Piątek, 26 Kwiecień
Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda -

Reklama


Reklama

Błękitny marsz po... IV ligę?


Dziesięć bramek zdobytych, dwie stracone – to bilans dwóch ostatnich kolejek w wykonaniu piłkarzy Błękitnych Pasym. Czy wróciła właśnie pasymska, stara, solidna drużyna, która może wywalczyć awans do IV ligi? Możliwe.


  • Data:

Błękitni Pasym - Łyna Sępopol 6:1

 

Bramki Błękitni:

Patrycjusz Malanowski 16'

Dawid Mikulak 26'

Jakub Kulesik 43'

Aleksander Dobrzyński 48'

Arkadiusz Foruś 62'

Bartosz Nosowicz 73'

 

Bramki Łyna:

40' Łukasz Pawłowski

 

Cresovia Górowo Iławeckie- Błękitni Pasym 1:4

 

Bramki Błękitni:

 

25' Jakub Kulesik

56' Arkadiusz Foruś

78' Patrycjusz Malanowski

90'+2 Kamil Kępka

 

Bramki Górowo:

Mateusz Wierzbowski 38'


Reklama

 

Reklama

 

LKS BŁĘKITNI PASYM: Bartosz Kowalewski, Patrycjusz Malanowski (90'), Jakub Kulesik (67'), Paweł Brzozowski, Aleksander Dobrzyński (88'), Arkadiusz Foruś (80'), Dawid Mikulak, Piotr Młotkowski (55'), Michał Nosowicz, Bartosz Nosowicz, Grzegorz Stańczak.

Skład rezerwowy: Kamil Świercz (55'), Jakub Chlebowski (88'), Radosław Górecki (67'), Krzysztof Jędrzejewski (90'), Kamil Kępka (80'), Patryk Kowalewski.

 

 

Po trzech kolejkach w piłkarskiej klasie okręgowej, w grupie pierwszej jedynie Błękitni pozostają drużyną bez porażki. W dziewięcioma punktami zajmują pierwsze miejsce w tabeli. - Takiego przebiegu początku ligi się nie spodziewałem, chyba nikt z nas – przyznaje Marek Gawdzińśki, prezes Błękitnych Pasym. - Ale to akurat nie jest powód do zmartwień, a radości.

 

Gawdziński dodaje jednak, że na razie rywalami jego drużyny były zespoły słabsze. - Tak naprawdę naszą moc i umiejętności, dyspozycję sprawdzą dopiero rywale z Orzysza, Reszla, czy Olecka – wylicza. - Dodam jednak, że my też nie gramy jeszcze w optymalnym składzie, bo kilku zawodników boryka się wciąż z kontuzjami.

 

Dwa ostatnie mecze w wykonaniu piłkarzy z Pasymia to pokaz umiejętności strzeleckich. Co cieszy strzela kilku zawodników z zespołu. - W obu tych spotkaniach nasza przewaga była zdecydowana – mówi Gawdziński. - A wyniki mogłyby być jeszcze okazalsze. W meczu z Łyną Arek Foruś nie zdobył bramki z rzutu karnego. Mamy sytuacje strzeleckie to cieszy. Ale trzeba też dodać, że to zasługa obecności w naszych szeregach Patryka Malanowskiego, który wiąże obrońców i dzięki niemu inni mają łatwiej.

Mimo trzech wygranych meczów prezes Gawdziński studzi nieco zapędy na IV ligę. - Dalej mamy chłodne głowy – mówi. - Oczywiście nie będziemy hamować rzeczy naturalnych, i jeśli nadarzy się szansa na awans to na pewno ją wykorzystamy, ale w tym sezonie cel jest inny. Budujemy zespół, zgrywamy go na przyszły sezon. Czy to będzie klasa okręgowa, czy IV liga to już drugorzędna sprawa.

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama