Choć od wydania „Słownika mowy mazurskiej” minęły 4 miesiące, to nadal cieszy się on dość dużym zainteresowaniem nie tylko w naszym powiecie, ale i w regionie, a nawet w kraju. Półtoratysięczny nakład został wydany dzięki wsparciu finansowemu Powiatu Szczycieńskiego oraz firmy WPZ Lemany. Inicjatorem wydania oraz jednym ze współautorów jest nasz redakcyjny kolega – Robert Arbatowski
- Jest to pierwsze tego rodzaju wydawnictwo w naszym województwie i mam nadzieję, że bynajmniej nie ostatnie – mówi o słowniku Robert i dodaje, że jest dumny z faktu, że ukazało się on właśnie w Szczytnie.
Nie było to łatwe, ponieważ wraz z całym zespołem redakcyjnym, Robert przed jego wydaniem konsultował się jedynie wirtualnie, ponieważ nie było innej możliwości.
Czarnia
- I tu właśnie zachwalam dobrodziejstwa wynikające z nowoczesnych technologii, ponieważ tworząc słownik, byliśmy i właściwie nadal jesteśmy rozrzuceni właściwie po całej Europie, a internet dał nam możliwość tworzenia go właściwie online.
„Słownik mowy mazurskiej” został stworzony przez osoby związane z regionem mazurskim od pokoleń.
Rybno
- No może właściwie oprócz Pawła Szutowa, który pochodzi z Sankt Petersburga, wszyscy autorzy wydania są z pochodzenia w większej lub mniejszej części Mazurami, aczkolwiek naszego Paula traktujemy jako jednego z nas.
Właśnie w celu promocji słownika, w czwartek na cztery dni zawitał do Szczytna Paweł Szutow, który o naszym mieście opowiada, że jest jednym z jego ulubionych.
Rozogi
- Szczytno jest bardzo urokliwe, a temu urokowi niewątpliwie nadają dwa jeziora w centrum miasta, przez co jest ono bardzo niepowtarzalne – mówi o Szczytnie Paweł. W piątek wraz z Robertem zawitali do Pisza, gdzie spotkali się z jednym z ostatnich znawców i propagatorów mowy mazurskiej – Dietmarem Serafinem. - Było to bardzo ciekawe spotkanie, które zaowocowało nowymi informacjami, dotyczącymi naszej rodzimej mazurskiej mowy – mówi o wizycie w Piszu Robert.
Po południu słownik zawędrował do Rozóg, gdzie w GOK-u odbyło się spotkanie promujące wydawnictwo. – Byliśmy bardzo miło zaskoczeni, ponieważ przygotowano nam bardzo ciekawe spotkanie, wzbogacone występami lokalnych zespołów i solistów ludowych – mówi o wydarzeniu Paweł, który na co dzień śpiewa i tańczy w studenckim zespole ludowym Politechniki Warszawskiej.
Po części, w której współautorzy słownika opowiedzieli o kulisach jego powstania, zebrani goście zadawali pytania dotyczące mowy mazurskiej. – Byliśmy bardzo miło zaskoczeni frekwencją spotkania autorskiego, ponieważ ze względu na dość sporą liczbę gości, musieliśmy dostawiać krzesła – mówi o piątkowym spotkaniu dyrektor rozoskiego GOK-u Anna Pszczółkowska.
Heimat
- Nie zawsze jednak jesteśmy zapraszani z takim entuzjazmem – opowiada o spotkaniach Robert i dodaje, że w jednej z gmin spotkał się nawet z niezbyt chętnym przyjęciem zorganizowania spotkania, podczas którego chciał rozdawać bezpłatne egzemplarze wydanego słownika. – Pomimo takich działań instytucji, które z nazwy powinny promować kulturę, nie poddajemy się w swoich działaniach promujących mowę i kulturę mazurską – mówi Robert i dodaje, że nie tylko z sąsiednich powiatów, ale i województw są zapraszani na spotkania promujące słownik. Tak było na przykład w ostatnią sobotę W Rybnie koło Mrągowa mieszkańcy w wiejskiej bibliotece zorganizowali spotkanie autorskie, a wcześniej Paweł z Robertem spotkali się z członkami Stowarzyszenia Kulturalnego „Heimat” w Szczytnie
– W niedzielę pojechaliśmy do kurpiowskiej miejscowości Czarnia, gdzie przyjął nas wspaniały promotor kultury i mowy kurpiowskiej – Witold Kuczyński. Jak mówi Paweł Szutow, była to niepowtarzalna okazja do wymiany informacji na temat mowy mazurskiej, która jest właściwie ściśle związana z kurpiowską, która w prostej linii od niej właściwie pochodzi.
- Cieszę się, że taki właśnie słownik został wydany u nas w Szczytnie i jest to niewątpliwie wielka zasługa zarówno Powiatu Szczycieńskiego, jak i Rafała Wilczka, który pomógł zdobyć środki na półtora tysięczny nakład. Nie zostało już wiele sztuk, a te które się rozeszły, trafiły m.in. do Kanady, USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii, Białorusi i innych krajów europejskich.
- Nadal do mnie spływają zapytania z całej Polski i wyższych uczelni z prośbą o wysłanie słownika. Z tego, co wiem, również i starosta szczycieński mam również prośby z innych mazurskich powiatów o wysłanie egzemplarzy „Słownika mowy mazurskiej”. Mam nadzieję, że znajdą się jeszcze gdzieś środki na jego dodruk lub nowe wydanie, które będzie promować naszą mowę i przede wszystkim rodzimą mowę mazurską.
50
Dorota Siemiatkowska
2024-05-15 15:11:19
Przyjdzie deszcz i .....
2024-05-15 14:20:27
Kto taki?
Ja
2024-05-15 14:11:19
Czwartek? To w Szczytnie w piątki się nie pracuje? Potańcówka to powinna być w sobotę, wtedy dużo osób by przyszlo.
Potańcowka
2024-05-15 14:11:00
Jeszcze niedawno wójt pisał że Jedwabno jest w ogromnych długach za Helpera i nagle mamy takie pieniądze na Bad Boys Blue? To jakieś 200 tys . Wg mnie niegospodarność gminy i radnych . Ciekawe co nam przez to podniosą wodę ? Śmieci ?
Mieszkaniec
2024-05-15 13:22:54
Niedawno wójt się wypowiadał że Jedwabno w ogromnych długach za Helpera, które są nie spłacone a teraz takie pieniądze mamy na Bad Boys Blue.? Myślę że ok 200 tys . Wg mnie jakaś niegospodarność gminy i radnych.
2024-05-15 13:20:05
Żebyśmy i my mogli tak być uśmiechnięci z drogi powiatowej Waplewo- Dżwiersztyny.
Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
2024-05-15 12:03:02
Poprzednia kadencja to porażka dla miasta. Tandem butnych nieudaczników, w osobach Mańkowskiego i Bańkowskiej przejdzie do historii, jako jeden z najgorszych zarządzający Szczytnem. W kampanii przed II turą wyszły z Mańkowskiego paskudne cechy . Trudne sytuacje pokazują, jakimi ludźmi jesteśmy naprawdę. Nie będzie łatwo, Panie Burmistrzu ale życzę dużo siły i wytrwałości.
lena
2024-05-15 09:26:33
Sexy
Arkadiusz
2024-05-14 22:59:33
Niemożliwe
Ziom
2024-05-14 04:29:21