Podczas prac polowych w Burdągu zapaliła się prasa rolnicza. Gdy użytkownik maszyny i świadkowie zauważyli pożar wepchnęli prasę do pobliskiego stawu. Dodatkowo zaczęli gasić ogień gaśnicami proszkowymi. Niestety niewiele to dało. Straty są ogromne. Interweniowali strażacy.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 8 czerwca około godz. 16. Maszyna pracowała na polu. W pewnym momencie jej użytkownik zobaczył ogień. Przy pomocy ciągnika i innych osób wepchnął prasę do pobliskiego stawu, aby stłumić płomienie.
- Maszyna znalazła się około 40 centymetrów w wodzie, ale spora jej cześć wystawała nad powierzchnią – mówi kapitan Łukasz Wróblewski z KP PSP w Szczytnie. - Użytkownik i właściciele próbowali gasić ją też gaśnicami.
Na miejscu wezwano strażaków. Sprawnie ugasili ogień, i wyciągnęli maszynę ze stawu, ale straty i tak są ogromne, bo wyceniono je na ponad 300 tys. zł.
Na miejscu pożaru działali ratownicy z OSP Burdąg i Nowy Dwór oraz strażacy z JRG Szczytno.
Wodnik Szuwarek.
Czy tak można robić , sprzęt w smarach i oleju wpychać do akwenu wodnego ?!
Rysiek Piwko.
Chrońmy środowisko naturalne.