Środa, 8 Maj
Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława -

Reklama


Reklama

Konflikt w gminie Jedwabno: Poligon wojskowy vs. nowe domy - Kto jest naprawdę zagrożeniem dla środowiska?


Sporo zamętu w gminie Jedwabno wprowadzają decyzje Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. W myśl decyzji tego organu poligon wojskowy, który ma wrócić na swoje stare miejsce (Małga i okolice) nie będzie miał negatywnego wpływu na przyrodnicze otoczenie, natomiast każdy nowy dom w Szuci, Rekownicy czy Kocie – będzie wybitnie szkodliwy. Poligon więc, zanim jeszcze zaczął na dobre funkcjonować, już stał się „wrogiem” mieszkańców.



Granica reaktywowanego poligonu sąsiaduje z Kotem, Szuć i Rekownica są od tej granicy oddalone o jakieś około 1,5 km. Cały zaś ten teren objęty jest ochroną w ramach Natura 2000, po części stanowi też obszar chronionego krajobrazu Puszczy Napiwodzko-Rominckiej.

 

Mimo to RDOŚ nie zakwestionował wojskowych planów odnośnie do przywrócenia poligonu wojskowego (który objąć ma spore części gmin Wielbark i Jedwabno w naszym powiecie) i wydał pozytywną decyzję. Wytrwale jednak odmawia akceptacji planów budowlanych dla mieszkańców, którzy chcą mieć w Szuci czy Rekownicy nowe domy.

 


Reklama

- Osoby, które otrzymały decyzje negatywne, a jest ich naprawdę całkiem sporo, są zbulwersowane – mówi wójt Jedwabna Sławomir Ambroziak. - Niejednokrotnie o tę niedogodność oskarżają też gminę, choć my na te rozstrzygnięcia nie mamy żadnego wpływu. Ludzie są oburzeni i dziwią się, że według RDOŚ czołgi nie zniszczą chronionej roślinności, wystrzały nie zaszkodzą spokojnemu bytowaniu ptactwa, a nowy dom, posadowiony ponad kilometr dalej, będzie bardzo szkodliwy.

 

Zdaniem wójta uzasadnienia odmów, jakimi posiłkuje się RDOŚ, bywają osobliwe. Bywa, że podstawę stanowi przekonanie, iż na danym kawałku działko bądź w jego okolicy potencjalnie mogą zacząć bytować jakieś ptaki (chroni je Natura 2000), nawet jeśli obecnie nie ma po nich śladu.

Reklama

 

- Chętni do budowania odwołują się od tych decyzji, ale nie jest to dla nich łatwe – konkluduje wójt Ambroziak. - Zastosowanie skutecznych argumentów wymaga solidnego rozpoznania tematu, zaznajomienia się m.in. z kilkoma dyrektywami unijnymi, a mają na to tylko 7 dni, bo tak został ograniczony czas na złożenie odwołań. RDOŚ jest w dużo lepszej sytuacji, bo on ma aż trzy tygodnie na zajęcie stanowiska.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama