Wtorek, 7 Maj
Imieniny: Augusta, Gizeli, Ludomiry -

Reklama


Reklama

O czym się da – felieton Jerzego Niemczuka


Idzie jesień, po jesieni zima, a ta, co nadchodzi, znowu będzie się kojarzyła z Rosją. Zimy Rosji pomagały, kiedy musiała się bronić przed inwazją Napoleona, a potem Hitlera. Teraz jest odwrotnie. Rosja Putina niszczy brutalnie niepodległy kraj, któremu sama udzielała gwarancji bezpieczeństwa w zamian za zrzeczenie się broni jądrowej. To będą ciężkie miesiące dla Ukrainy.


  • Data:

Dla Europy, a także dla nas, będą trudne, ale to ledwie naruszenie strefy komfortu, który się w tej części świata zadomowił na dłużej. Zmuszą nas do wyrzeczeń, zaciskania pasa, do czego nie przywykliśmy. Rząd recepty, jak tę zimę przetrwać, najwyraźniej nie ma. Dopłata do nieistniejącego węgla czy nawet niezakontraktowanego gazu, to czek bez pokrycia i palić się nim w piecu nie da. Natomiast pomysł prezesa Polski, żeby, jak nie ma czym, palić, czym się da, byle nie oponami, na pewno zostanie kreatywnie podjęty przez lud.

 

Moja znajoma z pobliskiej mazurskiej wsi wiele lat temu paliła pod kuchnią plastikiem. Uważała to za skuteczny sposób na czyszczenie komina. Zwróciłem jej uwagę, że jednak plastik spalany zawiera toksyczne i rakotwórcze dioksyny. Popatrzyła na mnie pobłażliwie. Po kilku latach zachorowała na raka, choć papierosów nie paliła, tylko ten plastik raz na jakiś czas. Dla oczyszczenia. Krótko mówiąc wyganiała diabła szatanem. Na szczęście po latach kuracji wróciła do zdrowia i mam nadzieję, że już nie pali.

 

Potencjał przyzwolenia na palenie byle czym w społeczeństwie jest spory i myśl prezesa rzucona bez żadnego trybu na pewno go umocni. Plastiku posortowanego na składowiskach zalega sporo i niewykluczone, znając talent rodaków do improwizacji, że pojawią się zgrabne plastikowe brykiety, w cenie 1000 pln za tonę.


Reklama

 

Obawiam się tylko, że rakiem się z tego będziemy wycofywać i nie wszyscy zdążą.

 

Skoro węgla nie ma, to, zanim sięgniemy po byle co, zdecydujemy się pewnie na drewno, które jeszcze na pniu w lasach. Świeże do pieca się wprawdzie nie bardzo nadaje, jest niskokaloryczne i kopci gorzej niż węgiel, zawsze to jednak lepsze niż byle co. I jest to energia wprawdzie kopcąca toksycznie, ale przynajmniej odnawialna. Problem w tym, że odnowi się dopiero po kilkudziesięciu latach. Z drugiej strony nie wiadomo, czy ludzkość tyle przetrwa, więc dla sporej części cieszenie się ciepłem za życia będzie ważniejsze niż zaprzątanie sobie głowy kolejnym końcem świata.

 

Kto wcześniej miał węgiel, będzie może miał. Miał. Elektrownie niechętnie nim palą, bo niszczy bloki energetyczne, więc chyba się z ludnością blokowisk podzielą.

 

Może nasza solidarność nas uratuje znana w całym świecie? Jak ktoś ma więcej, to się podzieli z tymi, którym brakuje. Na razie chętni się nie zgłaszają. Ale i na to się sposób znajdzie. Mało kto trzyma w domu parę metrów opału. Na ogół zalega w obejściu. Więc jest szansa, że ta część nadmiarowego drewna mimo wszystko trafi do potrzebujących.

Reklama

 

Pójdą z dymem kartony, papier kolorowy, który się do niczego, nawet do palenia, nie nadaje. Ściślej, palić się nim nie powinno, ale można. Nie można oponami. Do pieca nie wchodzą. I prezes odradza. Ale ekogroszkiem z dodatkiem mielonych opon już można, bo jest w sprzedaży, a wygląda znacznie lepiej od miału. Podobnie jak meble, ładniejsze od samego węgla i kto wie, czy nie od opałowego drewna. No i same z drewna, tylko czymś tam posklejane. Z tym klejem jest pewien problem. Żarzy się dobrze, ale na zdrowie wpływa podobno gorzej. No ale kto ma komplet mebli do spalenia w sezonie? Trzeba będzie, czym się da czy nawet jak nie da, to się weźmie i uzupełni. Nie wiem, czy „ławeczki patriotyczne” tę zimę przetrwają. Po sto tysięcy. Wychodzi, że sto rodzin można nimi dogrzać.

 

Potem rakiem się z tego będziemy musieli wycofywać i nie wszyscy zdążą.

Jerzy Niemczuk



Komentarze do artykułu

@ribi... no cóż, po Twojej reakcji widać, że nie bardzo trawisz prawdę. Spokojnie, dla Ciebie jeszcze jest ratunek, w przeciwieństwie do psychiatrii, szprycowe korporacje mają się świetnie, już dziś zaaplikuj sobie czwartą dawkę kowidowej szprycy, przetestowanej na aż ośmiu myszach, którym nawet sekcji nie zrobili :D Przy okazji - po ostatnich przesłuchaniach przedstawicieli korporacji Pfizer przed Parlamentem Europejskim, okazało się, że Pfizer w ogóle nie badał, czy szczepionka blokuje transmisję wirusa, a to ci niespodzianka...ciekawe co jeszcze zataili.

ribi

Wielu rzeczy w naszym kraju brakuje, między innymi padła powszechnie dostępna psychiatria. Dlatego nie widzę szans na ratunek dla autora komentarza do felietonu p. Niemczuka. Szkoda człowieka, ale takie czasy.

Przecież węgielek jest, tylko brunatny, z Czech... przecież mamy kopalnie, tylko pozamykane, przecież posiadamy złoża węgla kamiennego i to na kilkaset lat, ale zablokowane, przez antypolskie świnie z Wiejskiej, i przez eko-debili, którym nasze przebogate złoża były solą w oku. A kto najgłośniej ryja darł, że węgiel jest bleee?...no sami ludzie przecież... ci sami teraz płaczą, że jednak węgielek jest cacy, a plastik jest bleee... Jak Polacy nie pogonią trzody z Wiejskiej, to ta wyniszczy nas wszystkich, i doprowadzi, że spadną na Polskę amerykańskie głowice nuklearne....tak, tak, amerykańskie, bo to w ich interesie jest przedłużanie konfliktu na Ukrainie i niebawem w Polsce. W Europie narody budzą się i odrzucają pęd ku anglosaskim wojnom, o globalną hegemonię grupek sfrustrowanych psychopatów, trwają antywojenne protesty we Francji, protesty w Czechach, gromadzące w 4 krotnie mniej licznym niż Polska kraju po 70 tys. ludzi, czy chociażby antywojenne demonstracje w pobliżu niemieckich fabryk zbrojeniowych, a w Polsce co mamy? wygaszanie ulicznych latarni? a co potem?, zmniejszenie o 10% racji żywnościowych? Obudźcie się, nie widzicie, że świnie celowo wyniszczają Polaków?

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama