Kontynuujemy nasz cykl artykułów o kobietach w mundurze. Tym razem przedstawiamy sylwetkę starszej posterunkowej Aniki Pogorzelskiej. - Mundur był zawsze moi marzeniem – zdradza. - Ale na początku myślałam o tym wojskowym – dodaje z uśmiechem. - Los jednak sprawił, że zostałam policjantką i naprawdę dziś tego nie żałuję.
Anika Pogorzelska to 29-letnia mieszkanka Szczytna. Z policją związana jest od 31 grudnia 2019 roku. To absolwentka Szkoły Podstawowej nr 6, Gimnazjum nr 2, Zespołu Szkół nr 2 w Szczytnie oraz filologii polskiej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie oraz zarządzania informacją na UMK w Toruniu.
Patrząc na pani wykształcenie, to szła pani bardziej drogą w kierunku dziennikarstwa niż policji...
(śmiech). Początkowo. Rzeczywiście najpierw chciałam zostać dziennikarką, pracować w jakimś wydawnictwie lub redakcji. Zrobiłam nawet licencjat z tego kierunku. Niestety, ten zawód rozczarował mnie pod względem znalezienia pracy. Trudno tam o dobre i stabilne zajęcie. Po licencjacie stwierdziłam, że spróbuję swoich sił w wojsku.
W wojsku?
Dokładnie tak. Mundur chodził za mną od dzieciństwa. I pierwszym wyborem był ten wojskowy. To było moje marzenie. Przeszłam rekrutację i dostałam się do służby przygotowawczej. Trwała ona 4 miesiące. W tym czasie zrobiłam sobie też przerwę od studiowania. Marzyła mi się służba w marynarce, najlepiej gdzieś w okolicach Trójmiasta. Niestety, chciano mnie wysłać do Giżycka, do pracy na poligonie. Zrezygnowałam. Poszłam na studia magisterskie do Torunia. Dałam sobie czas na dalsze wybory. Szukałam swojego miejsca (śmiech).
Skąd to zamiłowanie do munduru?
Mój tata jest policjantem, a wujek był komandorem marynarki wojennej. Nigdy od nich nie słyszałam nic złego na temat pracy w policji, czy w wojsku. Wiedziałam, jak te zawody wyglądają od kuchni i czego mogłam się spodziewać. Służby mundurowe to pewna praca. To stabilizacja. To naprawdę ważne. Poza tym zawsze podziwiałam ludzi w mundurach.
A mama?
Mama jest nauczycielką. Też widziałam, jak ten zawód wygląda od kuchni, więc w te ślady nie chciałam iść (śmiech). To nie jest tak, że nauczyciel pracuje 4 godziny dziennie.
Kiedy pani wstąpiła do policji?
Dokładnie 31 grudnia 2019 roku. Na kurs podstawowy trafiłam do szkoły w Słupsku.
Było jakieś zaskoczenie w zetknięciu z rzeczywistością formacji mundurowej, w porównaniu z tym, co pani usłyszała od taty i wujka?
Pierwszym zaskoczeniem było to, że trafiłam do szkoły w Słupsku, a nie w Szczytnie, którą miałam pod nosem (śmiech). Żartuję - oczywiście. Mam bardzo dobre wspomnienia z tego czasu. Mimo że nasz kurs z powodu pandemii został przerwany, na aż 7 miesięcy, co sprawiło, że do jednostki trafiłam dopiero po 11 miesiącach. W szkole w Słupsku duży nacisk kładziony jest na dyscyplinę i sprawność fizyczną. Była to dla mnie dobra szkoła życia.
Po szkole trafiła pani od razu do jednostki w Szczytnie?
Nie. Najpierw były oddziały prewencji w Olsztynie. Też nie było to po mojej myśli, ale trzeba było przyjąć to, co dawał los. Zabezpieczenia marszów, meczów... W OP jest zdecydowanie więcej mężczyzn niż kobiet. Był tam taki sam rygor, jak w szkole. To praca, która wymaga dużego poświęcenia czasowego i życiowego. Służby są codzienne, plus wyjazdy. Trafiłam akurat na czas wielu protestów w kraju, więc gdy szłam na służbę, nigdy do końca nie wiedziałam, gdzie będą ja pełnić.
Kiedy pani rozpoczęła pracę w Szczytnie?
W kwietniu 2021 roku. Służę w referacie patrolowo-interwencyjnym i ruchu drogowego. To zupełnie inna specyfika służby, choć dodam, że nie sądziłam, iż tak wiele zdarzeń jest w naszym powiecie.
Początkujący policjanci często mówią, że trudno pracuje się w miejscu, gdzie się wychowywało...
Nie mam z tym problemu. Lepiej znam teren. Mam jednak też świadomość tego, że prędzej czy później przyjdzie mi skontrolować znajomych, czy zapukać do ich drzwi. To małe miasto. Ale na razie coś takiego się jeszcze nie zdarzyło. Wiem, że praca z ludźmi jest coraz trudniejsza, ale wstępując w szeregi policji liczyłam się z tym, że nie wszyscy będą mnie głaskali po główce. Bywa, że jest to ciężka i stresują służba. Ale za to stabilna. Coś za coś. Równowaga musi być (śmiech).
Były już jakieś trudne interwencje?
Na szczęście jeszcze nie, ale pracuję w Szczytnie krótko i sporo może się jeszcze zdarzyć. Ludzie bywają nerwowi nawet przy zwykłej kontroli na przykład przy egzekwowaniu noszenia maseczek w pomieszczeniach, sklepach... bywa, że najpierw reagują agresją. Staram się jednak to przeczekać, nie iść na zwarcie, bo agresja tylko proteguje agresję i może skończyć się to źle. Przy wysłuchaniu i delikatniejszych interwencjach bywa, że ludziom robi się po prostu głupio, a potem nawet przepraszają za swój wybuch.
A prywatnie czym interesuje się starsza posterunkowa Anika Pogorzelska?
Jestem zagorzałym kibicem piłki nożnej. Często jeżdżę na mecze. Chyba odziedziczyłam to po rodzicach. Tata po pracy jest trenerem piłkarskim, a mama nauczycielką wychowania fizycznego. Sama nie gram w piłkę nożną, bo uważam, ze jest to dyscyplina dla mężczyzn. Grałam w siatkówkę kiedyś. Lubię też historię. Dużo czytam i oglądam seriale o tej tematyce.
Ulubiony zespół, piłkarz?
Głownie oglądam mecze naszej reprezentacji. A ulubiony piłkarz, to Robert Lewandowski rzecz jasna (śmiech).
Ma pani jakieś marzenia?
Aby ta praca dawała mi cały czas satysfakcję. Chciałabym naprawdę spełniać się w tej pracy i z niej cieszyć. Ale co życie przyniesie, to okaże się za jakiś czas...
Nowy wóz , on ma już 28 lat.
Dobry żart.
2024-05-19 22:06:34
Pełen szacunek i uznanie Panie wójcie za wsparcie i dowartościowanie ciężkiej pracy lokalnych, polskich rolników. Nie należę do tej grupy zawodowej, lecz wiem i doceniam ich trud w walce o Nasze wspólne dobro i przetrwanie polskiego rolnictwa. Kto czuje się Polakiem jest murem za rolnikiem!!!
Wiesława Kowalewska
2024-05-19 07:14:27
Sławek to klasa sama w sobie. Co ma z tym wspólnego (zwłaszcza eksponowany w tytule) fakt że jest pracownikiem szkoły policji?! Ktoś z uczelni wspiera go w tych działaniach?
Robert Częścik
2024-05-17 17:00:36
A minister nie przyjechał przemooowic???
Kamil
2024-05-17 15:23:41
właśnie chodzi o to aby nie przyszło.
J23
2024-05-17 13:49:17
Człowieku ,dla swojego dobra ,ocal resztki godności i zniknij z mediów ,już wystarczająco się skompromitowałeś swoją kampanią
andrzej
2024-05-17 10:27:23
A kto to jest Krzysztof Furczak ? Aktor jakiś czy celebryta?
andrzej
2024-05-17 10:21:28
Nie rozumiem ,co to ma do rzeczy? Można potańczyć w czwartek i w piątek pójść do pracy ,tak jak ja to zrobiłem. W niedzielę też niektórzy pracują ,więc sobota nie pasuje ,ale rozumiem ,że to Pani/Panu ma pasować ,tak?
andrzej
2024-05-17 10:14:03
Panie Zbyszku serdeczne gratulacje
DaroK
2024-05-17 09:13:23
Nie wiem, co takiego Pani Sylwia uczyniła dla Powiatu Szczycieńskiego i jakie ma z tego tytułu zasługi, ale widzę ją zawsze uśmiechniętą na każdym zdjęciu w lokalnej gazecie. Powinno chyba być tak, że najpierw coś pozytywnego zrobię dla lokalnej (a może i nie tylko lokalnej) społeczności, a potem pozuję do zdjęć z szerokim uśmiechem. Ciekawe jak tam w popegierowskich wioskach wokół Dźwierzut? Pewnie ludzie tacy sami, tzn. uśmiechnięci.
Komandor Bond
2024-05-17 07:25:29