Piątek, 26 Kwiecień
Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda -

Reklama


Reklama

Magdalena Laskowska: - Rolnictwo to pasja


W minioną niedzielę w kościele w Dźwierzutach odbyły się parafialne dożynki. Oprócz mszy w intencji wszystkich rolników, którą sprawował miejscowy proboszcz ks. Jarosław Wiszowaty wyróżniono też pięcioro młodych rolników.


  • Data:

- Bardzo zależało mi, aby w tym roku wyłuskać młodych rolników i pokazać ich, pokazać, że nie wszyscy uciekają w świat, że spora część młodych ludzi zostaje w naszej gminie i radzi sobie tu naprawdę dobrze – mówi wójt Marianna Szydlik.

Wyróżnienia trafiły do Magdaleny Laskowskiej z Dźwierzut, Szymona Sucheckiego z Jabłonki, Patryka Pichala z Linowa, Grzegorza Stałanowskiego z Nowych Kiejkut oraz Pawła Sztymelskiego z Targowa.

Parafialne dożynki swoim występem uświetnili Natalia Pławska i Paweł Janiszewski, którzy dali niezwykły koncert.

Magdalena Laskowska gospodarstwo rolne przejęła po swoich rodzicach niemal 10 lat temu.

 

Dlaczego wybrała pani rolnictwo?

 


Reklama

To kwestia charakteru, wychowania, pasji. I w moim przypadku właśnie to zadecydowało, że związałam swoje życie z rolnictwem. Kocham zwierzęta, zwłaszcza konie i w tym kierunku idę. Mam konie wielu ras od zimnokrwistych po wierzchowce. Jestem też instruktorem jazdy konnej. Ale to takie hobby w ramach prowadzenia działalności rolnej.

 

Naprawdę nigdy nie marzyła się pani ucieczka do dużego miasta, w świat?

 

Jak byłam dzieckiem, może w szóstej lub siódmej klasie to bardzo chciałam mieszkać w bloku. Imponowały mi te budowle. Było tam tak czysto i schematycznie. Przez jakiś czas mieszkałam wówczas u swojej cioci w Niemczech i byłam zachwycona zapachem pralni, która znajdowała się w piwnicy. Myślałem, że jest tak wszędzie. Gdy dorosłam rzeczywistość okazała się zupełnie inna (śmiech)

Reklama

 

Wygrała wieś i rolnictwo?

 

Bloki, klatki to zamknięta przestrzeń, ja potrzebuję przestrzeni otwartej, wiatru we włosach, oddechu i wolności. Wieś mi to daje.

 

 

Ale praca na roli nie jest łatwym zajęciem?

 

Jest to bardzo wymagająca i specyficzna praca. Rolnik cały czas musi przewidywać, spekulować, co może się wydarzyć. Rządzą nami pogoda i pory roku. Mamy ścisłe terminy. Tu nie da się niczego przełożyć, poczekać, bo w przeciwnym razie cała nasza praca pójdzie na marne. Jest mnóstwo niepewności i stresu, ale ja naprawdę to kocham.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama