Niedziela, 5 Maj
Imieniny: Irydy, Tamary, Waldemara -

Reklama


Reklama

Szczytno (za)brzmi muzyką, rozmowa z Andrzejem Paszko


W szczycieńskiej szkole muzycznej odbył się niecodzienny koncert. Uczniowie i absolwenci tej szkoły, zespół Saks oraz teatralna młodzież pod kierunkiem Aliny Kowalskiej zaprezentowali spektakl słowno-muzyczny pod tytułem: „Witamy jesień wspomnieniami lata”. To inicjatywa jednego z nauczycieli szkoły muzycznej, a jednocześnie muzyka w zespole Saks – Andrzeja Paszko. I z panem Andrzejem, o jego muzycznej drodze oraz obecnej działalności rozmawiam.


  • Data:

Jest pan muzykiem od...

 

Od dziecka. Tradycje muzyczne to standard w moim domu rodzinnym. Mama była uzdolniona wokalnie, a mój nauczyciel w podstawówce jakiś talent dostrzegł i u mnie. Wspólnie z rodzicami doszedł do wniosku, że powinienem się muzycznie kształcić w odpowiedniej szkole.

 

 

To była nasza, szczycieńska szkoła?

 

Olsztyńska, a właściwie dwie: I i II stopnia. Pochodzę z Reszla i do olsztyńskich szkół było mi najbliżej. Poza tym szkoła muzyczna miała swój internat, w którym mieszkałem. Dlatego w Olsztynie właśnie uczyłem się i w podstawowej szkole powszechnej, i w ogólniaku, a jednocześnie w szkołach muzycznych. A później ukończyłem Akademię Muzyczną w Gdańsku. Uczyłem się w klasach: klarnetu i saksofonu.

 

To jedyne instrumenty, na których gra pan i dziś?

 

Zawodowo tak, a prywatnie potrafię też „obsłużyć” gitarę, fortepian i akordeon. Zawodowo dlatego, że gry na tych instrumentach nauczam. Podczas ostatniego roku studiów pracowałem już w Bałtyckiej Agencji Artystycznej jako aktor i muzyk. Zaczynałem tam swoją karierę razem z zespołem Kombi, ale w odróżnieniu od jego członków, nie otarłem się o wielkie sceny, a trafiłem do Szczytna.

 

 

Jak to się stało?

 

Po studiach ożeniłem się, na świat przyszedł syn i wypadało się niejako ustatkować. Praca w tej agencji łączyła się z wieloma wyjazdami, a kiedy już miałem rodzinę uznałem, że życie „trampa” z rodziną nie idzie w parze. Potrzebowałem pracy może słabiej płatnej, ale stabilniejszej. W olsztyńskim Urzędzie Wojewódzkim ktoś sobie przypomniał, że w Szczytnie będą potrzebowali muzyka. Wskazanie było na orkiestrę, która wtedy działała w nieistniejącym już Lenpolu. Nieszczególnie mi to odpowiadało, bo pracę w takiej zakładowej orkiestrze uznałem jako ewentualnie dodatkową. Poza tym oferowano mi tylko pół etatu. Ale kolejne rozmowy przyniosły rozwiązanie. W tutejszej szkole podstawowej nie było klasy nauki gry na instrumentach dętych, na klarnecie i saksofonie. A skoro ja miałem takie uprawnienia i kwalifikacje, klasę tę utworzono i zyskałem stałe zatrudnienie. To było dokładnie w lutym 1986 roku. W 2012 roku moją wieloletnią pracę ówczesny Prezydent RP uhonorował Srebrnym Medalem za Długoletnią Służbę.

 


Reklama

Czyli od 33 lat uczy pan młodych ludzi gry na saksofonie i na klarnecie. Jakie jest zainteresowanie?

 

Różnie z tym jest. Kwalifikacja właściwie za bardzo się nie zmieniła w porównaniu z tym okresem, kiedy sam zaczynałem naukę. Chciałem być w klasie akordeonu, ale mi powiedziano, że w tej klasie nie ma już miejsc. Pan w komisji spytał, czy chcę grać na oboju. Powiedziałem „tak” chociaż nie bardzo – szczerze mówiąc – wiedziałem wtedy, co to jest za instrument. I tak się stało. Uczyłem się gry na oboju tylko przez dwa tygodnie, bo wtedy akurat jakimiś dziwnymi „kanałami” dyrektor zakupił 20 saksofonów i „przerzucono” mnie na ten instrument. Dziś bywa podobnie. Wśród moich uczniów, tak byłych, jak i obecnych, jest grono tych, którzy akurat chcieli uczyć się „moich” instrumentów, ale też są tacy, którym saksofon czy klarnet został niejako przydzielony.

 

 

I zostawali ci „niechętni”?

 

Ogólnie większość dzieci przychodzi z nastawieniem, że ot, pograją sobie na gitarze... Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że nauka gry na każdym instrumencie, w szkole muzycznej, jest praktycznie taka sama. To gamy, etiudy, wprawki... Sporo ciężkiej pracy. Większość uczniów, którzy z wyboru czy przypadku zaczynali grę na saksofonie czy klarnecie, zostawała już w mojej klasie. W większości też kończyli swoją naukę na poziomie naszej szkoły, ale miałem ucznia, który ukończył Akademię Muzyczną w klasie klarnetu, dziś ma już tytuł doktora i gra w Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej. Z tym uczniem, Dominikiem Jastrzębskim, łączy się pewna anegdota. Prosiłem jego rodziców, dostrzegając niewątpliwy talent, by nabyli mu własny instrument, o którym zresztą marzył. To było dość kosztowne, ale w końcu rodzicom udało się zgromadzić odpowiednie środki. I ci rodzice wymyślili, że dadzą mu ten klarnet pod choinkę w prezencie. Paczka miała kształt takiego zwykłego pudełka. Jak mi później opowiadał jego tata, wszyscy obecni (a wiedzieli, jaka niespodzianka czeka chłopca) otworzyli swoje prezenty poza Dominikiem. Kiedy go pytano, dlaczego, z niechęcią stwierdził: „A... bo jakieś buty dostałem”. W końcu go jednak do rozpakowania zmuszono i gdy zobaczył, że to klarnet, rozpłakał się ze wzruszenia i wielkiej radości. On sam do dziś to zdarzenie z sentymentem wspomina.

 

 

Muzycznie koncentrował się pan tylko na pracy zawodowej jako nauczyciel?

 

Nie tylko. Zdarzało mi się „zaliczyć” kilka zagranicznych kontraktów jako muzyk, a w Szczytnie prowadziłem też działalność gospodarczą – zupełnie z muzyką niezwiązaną – bo zajmowałem się sprzedażą ryb na szczycieńskim bazarze. „Odziedziczyłem” tę działalność po żonie i w sumie trwała ona ze 30 lat.

Reklama

 

W jakiś sposób związał się pan z Saksem, zespołem założonym przez Olka Tomaszczyka? Jest pan dziś prezesem stowarzyszenia, które jest swoistą formą organizacyjną zespołu.

 

Zetknąłem się z Olkiem Tomaszczykiem ze 30 lat temu, właśnie w Lenpolu, kiedy jakiś czas prowadziłem tam orkiestrę, a Olek grał na trąbce. I choć orkiestra już dawno nie istnieje, to nasze kontakty się nie urwały. Początkowo nie uczestniczyłem w jego różnych projektach muzycznych, ale z czasem zetknęliśmy się z Olkiem ponownie, i to właśnie muzycznie – w Saksie. Najpierw Olek stworzył kwartet saksofonowy. SAKS, o czym pewnie mało kto wie, to skrót od pełnej nazwy: Szczycieński Amatorski Kwartet Saksofonowy. Z czasem z kwartetu robił się kwintet, sekstet, a teraz oktet – bo stałych muzyków jest właśnie ośmiu. Latem, kiedy do Szczytna wracają studenci, zespół się rozrasta do małej orkiestry. I koncertuje. Ku zadowoleniu muzyków i – mam nadzieję – publiczności – coraz częściej. Tego lata w samym Szczytnie można nas było posłuchać kilkakrotnie.

 

Ale perspektywy są chyba nawet jeszcze lepsze, bo pod nowymi rządami, przy nowej pani dyrektor szkoła muzyczna staje się bardziej otwarta. Zresztą sama to deklarowała w rozmowie z „Tygodnikiem”.

 

Jak na razie faktycznie widzę pozytywne zmiany i wiele wskazuje na to, że nie będzie to chwilowe. Świadczyć może o tym chociażby właśnie środowy koncert z połączenia muzyków i aktorów. Teraz, we wrześniu, bo są jeszcze w Szczytnie studenci. Program mieliśmy już przygotowany wcześniej, kwestią pozostawało, jak go ubrać, jak pokazać i gdzie. Porozmawiałem o tym z panią dyrektor i ona pomysłowi przyklasnęła.

 

A najbliższa przyszłość? Czy są jakieś pomysły na kolejne występy?

 

Jestem pewien, że przyszłość muzycznie będzie w Szczytnie znacznie lepsza niż dotychczas, bo dyrektor szkoły muzycznej chce intensywnie pokazywać dorobek szkoły i umiejętności uczniów, a przede wszystkim współpracować i z samorządowcami i z lokalnym środowiskiem muzycznym. Przy czym warto wspomnieć, że szkoła dysponuje doskonałym zapleczem w postaci sali koncertowej. Mi osobiście, jako muzykowi i nauczycielowi muzyków bardzo na tym zależy i jeśli te plany się powiodą, będę naprawdę usatysfakcjonowany. I jestem też pewien, że zadowoleni będą wszyscy. Przecież nie na darmo mówi się, że muzyka łagodzi obyczaje. Jeśli więc będzie ona w Szczytnie brzmiała częściej i głośniej, będzie nam wszystkim po prosty milej, przyjemniej i lepiej.



Komentarze do artykułu

Nick Kava

Panie Profesorze, pali Pan ciągle szlugi ?

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

  • Gra o tron w Szczytnie i Powiecie. Kto zasiądzie na fotelu wiceburmistrza i wicestarosty?
    No i Furczaki Kurczaki przejmują dwa kurniki miastowy i powiatowy. Ochman to partyjna marionetka z importu do sterowania przez Furczaków i Chmielińskich. Oby Matłach nie dał się ograć Furczakowi. W tym nadzieja. A Łachacz jak to Łachacz parcie jest. Nie ważne z kim, aby stanowisko było…. Tragedia jakaś ten nasz grajdoł szczycieński.

    Monika NSZ


    2024-04-30 10:36:25
  • Tajemnica leśnego mordu. Sprawa morderstwa 12-letniego Marcina bez przełomu?
    Po prostu Pan prokurator i policja oraz Archiwum X szukajo aż nie znajdo niech szukajo tam gdzie ich nie ma

    Młody


    2024-04-29 21:09:27
  • Mieszkańcy wysłali Wilczka do Sejmiku (rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Nikt Go nie wysyłał, uzyskał mandat dzięki metodzie D Hondta.Byli inni którzy dostali więcej głosów

    Plik


    2024-04-28 20:26:43
  • Grzegorz Kaczmarczyk nowym wójtem gminy Rozogi. Jakie ma plany? Kto pomagał mu w kampanii?
    panie Grzegorzu czekamy na pana ruch w sprawie Seweryna. Wszyscy bardzo dobrze wiem że on nie mieszka w naszej gminie. Żałosna jest tym bardziej ta cała sytuacja bo jego żona studiowała prawo, a oboje teraz te prawo łamią!!!!!!!!!!!!!! dlaczego mamy nie byc równi wobec prawa! Rozumiem ze musi to byc trudna sytuacja dla Pana bo jednka chodzi o \"swojego\" człowieka, ale jak teraz nic Pan z tym nie zrobi to smórd bedzie za panem ciągnął się cała kadencje. Wizerunkowo bardzo słabo to wyszło. Nie mam nic do Seweryna, bo byc moze ma ochote działac na rzecz gminy,ale nie moze w tym momencie jako RADNY! nie mial prawa wybieralności w dniu 7 kwietnia i nie ma do tej pory, bo STALE nie zamieszkuje w gminie. Sewerynie- troche honoru!!! Pozdrawia gminny chłopak

    Gminny chłopak


    2024-04-28 19:07:21
  • Niespodziewana zmiana warty w Dźwierzutach. Dariusz Tymiński wygrał z Marianną Szydlik
    Nie znam tej osoby ale z twarzy można wyczytać że za kołnierz nie wylewa. Szczególnie dobitnie świadczy o tym dolna warga.

    Ali


    2024-04-28 11:01:34
  • Grzegorz Kaczmarczyk nowym wójtem gminy Rozogi. Jakie ma plany? Kto pomagał mu w kampanii?
    panie Grzegorzu czekamy na pana ruch w sprawie Seweryna. Wszyscy bardzo dobrze wiem że on nie mieszka w naszej gminie. Żałosna jest tym bardziej ta cała sytuacja bo jego żona studiowała prawo, a oboje teraz te prawo łamią!!!!!!!!!!!!!! dlaczego mamy nie byc równi wobec prawa! Rozumiem ze musi to byc trudna sytuacja dla Pana bo jednka chodzi o \"swojego\" człowieka, ale jak teraz nic Pan z tym nie zrobi to smórd bedzie za panem ciągnął się cała kadencje. Wizerunkowo bardzo słabo to wyszło. Nie mam nic do Seweryna, bo byc moze ma ochote działac na rzecz gminy,ale nie moze w tym momencie jako RADNY! nie mial prawa wybieralności w dniu 7 kwietnia i nie ma do tej pory, bo STALE nie zamieszkuje w gminie. Sewerynie- troche honoru!!! Pozdrawia gminny chłopak (w przeciwienstwie do ciebie -moge tak napsiac bo mieszkam w gminie Rozogi z żoną i dziecmi)

    Gminny chłopak


    2024-04-27 21:08:35
  • Apel Nadleśnictwa Jedwabno. Zachowaj ostrożność na szlakach turystycznych
    Może zamknijcie wszystkie lasy. Wycinanie ile i co się da. Jak tak dalej pójdzie to lasów nie będzie. Ważniejsza jest kasa.

    Zaniepokojony


    2024-04-27 19:19:45
  • Moje trzy zdania - felieton Wiesława Mądrzejowskiego
    Znowu ten komuch się wypowiada jak jakiś znawca. I znowu o pis jak już nowi rządzą. Zobaczymy co napisze za parę lat jak to będzie cudownie

    Romek


    2024-04-27 18:42:24
  • Rozmowa z Marcinem Nowocińskim, nowym burmistrzem Pasymia
    Pitoli jak potłuczony z tymi personaliami. Odpowiem za niego. Skarbnikiem oraz zastępcą burmistrza zostanie Basia. A Arkadiusza pozbędzie się o ile Arkadiusz nie zacznie ciągnąć zwolnień lekarskich. Jakieś pytania?

    Znawca tematu


    2024-04-26 21:15:37
  • Marzenia Joanny i Piotra roztrzaskały się o nieuczciwego dewelopera. Z marzeń o domu pozostały tylko fundamenty
    Te prawnik, no to przecież napisali ze skonsultowali z innym prawnikiem naniosl poprawki i tamten podpisał. Wy prawnicy to jednak matoły jesteście.

    Znafca


    2024-04-26 20:50:42

Reklama