyba że ludzie sami zaczną uciekać przed Kurczakami, wszyscy ich przecież dobrze znają. Współczuję panu. Zobaczy pan co to samorząd szczycieński
Do mieszkaniec szczytna
2024-04-24 14:13:07
Wybrano najdroższy, bo najdłuższy wariant
Gabi
2024-04-24 13:36:37
Gratulacje Panie Grzegorzu ludzie Panu zaufali i czekają na realizację obietnic. Ja nie ukrywam że czekam na Pana obietnicę i moim zdaniem jest to najprostsze do zrealizowania a chodzi mi o to że obiecał że dzieci dojeżdżające do szkoły w Rozogach będą jeździły autobusami bezpiecznymi , w cieple i komforcie . Także proszę o tym pamiętać ponieważ nie długo przetargi na dowóz dzieci do szkół i przedszkoli .Niech ogłaszający przetarg zaznaczy że autobusu nie mogą być starsze niż np .5 lat i spełniać określone warunki i będzie dobrze . Zresztą myślę że nie trzeba Pana pouczać , Życzę samych sukcesów
Ala
2024-04-24 13:09:32
Dobrze się stało, ze pan Mańkowski ustapił ze stanowiska, niestety obawiam sie, ze nowy burmistrz ulegnie swoim partyjnym kolegom i po zmianach personalnych w Urzędzie Miasta i podległych placówkach zacznie obsadzać czlonków rodzin tychże kolegów. Ponieważ jest to niezgodne ze standardami ugrupowania KO, jeżeli stanowiska te obejmą członkowie rodzin Kijewskich, Furczaków czy Chmielińskich zgłoszę ten fakt do władz centralnych z prośbą o wyciagnięcie konsekwencji. Wolalabym żeby nie nastapila taka konieczność.
mieszkaniec Szczytna
2024-04-24 11:06:09
Admin czyżby uwaga o posprzątaniu po sobie przez Pana Mańkowskiego była zbyt drastyczna do publikacji? Pewnie ciekawsza była by informacja o kradzieży banerów?
Tor
2024-04-24 11:01:26
Zastępca skarbnika z gminy niech powie co z tą działką 1,5 ha sprzedaną za 380000 zł. pod budowę zakładu pracy domów modułowych ?!
Jurgi6
2024-04-24 10:46:06