Piątek, 3 Maj
Imieniny: Jaropełka, Marii, Niny -

Reklama


Reklama

Firma, dzieci i podróże - składniki szczęścia Bożenny Myślak (zdjęcia)


- Żyję dniem dzisiejszym, nie wybiegam zbyt daleko w przyszłość. Liczy się tu i teraz – mówi Bożenna Myślak. Kobieta pełna energii, pozytywnego nastawienia, która o samochodach wie więcej niż niejeden mężczyzna. Jest właścicielką najdłużej działającego w powiecie warsztatu samochodowego, który tworzyła razem z mężem.


  • Data:

- Samochody podobały mi się od zawsze. Może nie interesowała mnie ich naprawa, ale zawsze mnie do nich ciągnęło – wspomina.

 

Z pewnością miało na to wpływ jej dzieciństwo. Już jako mała dziewczynka miała możliwość przyglądania się pracy w warsztacie samochodowym, który w Nowinach prowadził jej tata. Chociaż od grzebania pod maską wolała podziwiać auta, to dała się wciągnąć w pomoc przy prowadzeniu firmy.

 

Warsztatowe małżeństwo

 

To właśnie w warsztacie poznała swojego męża Romka, który uczył się w nim zawodu. - Na początku mi się nie podobał. Nie zwracałam na niego uwagi – wspomina. - Do dzisiaj nie wiem jak to się stało, że się w nim zakochałam.

 

Ślub wzięli w 1975 roku. Już na początku wspólnej drogi stworzyli w Szczytnie warsztat samochodowy, który nieprzerwanie działa od 46 lat.

 

- Na początku moja rola była taka sama jak u taty, czyli siedziałam w papierach. Zajmowałam się wszelką dokumentacją, a mąż naprawiał samochody – opowiada. - Miałam to wszystko na wyciągnięcie ręki, więc chcąc nie chcąc uczyłam się od męża.

 

Dzisiaj bezbłędnie potrafi zdiagnozować niektóre problemy. Na częściach samochodowych zna się jak mało kto. Wie, z czego zbudowane są poszczególne elementy aut.

 

- Opanowanie niektórych kwestii bywało nawet dość zabawne. Na przykład takie nazwy jak pieski czy satelity... Komu by się kojarzyły samochodami? A to takie niewielkie części w rozruszniku.

 

Pani Bożenna nie ukrywa, że w ich biznesie to mąż miał zawsze nosa do podejmowania dobrych decyzji.

 

- Romek potrafił w odpowiednim momencie zdecydować, w którą stronę pójść. Po prostu miał taki dryg, mechanika pojazdowa to był jego konik – opowiada o mężu. - Wiedział w co zainwestować.

 

Dzieci to życiowy sukces

 

- Moim największym życiowym sukcesem są dzieci. A to, że są ze sobą zgrane i zawsze mogę na nie liczyć. To chyba dowodzi, że wykonałam trochę dobrej roboty jako mama – mówi.

 

Pierwszy na świecie pojawił Bartek i sporo namieszał w rodzinie państwa Myślaków. Gdy był mały, nikt nie przypuszczał, że wyborem swojej życiowej drogi zaskoczy rodziców.

 

- Zawsze bardzo kibicowałam Bartkowi. Jestem dumna z tego, kim dzisiaj jest. Myślę, że tę artystyczną żyłkę ma po mnie – mówi pani Bożenna. Bartek Myślak jako pierwszy przełamał rodzinną tradycję i ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Łodzi. Dzisiaj swoje zdolności wykorzystuje w pracy zawodowej. Na co dzień prowadzi pracownię sztuki użytkowej. Spod jego ręki wychodzą wyjątkowe projekty mebli i przestrzeni.

 


Reklama

- Myślę, że mężowi było trochę trudniej zrozumieć pasję naszego syna, bo on twardo stąpał po ziemi – wspomina. - A Bartek zawsze lubił kreować. Wybierał zajęcia całkowicie związane z tworzeniem.

 

Druga w rodzinie pojawiła się Olga, która zdecydowanie ma umysł ścisły. Jest absolwentką ekonomii i zarządzania. Doskonale odnajduje się wśród liczb. A jej umiejętności i wiedza są dzisiaj nieocenione w prowadzeniu rodzinnej firmy.

 

Najmłodsza córka państwa Myślaków to Marta. Absolwentka wydziału wzornictwa łódzkiej politechniki. Trochę poszła w ślady starszego brata, a swoje umiejętności artystyczne wykorzystuje w tworzeniu nowych form w różnych branżach.

 

Wielopokoleniowy biznes rodzinny

 

Kiedy zachorował mąż pani Bożenny, to na niej spoczął ciężar prowadzenia firmy.

 

- Wszystkiego uczyłam się od zupełnie innej strony. Dobrze znałam firmę, ale czymś nowym było dla mnie pilnowanie pracy całego warsztatu – wspomina. - Chociaż sama nie reperowałam aut, to musiałam kierować pracą mechaników – opowiada.

 

Ważna jest dla niej atmosfera w pracy. Przyznaje jednak, że z mechanikami czasami trzeba bardziej stanowczo. Cieszy ją jednak to, że pracownicy nie uciekają. W swoim zespole ma mechanika, który pracuje w jej firmie od 42 lat.

 

- Pan Henryk to nasz najstarszy pracownik. Mogę powiedzieć, że od samego początku jest z nami – mówi.

 

Jeszcze wspólnie z mężem o pomoc w prowadzeniu warsztatu poprosili córkę i jej męża. Olga i Zbyszek nie zastanawiali się długo. Chociaż z mechaniką pojazdową wcześniej nie mieli do czynienia, w pełni zaangażowali się w rodzinne przedsiębiorstwo. Kiedy piętnaście lat temu zmarł pan Romek, zięć przejął na siebie ciężar pracy warsztatu.

 

- My z Olgą jesteśmy dla niego zapleczem technicznym – żartuje. - Zajmujemy się zamówieniami części, całą dokumentacją.

 

Śmierć męża była dla pani Bożenny wielkim ciosem. Zawsze byli zgodnym małżeństwem i razem szli przez życie wspierając się.

 

- Dzieci były dla mnie największym wsparciem – opowiada. - Przez tę tragedię przeszliśmy razem.

 

Pan Romek, po ciężkiej chorobie, odszedł w 2007 roku.

 

- Dzisiaj wiem, że nad nami czuwa, czujemy jego obecność – dodaje.

 

Chociaż skromnie mówi o swojej roli w jej firmie, to widać, że jest jej filarem. Kobietą, która wsiądzie za kierownicę każdego auta i nim pojedzie.

 

- Nawet ciężarówką mogę jechać i to takim autem nauczyłam się dobrze parkować tyłem – zapewnia. - Czasami mechanicy proszą, abym wyjechała z warsztatu samochodem i sprawdzają czy dam radę, szczególnie tymi nowszymi modelami. Jeszcze się nie zdarzyło, żebym poległa. Wtedy ja mogę się z nich pośmiać – kwituje.

Reklama

 

Czy myślała kiedyś, żeby zamknąć wszystko w diabły.

 

- Pewnie tak, ale ciężko jest zakończyć coś, co trwa tyle lat – uśmiecha się. - To jak małżeństwo.

 

Trzeba wiedzieć o czym i kiedy marzyć

 

Bożena Myślak, obecnie już emerytka, wciąż jest aktywna zawodowo, ale znajduje też czas na inne zajęcia. Aktywnie działa w Uniwersytecie III Wieku, należy do zarządu szczycieńskiego Cechu Rzemieślników i Przedsiębiorców, ceni sobie chwile spędzane z trójką wnucząt.

 

- Czasami staram się być wyluzowaną babcią – uśmiecha się. - Oczywiście, że staję po ich stronie, ale potrafię też je czasami ochrzanić, gdy widzę, że jest to konieczne. Najważniejsze jednak dla mnie jest to, by z nimi rozmawiać i spędzać czas.

 

Powiedzieć o pani Bożennie, że ma dużo energii to niedopowiedzenie. Ta kobieta po prostu nie może się nudzić, chyba nawet sama nie wie, jak to robić.

 

- Potrafię szydełkować, coś uszyć, bardzo lubię robić stroiki. Cały czas w domu coś przemeblowuję i zmieniam. Oczywiście wszystko w jednym stylu, ale lubię, jak wpada taki powiew świeżości. Coś się dzieje - wyjaśnia.

 

Uwielbia też podróżować. Gdy odwiedza nowe miejsca, to stara się je chłonąć całą sobą.

 

- Mogę poleżeć na plaży, ale nie ciągle w tym samym miejscu – żartuje. Dlatego, gdy wybiera się w nowe miejsca, stara się poznać je jak najlepiej.

 

Kiedyś, gdy z koleżankami wybrała się nad morze, zaczęły rozmawiać o swoich marzeniach. Ona powiedziała, że marzy jej się wyprawa do Egiptu. Trzy tygodnie po powrocie z babskiego wypadu wygrała 10-dniową wycieczkę do kraju faraonów.

 

- To było piękne przeżycie. Gdy zwiedzaliśmy różne miejsca, nie mogłam się powstrzymać, aby czegoś nie dotknąć i poczuć na własnej skórze – opowiada z pasją. - Czuję się trochę związana z Egiptem, tak jakbym miała tam jakieś korzenie.

 

Bożenna Myślak ma dzisiaj 68 lat. Swoją energią, uśmiechem i pozytywnym nastawieniem do innych mogłaby obdzielić połowę Szczytna. Każdego dnia podkreśla, że nie ma co wybiegać w przyszłość. Trzeba żyć tu i teraz, ale nie stroni od marzeń, na realizację których ma swoją receptę. Jej zdaniem pragnienia nie mogą być wygórowane i powinny być choć trochę realne.

 

- Marzenie wypowiedziane w dobrym czasie, miejscu i okolicznościach zawsze się spełni – mówi.

 



Komentarze do artykułu

Gabi

Dawniej chyba na ul. Skłodowskiej był warsztat.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

  • Gra o tron w Szczytnie i Powiecie. Kto zasiądzie na fotelu wiceburmistrza i wicestarosty?
    No i Furczaki Kurczaki przejmują dwa kurniki miastowy i powiatowy. Ochman to partyjna marionetka z importu do sterowania przez Furczaków i Chmielińskich. Oby Matłach nie dał się ograć Furczakowi. W tym nadzieja. A Łachacz jak to Łachacz parcie jest. Nie ważne z kim, aby stanowisko było…. Tragedia jakaś ten nasz grajdoł szczycieński.

    Monika NSZ


    2024-04-30 10:36:25
  • Tajemnica leśnego mordu. Sprawa morderstwa 12-letniego Marcina bez przełomu?
    Po prostu Pan prokurator i policja oraz Archiwum X szukajo aż nie znajdo niech szukajo tam gdzie ich nie ma

    Młody


    2024-04-29 21:09:27
  • Mieszkańcy wysłali Wilczka do Sejmiku (rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Nikt Go nie wysyłał, uzyskał mandat dzięki metodzie D Hondta.Byli inni którzy dostali więcej głosów

    Plik


    2024-04-28 20:26:43
  • Grzegorz Kaczmarczyk nowym wójtem gminy Rozogi. Jakie ma plany? Kto pomagał mu w kampanii?
    panie Grzegorzu czekamy na pana ruch w sprawie Seweryna. Wszyscy bardzo dobrze wiem że on nie mieszka w naszej gminie. Żałosna jest tym bardziej ta cała sytuacja bo jego żona studiowała prawo, a oboje teraz te prawo łamią!!!!!!!!!!!!!! dlaczego mamy nie byc równi wobec prawa! Rozumiem ze musi to byc trudna sytuacja dla Pana bo jednka chodzi o \"swojego\" człowieka, ale jak teraz nic Pan z tym nie zrobi to smórd bedzie za panem ciągnął się cała kadencje. Wizerunkowo bardzo słabo to wyszło. Nie mam nic do Seweryna, bo byc moze ma ochote działac na rzecz gminy,ale nie moze w tym momencie jako RADNY! nie mial prawa wybieralności w dniu 7 kwietnia i nie ma do tej pory, bo STALE nie zamieszkuje w gminie. Sewerynie- troche honoru!!! Pozdrawia gminny chłopak

    Gminny chłopak


    2024-04-28 19:07:21
  • Niespodziewana zmiana warty w Dźwierzutach. Dariusz Tymiński wygrał z Marianną Szydlik
    Nie znam tej osoby ale z twarzy można wyczytać że za kołnierz nie wylewa. Szczególnie dobitnie świadczy o tym dolna warga.

    Ali


    2024-04-28 11:01:34
  • Grzegorz Kaczmarczyk nowym wójtem gminy Rozogi. Jakie ma plany? Kto pomagał mu w kampanii?
    panie Grzegorzu czekamy na pana ruch w sprawie Seweryna. Wszyscy bardzo dobrze wiem że on nie mieszka w naszej gminie. Żałosna jest tym bardziej ta cała sytuacja bo jego żona studiowała prawo, a oboje teraz te prawo łamią!!!!!!!!!!!!!! dlaczego mamy nie byc równi wobec prawa! Rozumiem ze musi to byc trudna sytuacja dla Pana bo jednka chodzi o \"swojego\" człowieka, ale jak teraz nic Pan z tym nie zrobi to smórd bedzie za panem ciągnął się cała kadencje. Wizerunkowo bardzo słabo to wyszło. Nie mam nic do Seweryna, bo byc moze ma ochote działac na rzecz gminy,ale nie moze w tym momencie jako RADNY! nie mial prawa wybieralności w dniu 7 kwietnia i nie ma do tej pory, bo STALE nie zamieszkuje w gminie. Sewerynie- troche honoru!!! Pozdrawia gminny chłopak (w przeciwienstwie do ciebie -moge tak napsiac bo mieszkam w gminie Rozogi z żoną i dziecmi)

    Gminny chłopak


    2024-04-27 21:08:35
  • Apel Nadleśnictwa Jedwabno. Zachowaj ostrożność na szlakach turystycznych
    Może zamknijcie wszystkie lasy. Wycinanie ile i co się da. Jak tak dalej pójdzie to lasów nie będzie. Ważniejsza jest kasa.

    Zaniepokojony


    2024-04-27 19:19:45
  • Moje trzy zdania - felieton Wiesława Mądrzejowskiego
    Znowu ten komuch się wypowiada jak jakiś znawca. I znowu o pis jak już nowi rządzą. Zobaczymy co napisze za parę lat jak to będzie cudownie

    Romek


    2024-04-27 18:42:24
  • Rozmowa z Marcinem Nowocińskim, nowym burmistrzem Pasymia
    Pitoli jak potłuczony z tymi personaliami. Odpowiem za niego. Skarbnikiem oraz zastępcą burmistrza zostanie Basia. A Arkadiusza pozbędzie się o ile Arkadiusz nie zacznie ciągnąć zwolnień lekarskich. Jakieś pytania?

    Znawca tematu


    2024-04-26 21:15:37
  • Marzenia Joanny i Piotra roztrzaskały się o nieuczciwego dewelopera. Z marzeń o domu pozostały tylko fundamenty
    Te prawnik, no to przecież napisali ze skonsultowali z innym prawnikiem naniosl poprawki i tamten podpisał. Wy prawnicy to jednak matoły jesteście.

    Znafca


    2024-04-26 20:50:42

Reklama