Niedziela, 28 Kwiecień
Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa -

Reklama


Reklama

Szczytno dało ponad sto tysięcy (zdjęcia)


Nikt się nie spodziewał pobicia rekordu podczas tegorocznego finału WOŚP, niemniej uzyskana kwota i tak jest bardziej niż godna. - Na teraz wiemy o 106,3 tysiącach złotych, ale ostatecznie może być nieco więcej, bowiem w momencie podliczania nie wszystkie datki, które zostały wpłacone do e-skarbonki, były już zaksięgowane – mówi Andrzej Materna, dyrektor Miejskiego Domu Kultury i „odwieczny” szef szczycieńskiego sztabu orkiestrowego.


  • Data:

Sztab WOŚP 259 MDK Szczytno skupia w sobie działania podejmowane nie tylko w samym mieście, ale we wszystkich gminach powiatu poza Wielbarkiem, który działa samodzielnie i też bardzo skutecznie (o czym niżej). Na uzyskaną kwotę tegorocznego wsparcia WOŚP mieszkańcy gmin złożyli się następująco (w zaokrągleniu): Szczytno – 58 tys. zł, gmina Szczytno – 3,4 tys., Pasym – 14,7, Dźwierzuty – 10,5, Jedwabno – 8,7, Rozogi – 4,6, Świętajno – 6,6 tys. złotych.

.

Zbiórka przebiegała zasadniczo w trzech formach: tradycyjna kwesta uliczna, podczas której w gronie wolontariuszy znalazł się nawet sam burmistrz Krzysztof Mańkowski, licytacja (niestety, praktycznie wyłącznie internetowa) oraz wpłaty do wspomnianej e-skarbonki, która stanowiła tegoroczną nowość, wymuszoną pandemicznymi okolicznościami


Reklama

 

. - Kwota ponad 106 tysięcy to trochę mniej niż ubiegłoroczny rekord, kiedy to nasz sztab „zarobił” dla WOŚP ponad 150 tysięcy złotych, ale uważam, że przy tegorocznych ograniczeniach jest to wynik naprawdę imponujący. Zawdzięczamy go, oczywiście, przede wszystkim tym osobom, które dokonywały wpłat i zakupów, ale trzeba też podkreślić ogromne zaangażowanie wolontariuszy, w tym m.in. szczycieńskim harcerzom i łucznikom, a także darczyńcom, bez których nasze licytacje byłyby znacznie uboższe. Wszystkim bardzo dziękuję za tę aktywność i wsparcie – mówi Andrzej Materna.

 

.

 

Do ciekawszych darów, przekazanych przez mieszkańców powiatu można, na przykład, zaliczyć dwie satynowe piżamy, podarowane przez panią, która sama je szyje, atrakcyjne makramy, wykonane przez emerytowaną mieszkankę Szczytna czy... wielką świecę, wyrzeźbioną przez Zygmunta Rząpa. Także „podsztaby” w poszczególnych gminach pozyskiwały własne przedmioty licytacyjne. W Jedwabnie, dla przykładu, można było wylicytować zapas opału na zimę, saune mobilną czy rejs rowerem wodnym.

Reklama

 

Nowością tegorocznego finału, niekoniecznie pozytywną, był brak niedzielnych koncertów. Mimo to Szczytno wprowadziło nieco rozrywki poprzez internetową transmisję na żywo.

 

- Było tam trochę muzyki, relacje z licytacji i pracy wolontariuszy – mówi Materna. - Trochę baliśmy się tej formy przekazu, bo robiliśmy to pierwszy raz, ale nie słyszałem jeszcze krytyki, więc chyba się udało, oczywiście dzięki naszym operatorom, którzy się tym zajmowali. - Mam nadzieję, czego wszystkim życzę, że za rok zagramy już w normalny, tradycyjny sposób.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama