Wtorek, 7 Maj
Imieniny: Augusta, Gizeli, Ludomiry -

Reklama


Reklama

„Czyste powietrze” - program czysto marketingowy?


Jolanta Burchacka z Pasymia twierdzi, że przez błąd urzędników Starostwa Powiatowego w Szczytnie straciła szanse na dotacje z programu „Czyste powietrze”. - Urzędnicy do błędu się przyznali i go naprawili, ale urzędnicy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Olsztynie znaleźli inny powód, by tylko dotacji nie przyznać – żali się pani Joanna.


  • Data:

„Czyste powietrze” to sztandarowy program rządowy, który ma zachęcić mieszkańców kraju do wymiany tak zwanych śmieciuchów na piece opalane paliwem ekologicznym. Pieniądze można przeznaczyć między innymi na modernizację całej sieci centralnego ogrzewania.

 

- Długo przygotowywałam się do takiej inwestycji w moim domu i wiele czytałam na ten temat – wspomina pani Jolanta. - Złożyłam wniosek do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Olsztynie do „Czystego powietrza”, bo wiedziałam, że spełniam formalne kryteria, i że te pieniądze mogę otrzymać. Skorzystałam z programu rządowego, a nie gminnego, bo w tym pierwszym można uzyskac wyższą dotację na szerszy zakres prac.

 

Trzy, czy dwa mieszkania?

 

Pani Jolanta skompletowała dokumenty. Złożyła wniosek elektronicznie i czekała na decyzję. Liczyła na 10 tys. zł wsparcia.

 

- Któregoś dnia zadzwoniła do mnie pani z WFOŚiGW i powiedziała, że mam dostarczyć jeszcze wypis z kartoteki budynków ze starostwa – opowiada pani Jolanta. - Dostarczyłam. Wypis mówił o tym, że w budynku są trzy mieszkania. Sama się zdziwiłam, bo u nas zawsze były dwa mieszkania. Fundusz odmówił przyznania dotacji, bo w budynku mogą być tylko dwa odrębne lokale mieszkalne.


Reklama

 

Błąd naprawiony

 

W międzyczasie – na wniosek pani Jolanty - powiatowy wydział geodezji naprawił swój błąd. Urzędnicy, na podstawie ksiąg wieczystych, pomyłkę sprostowali, a Jolanta Burchacka wysłała do funduszu nowy, aktualny dokument, w którym stwierdzono, że w budynku znajdują się tylko dwa mieszkania. - Byłam święcie przekonana, że skoro to była urzędnicza pomyłka, to mój wniosek zostanie ponownie zweryfikowany i zyska akceptację, ale czas płynął, ja nie chciałam i nie mogłam czekać, więc rozpoczęłam prace – mówi. - Wtedy z WFOŚ w Olsztynie przyjechali kontrolerzy. Widzieli, że trwa już remont, sprawdzili wszystko, spisali, zobaczyli, że w budynku są dwa mieszkania i pojechali. W ramach prowadzonego już remontu 15 metrów kwadratowych strychu adaptowaliśmy tak, by można tam było doraźnie spędzać czas, ale nie stanowi ten strych odrębnego, niezależnego lokalu.

 

Na drodze: wspólna ściana

 

Kolejna odmowa przyznania dotacji opierała się głównie na wizji lokalnej. Kontrolerzy uznali, że kilka metrów poddasza może stanowić odrębne mieszkanie, nawet jeśli takim nie jest. Każda ze stron miała na poparcie swoich tez inne przepisy i odmienne wyroki sądowe, argumentacja WFOŚ była jednak dominująca – prawo silniejszego.

Reklama

 

- Zadzwoniłam jeszcze do pani kierownik, która w Funduszu zajmuje się tymi wnioskami z prośbą o wyjaśniania, ale po prostu mnie zbyła – mówi pasymianka. - Zaczęła mówić coś o tym, że nasz budynek jest „przyklejony” do innego i że to też nas dyskwalifikuje.

 

Przestroga dla innych

 

W końcu Jolanta Burchacka przestała walczyć z urzędami. Remont wykonała za własne pieniądze.

 

- Tylko dlaczego rząd, urzędnicy wciąż chwalą się, że tak pomagają ludziom w ich potrzebach? – pyta kobieta. - To mnie najbardziej boli, to kłamstwo i hipokryzja, dlatego chciałam, abyście państwo o tym napisali. Aby inni wiedzieli, że nie można ufać urzędnikom, że każdy dokument trzeba sprawdzić osobiście, bo zwykła pomyłka może kosztować mnóstwo pieniędzy. Niestety, moich, a nie urzędników, którzy nie są nieomylni, jak się okazuje i dzielą nie swoje pieniądze. Cała ta sprawa wyglądała tak, jakby ktoś nie chciał mi przydzielić tej dotacji i za wszelką cenę szukał jakiejkolwiek wymówki.

 



Komentarze do artykułu

To jest standard to jest prawda

To jest tak powszechny proceder, że powinno być więcej artykułów na ten temat powinni być wszyscy wymienieni z imienia nazwiska tak jak w demokratycznym Państwie prawa i sprawiedliwości. Tam gdzie jest człowiek tam jest niesprawiedliwość.

Dariusz

Mieszkańcy wybrali PSL do rządzenia miastem, powiatem i województwem więc o co ten lament macie co chcecie.

paweł

Doplaty wielka sciema faktura do rozliczenia wazna tylko 6 sześć miesięcy.

Cała prawda.

,, Milczenie nie jest złotem w Pana przypadku , jest szansą , szkoda że niewykorzystaną \'\'

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama