Sobota, 27 Kwiecień
Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty -

Reklama


Reklama

Radni krytykują szpital i... łatają jego dziurę budżetową


Mury nie leczą – mówił na ostatniej sesji powiatu radny Zygmunt Rząp. Domaga się od zarządu powiatu oraz dyrekcji szpitala poprawy standardów leczenia. Wtórował mu Tomasz Miller, który przytoczył dramat swojego 44-letniego kolegi, który trafił do szpitala w Szczytnie na poszerzenie zatoki nosowej, a po zabiegu zmarł.


  • Data:

Na ostatniej sesji radni powiatowi zgodzili się na pokrycie straty finansowej szczycieńskiego szpitala za rok 2017 z budżetu powiatu szczycieńskiego. Na ten cel będzie trzeba wysupłać niemal milion złotych, bo szczycieński szpital wygenerował stratę dokładnie w kwocie 949 tys. 99 zł i 85 grosze. W środę radni, przy jednym głosie sprzeciwu i jednym wstrzymującym się, przyjęli uchwałę, która umożliwia takie działanie.

 

Historia z Olszyn

 

Pod koniec sesji szpital zaatakował Zygmunt Rząp. - Od bardzo dawna mnie, i myślę, że wiele osób, niepokoi to, co dzieje się w naszym szpitalu – mówił. - Dziś pokrywamy straty szpitala, ale wcale nie dziwię się, że te straty są, bo ludzie boją się tam leczyć. Dochodzi do dziwnych sytuacji. Niedawno zmarł mieszkaniec Olszyn. Szpital nie potrafił o tym fakcie zawiadomić rodziny. O 7 rano zadzwonili do mnie za to z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej i pytają o rodzinę zmarłego. Coś tu jest nie tak. Nie wiem, jakie panują zasady w naszej placówce, ale gdy leżałem w Biskupcu, czy Olsztynie to gdy przyjmowali mnie do szpitala dali mi kartkę, na której musiałem wypisać kontakty. A tu? Pytam się raz jeszcze, gdzie godność tego człowieka? Może chciał przed śmiercią spotkać się z rodziną, coś jej powiedzieć?


Reklama

 

 

Mury nie leczą

 

Radny Rząp twierdził w swoim wystąpieniu na sesji, że pacjent nie został przecież zabrany z ulicy, zabrano go z domu. - Pytam się o procedury – grzmiał na sesji Rząp. - Czy też tak podaje się leki pacjentom, bez procedur? W tej kadencji postawiłem sobie za cel odbudowania naszej służby zdrowia, bo ja na razie jest fatalnie. O szpitalu w Szczytnie złą opinię mają nawet sami lekarze, którzy pracują w renomowanych placówkach, do których trafiają pacjenci ze Szczytna. Często mają niepełną lub po prostu słabą dokumentację. Coś jest nie tak. Gdzie jest nadzór nad tą placówką? Musimy coś zrobić, aby naprawić tę sytuację. Nic nam nie da pobudowanie nowych murów, bo mury nie leczą. Profesor Wilczur leczył w starej chacie. To ludzie leczą.

 

Zarzuty bez odpowiedzi

Reklama

 

Do rozmowy włączył się radny Tomasz Miller, który przedstawił historię swojego 44 kolegi. Trafił on do szpitala w Szczytnie na poszerzenie zatoki, a został zakażony bakterią – mówił. - Nie wyszedł, trafił do ziemi. Pytam się, jak wygląda sprawa dezynfekcji na przykład w szpitalu w Szczytnie?

Na stawiane przez radnych zarzuty ani starosta, ani obecna podczas obrad dyrektor Beata Kostrzewa nie odpowiedzieli.

Do sprawy wrócimy w kolejnym wydaniu „Tygodnika Szczytno”.



Komentarze do artykułu

Waga

Co tu dużo mówić. Jeżeli hospitalizowani pacjenci oddalają się ze szpitala bez kontroli - znajdowani są żywi, lub martwi - po interwencji policji. Jeżeli dochodzi do zakażenia bakterią po - zdawałoby się - niegroźnym zabiegu, a następnie do śmierci i nikt tego nie wyjaśnia - no chyba, że rodzinie - ale powinno być wiadomo, czy szpital - oddział jest \"czysty\", czy nie. Generalizować nie można, ale Jeżeli ludzie mają ogólnie kiepską opinię o szczycieńskim szpitalu, to o czym to świadczy? Dlaczego szefostwo szpitala nic nie robi z takim wizerunkiem? Po zbudowaniu lądowiska dla LPR - kierownictwo szpitala zdaje się na dobre odleciało. To jest po prostu wyraz pogardy dla ludzi, \"bo i tak muszą tu trafić\", jak nie mają kasy, albo mozliwości leczyć się gdzie indziej. Śmiać mi się chce, ale nie wiem, czy to prawda, o utworzeniu oddziału geriatrii w naszym szpitalu. Czy to ma być punkt eutanazji?

dr

Już podaje receptę. Wpisać w google sołtys wsi Olszyny i już jest numer telefonu. Myślę ,że także OSP Olszyny by zadziałało. Ale po co się wysilać.Aż wstyd mówić do pracowników szpitala- odrobina pomyślunku i empatii. Potem Pani Dyrektor składa bzdurne wyjaśnienia w które, mam nadzieję sama nie wierzy.

tralalala

Jeżeli pacjent podaje nr, do kontaktu z rodziną, a ta nie odpowiada przez kilka godzin, to co mają zrobić pracownicy szpitala?????

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama