Czwartek, 9 Maj
Imieniny: Grzegorza, Karoliny, Karola -

Reklama


Reklama

16-letnią Karolinę zabił pijany kierowca (zdjęcia)


Karolina poznała Rafała G. w noc poprzedzającą tragiczny sobotni poranek. Mimo to wsiadła z obcym mężczyzną do samochodu. Miał to być krótki wyjazd do pobliskiego sklepu. Zakończył się ogromną tragedią. Nastolatka nie przeżyła tej wyprawy...


  • Data:

Mieszkańcy powiatu przasnyskiego - 16-latka i 30-latek poznali się najprawdopodobniej w Sasku Małym. Spędzali tam weekend. Oddzielnie, ale dokładne relacje ustalają śledczy. Wiadomo, że w sobotę rano para wybrała się do sklepu, po papierosy. Bmw, którym jechali wypadło z drogi i uderzyło w drzewa. 30-latek z poważnymi obrażeniami auto opuścił samodzielnie. 16-letnia Karolina została w nim uwięziona.

 

Trudna akcja ratownicza

 

Nieprzytomną dziewczynę z bmw wycinali strażacy. Na miejscu wypadku pojawił się strażnik graniczny pracujący na pobliskim lotnisku w Szymanach. To on, jako pierwszy rozpoczął reanimację dziewczyny. Trwała ona do przyjazdu karetek pogotowia. - Samochód znajdował się w bardzo trudnym terenie – mówi Grzegorz Achremczyk, ratownik medyczny i koordynator na powiat szczycieński. - Strażacy utorowali nam dostęp do poszkodowanej. Nastolatka była bez oznak życia, ale udało się jej przywrócić funkcje życiowe.


Reklama

 

 

Obrażenia były zbyt duże

 

W drodze do szpitala ponownie trzeba było ją reanimować. I ponownie ratownikom udało się przywrócić jej funkcje życiowe. Nastolatka trafiła na Oddział Intensywnej Terapii szpitala w Szczytnie. Tam lekarze walczyli o jej życie przez kilka godzin. Niestety, dziewczyna zmarła.

 

Kierowca nie był trzeźwy

 

30-letni kierowca Rafał G., został przewieziony do szpitala w Olsztynie. Miał uraz głowy, brzucha i kręgosłupa. Cztery godziny po wypadku policjantom udało się przebadać go alkotestem na zawartość alkoholu w wydychanym, powietrzu. - Wydmuchał 0,7 promila alkoholu – mówi Artur Bekulard, zastępca Prokuratora Rejonowego w Szczytnie. - Oczywiście pobrana została mu też krew do badań. Jest duże prawdopodobieństwo, że w momencie wypadku stężenie alkoholu było wyższe.

Reklama

 

 

Trzy zarzuty za 12 lat

 

Śledczy ustalili też, że samochód, którym jechał 30-latek nie był jego. Co więcej został zabrany bez wiedzy właściciela. Mężczyzna będzie miał poważne kłopoty, bo już usłyszał trzy zarzuty: spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym będąc pod wpływem alkoholu, jazdę po alkoholu oraz zabór cudzego samochodu w celu krótkotrwałego użycia. - Grozi mu nawet 12 lat wiezienia – mówi prokurator Bekulard. - Sąd przychylił się do naszego stanowiska i mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Decyzja o areszcie zapadła w poniedziałek.



Komentarze do artykułu

Marcin n

Ten co spowodował wypadek rozstał 4.3 miesiące ....

Alicja

Za zabicie w wypadku samochodowym mojego męża facet dostał 90 dni w zawieszeniu czy to jest sprawiedliwość

Michał

12 lat za zabicie człowieka... po pijaku, przywłaszczonym samochodem. To się kompletnie w głowie nie mieści. Ja się nie dziwię, że tysiące oszołomów jeździ po alkoholu skoro kary są tak niskie.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama