Poniedziałek, 6 Maj
Imieniny: Beniny, Filipa, Judyty -

Reklama


Reklama

Uciekli przed wojną w Ukrainie do Szczytna


Śmierć, ranni, wybuchy, rosyjscy żołnierze, syreny alarmowe... taki obraz będę miała do końca życia przed oczyma - mówi Olga Bober, Ukrainka, która z 7-letnim synem i mężem uciekła do Szczytna przed wojną w Ukrainie. Mieli to szczęście, że pan Rafał jest Polakiem. To były mieszkaniec Szczytna, który wiele lat temu zakochał się w pani Oldze i zamieszkał na Ukrainie. Mimo że wciąż miał polski paszport wcale tak łatwo z Ukrainy nie było wyjechać.


  • Data:

Rafał Bober na Ukrainę wyjechał w 2007 roku.

 

- Firma, w której pracowałem, produkująca deski podłogowe, otwierała tam swój oddział – wspomina. - Bardzo podobał mi się ten kraj, a jeszcze bardziej nasza księgowa Olga – mówi z nutką radości w głosie pan Rafał. - Zaprzyjaźniliśmy się, pokochaliśmy, wzięliśmy ślub, potem przyszedł na świat nasz syn i tam zostałem. I nadal bardzo chcę wrócić.

 

Para zamieszkała w Winnicy, sporym, bo 380-tysięcznym mieście w środkowej części Ukrainy.

 

- Nasz dramat zaczął się dokładnie 24 lutego – opowiada pani Olga. - To wówczas rozbrzmiały pierwsze syreny alarmowe i poszły komunikaty, aby chować się w schronach. Początkowo niewiele osób w to wierzyło. Ale gdy zbombardowany został magazyn broni w Kalinówce, oddalonej od naszego miasta o zaledwie 20 km, zaczęło robić się bardzo groźnie. Pierwsze rosyjskie rakiety zostały strącone przez naszych żołnierzy, ale ich odłamki spadły na cywilne budynki. Zostało rannych mnóstwo ludzi, w tym nasi znajomi.

 

Zbombardowane zostało też obrzeże Winnicy. Od tego momentu schrony zaczęły się zapełniać.


Reklama

 

- Ludzie byli w domach, a na dźwięk syren uciekali do piwnicy starej, nieczynnej fabryki papieru – mówi pan Rafał. - Głównie osoby starsze, kobiety, dzieci, bo mężczyźni szli do armii, walczyć o ojczyznę. - Widać było przerażenie, strach. Coś niewyobrażalnego. Każdy miał świadomość, że w każdej chwili może zginąć, że jakaś bomba może trafić w budynek, w którym akurat się było. Na dodatek wciąż docierały do nas informacje, że zrzucani są rosyjscy spadochroniarze, że może pojawić się tu jakiś oddział, który zacznie strzelać, mordować...

 

Rodzina pana Rafała wahała się do ostatniej chwili z podjęciem decyzji o wyjeździe do Polski.

 

- Szalę przechyliły odłamki, które spadły w pobliżu naszego mieszkania – mówi pani Olga. - Byliśmy na wyjazd przygotowani już 16 lutego, bo mój mąż jest bardzo przewidujący i powiedział, abyśmy się spakowali na wszelki wypadek. Walizki stały i czekały.

 

Z Winnicy do Szczytna to około 1100 km. Ta droga rodzinie Bór zajęła trzy dni. - Prowadził nas Bóg, bo inaczej jechalibyśmy co najmniej tydzień – mówi pani Olga. - Sam odcinek z Winnicy do Lwowa zajął nam 12 godzin. Korki, kontrole. Brak paliwa. Napięta atmosfera. Gdy do granicy mieliśmy zaledwie 30 km, staliśmy pół doby, aby przejechać kilka metrów. Gdy sytuacja się powtórzyła, skorzystaliśmy z polskiego paszportu męża. Ale to niewiele dało, bo potworzyły się lokalne grupy, kobiety z małymi dziećmi, które szły w stronę granicy i nikogo nie przepuszczano. W sumie się nie dziwię. Każdy był poddenerwowany, przerażony tym, co się dzieje. Gdy dotarliśmy do strefy, gdzie byli strażnicy graniczni, udało nam się na paszporcie męża szybciej przekroczyć granicę.

Reklama

 

Jak mówią, sama granica, zarówno po stronie ukraińskiej, jak i polskiej, jest dobrze przygotowana na przyjęcie uchodźców. Jest żywność, gorące napoje, ogrzewane namioty.

 

- Gdy patrzę na to wszystko, to mam oczy pełne łez – mówi pan Rafał. - Zostawiliśmy na Ukrainie całe swoje życie. Z drugiej strony jestem bardzo dumny z mojego rodzinnego Szczytna, jego mieszkańców, tego co robią, dla Ukrainy, jej mieszkańców. Dziękujemy!



Komentarze do artykułu

Jamka lech

panie Bober z rodziną witamy w ojczyżnie. Będzie dobrze.

Jamka Lech

Szanowna Witka-- droga Pani, PO-prawne myślenie. Niech obok mnie ktoś umiera, ginie z głodu ale ja mu nie pomogę. Za to jestem wielka PO-lka Platformiaki, putinowska zaraza nic się nie zmienia

Kowal

Panie Krzysztofie, Panie Arielu, pozwólmy ludziom samym decydować, czy chcą umierać czy nie. Jeżeli Panowie czujecie potrzebę, możecie przecież pojechać na Ukrainę i bronić naszych sąsiadów, kto wie, czy w ten sposób nie pomożecie bronić też swojej ojczyzny. Niech to jednak będzie samodzielna decyzja każdego z nas. Nie oceniajmy innych, bo sami tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono.

Witka

PiS i jego chorzy włodarze wiedzą jak głosy sobie kupić na kolejne wybory, peselek dla Ukraińca i głosik jest. Żadne inne państwo tego na kark sobie nie bierze bo niechca wojny a te nasze firmie dziadostwo ściąga do kraju i jeszcze nasz rząd 500+, 300+, 1200 za opiekę miesięcznie l, darmowa komunikacja, praca a Polacy za wszystko 3 razy tyle płacić. ***** *** Chory kraj wstyd mi że jestem Polakiem.

Krzysztof

Rafał powinien jechać i bronić ojczyzny swojej partnerki.

X-men

Potomku Bandery, ten pan jest Polakiem. Trzeba czytać, a nie trollować na sam widok zdjęcia i tytułu.

Ariel

Bezmyślni ludzie ściągają uchodźców na naszą polską ziemię. Stare powiedzenie ukraińskie , że każdy Polak zajmuje mkw dla Ukraińca...

Potomek Bandery

Co to za człowiek który w młodym wieku ucieka zamiast bronić swojej ojczyzny?. Co innego kobieta z dzieckiem o ile nie jest lekarzem czy pielęgniarka która może tam pomagać. Może ja mam się zaciągnąć i bronić sąsiada ?

Szczytno

Cieszę się, że były mieszkaniec Szczytna, wraz z rodziną czuje się teraz bezpiecznie. Gdy to wszystko się uspokoi sami wybierzecie gdzie mieszkać. Panie Rafale, zawsze jest Pan mile widziany w Szczytnie tak na stałe jak i w przypadku zagrożenia wraz ze swoją rodziną, którą Pan założył na Ukrainie. Niech Pan się zawsze czuje szczytnianinem, gdziekolwiek Pan nie mieszka. Szczytno zawsze jest otwarte :)

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

  • Gra o tron w Szczytnie i Powiecie. Kto zasiądzie na fotelu wiceburmistrza i wicestarosty?
    No i Furczaki Kurczaki przejmują dwa kurniki miastowy i powiatowy. Ochman to partyjna marionetka z importu do sterowania przez Furczaków i Chmielińskich. Oby Matłach nie dał się ograć Furczakowi. W tym nadzieja. A Łachacz jak to Łachacz parcie jest. Nie ważne z kim, aby stanowisko było…. Tragedia jakaś ten nasz grajdoł szczycieński.

    Monika NSZ


    2024-04-30 10:36:25
  • Tajemnica leśnego mordu. Sprawa morderstwa 12-letniego Marcina bez przełomu?
    Po prostu Pan prokurator i policja oraz Archiwum X szukajo aż nie znajdo niech szukajo tam gdzie ich nie ma

    Młody


    2024-04-29 21:09:27
  • Mieszkańcy wysłali Wilczka do Sejmiku (rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Nikt Go nie wysyłał, uzyskał mandat dzięki metodzie D Hondta.Byli inni którzy dostali więcej głosów

    Plik


    2024-04-28 20:26:43
  • Grzegorz Kaczmarczyk nowym wójtem gminy Rozogi. Jakie ma plany? Kto pomagał mu w kampanii?
    panie Grzegorzu czekamy na pana ruch w sprawie Seweryna. Wszyscy bardzo dobrze wiem że on nie mieszka w naszej gminie. Żałosna jest tym bardziej ta cała sytuacja bo jego żona studiowała prawo, a oboje teraz te prawo łamią!!!!!!!!!!!!!! dlaczego mamy nie byc równi wobec prawa! Rozumiem ze musi to byc trudna sytuacja dla Pana bo jednka chodzi o \"swojego\" człowieka, ale jak teraz nic Pan z tym nie zrobi to smórd bedzie za panem ciągnął się cała kadencje. Wizerunkowo bardzo słabo to wyszło. Nie mam nic do Seweryna, bo byc moze ma ochote działac na rzecz gminy,ale nie moze w tym momencie jako RADNY! nie mial prawa wybieralności w dniu 7 kwietnia i nie ma do tej pory, bo STALE nie zamieszkuje w gminie. Sewerynie- troche honoru!!! Pozdrawia gminny chłopak

    Gminny chłopak


    2024-04-28 19:07:21
  • Niespodziewana zmiana warty w Dźwierzutach. Dariusz Tymiński wygrał z Marianną Szydlik
    Nie znam tej osoby ale z twarzy można wyczytać że za kołnierz nie wylewa. Szczególnie dobitnie świadczy o tym dolna warga.

    Ali


    2024-04-28 11:01:34
  • Grzegorz Kaczmarczyk nowym wójtem gminy Rozogi. Jakie ma plany? Kto pomagał mu w kampanii?
    panie Grzegorzu czekamy na pana ruch w sprawie Seweryna. Wszyscy bardzo dobrze wiem że on nie mieszka w naszej gminie. Żałosna jest tym bardziej ta cała sytuacja bo jego żona studiowała prawo, a oboje teraz te prawo łamią!!!!!!!!!!!!!! dlaczego mamy nie byc równi wobec prawa! Rozumiem ze musi to byc trudna sytuacja dla Pana bo jednka chodzi o \"swojego\" człowieka, ale jak teraz nic Pan z tym nie zrobi to smórd bedzie za panem ciągnął się cała kadencje. Wizerunkowo bardzo słabo to wyszło. Nie mam nic do Seweryna, bo byc moze ma ochote działac na rzecz gminy,ale nie moze w tym momencie jako RADNY! nie mial prawa wybieralności w dniu 7 kwietnia i nie ma do tej pory, bo STALE nie zamieszkuje w gminie. Sewerynie- troche honoru!!! Pozdrawia gminny chłopak (w przeciwienstwie do ciebie -moge tak napsiac bo mieszkam w gminie Rozogi z żoną i dziecmi)

    Gminny chłopak


    2024-04-27 21:08:35
  • Apel Nadleśnictwa Jedwabno. Zachowaj ostrożność na szlakach turystycznych
    Może zamknijcie wszystkie lasy. Wycinanie ile i co się da. Jak tak dalej pójdzie to lasów nie będzie. Ważniejsza jest kasa.

    Zaniepokojony


    2024-04-27 19:19:45
  • Moje trzy zdania - felieton Wiesława Mądrzejowskiego
    Znowu ten komuch się wypowiada jak jakiś znawca. I znowu o pis jak już nowi rządzą. Zobaczymy co napisze za parę lat jak to będzie cudownie

    Romek


    2024-04-27 18:42:24
  • Rozmowa z Marcinem Nowocińskim, nowym burmistrzem Pasymia
    Pitoli jak potłuczony z tymi personaliami. Odpowiem za niego. Skarbnikiem oraz zastępcą burmistrza zostanie Basia. A Arkadiusza pozbędzie się o ile Arkadiusz nie zacznie ciągnąć zwolnień lekarskich. Jakieś pytania?

    Znawca tematu


    2024-04-26 21:15:37
  • Marzenia Joanny i Piotra roztrzaskały się o nieuczciwego dewelopera. Z marzeń o domu pozostały tylko fundamenty
    Te prawnik, no to przecież napisali ze skonsultowali z innym prawnikiem naniosl poprawki i tamten podpisał. Wy prawnicy to jednak matoły jesteście.

    Znafca


    2024-04-26 20:50:42

Reklama