Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

Zmartwychwstanie do dzień wolności


Święta Wielkanocne to najważniejsze święta dla katolików. Dlaczego?

 

Aby zrozumieć o co chodzi w Wielkanocy musimy przyjąć założenie, że funkcjonujemy w dwóch rzeczywistościach, jakimi są ciało i dusza. Drugie założenie to takie, że ...


  • Data:

Święta Wielkanocne to najważniejsze święta dla katolików. Dlaczego?

 

Aby zrozumieć o co chodzi w Wielkanocy musimy przyjąć założenie, że funkcjonujemy w dwóch rzeczywistościach, jakimi są ciało i dusza. Drugie założenie to takie, że ciało umrze, a dusza nie. Bez tego nie uda nam się zrozumieć. Czasami, gdy widzę w jaki sposób żegnamy się ze zmarłymi to mam wrażenie, że ludzie myślą, że po śmierci jest już koniec. Przestajemy istnieć. Jeżeli dopuszczamy taką myśl, to nie da się zrozumieć do czego służy Wielkanoc.

 

A do czego służy?

 

Rzecz jest w tym, że ciało umiera, bo musi. Dusza nie, będzie żyć wiecznie, bo jej się nie da zabić. Pan Jezus zmartwychwstając dał nam inną perspektywę wieczności. I tu zaczyna się „problem”. Dzięki temu założeniu, że dusza żyje, nie umiera, zmartwychwstanie ma sens, bo jest to korzyść dla naszego życia wiecznego. Nie mówię tu o czasie. Mówię o fakcie. My, ludzie, żyjemy w czasie, sami sobie go tworzymy, Bóg nie. Przez fakt zmartwychwstania w ciele nic się nie zmienia, umieraliśmy, umieramy i będziemy umierali, chorowaliśmy, chorujemy, będziemy chorować i tak dalej. Ale przekładając to na życie wieczne, to zmienia się już wszystko. Do zmartwychwstania mieliśmy wyrok - „dożywocie”. Siedzieliśmy w więzieniu bez szans na wyjście kiedykolwiek. Po zmartwychwstaniu mamy szansę wyjść, jeśli tylko tego zechcemy. Ta boska komisja penitencjarna zmieniła nam wyrok. Po zmartwychwstaniu Pana Jezusa otrzymaliśmy nowe życie.


Reklama

 

 

No dobrze, ale ludzie chyba znacznie upraszają ten obraz. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach.

 

Te wszystkie formy świętowania, jajeczka, króliczki, prezenty też są piękne i dobre pod jednym warunkiem, że usłyszymy od Pana Jezusa, że mamy szansę wyjść na wolność. Żaden więzień nie przeżyje radości, dopóki komisja nie powie mu „może być pan wolny, to zależy od pana. Zamieniamy panu wyrok”. Zmartwychwstanie to taki dzień wolności. Warunek. Czy ja tego chcę?

 

No dobrze, ale dlaczego powtarzamy to co roku, co roku Jezus umiera za nas?

 

Nie chodzi tu o czas. Ani powtarzalność. To nie recykling. Pan Jezus zwyciężając demona dał nam wolność. Zrobił to raz. Skutecznie. Tu się nic nie powtarza. Pamiętamy o tym, przeżywamy to, bo jest to ważne.

 

Skoro Pan Jezus pokonał demona, to dlaczego na świecie wciąż jest tyle zła, przemoc w rodzinie, wojny...

Reklama

 

Podam taki przykład. W maju 1945 roku zakończyła się II wojna światowa. Ale działania wojenne tak naprawdę trwały jeszcze przez kilka lat. Co więcej na wyspach wokół Japonii nawet po 40 latach odnajdowano żołnierzy japońskich, którzy byli skłonni walczyć dalej i to mimo że ich kraj został pokonany. Demon został pokonany, ale jego dusza wciąż żyje, bo Bóg nie zabija. Dusza jest nieśmiertelna. Dlatego demon czasami jeszcze kąsa. Jeśli to się zrozumie, to zrozumie się też to, o co idzie w zmartwychwstaniu. To taki prosty, prymitywny powiedziałbym nawet obraz, ale liczę że choć odrobinę przybliży sens świąt Wielkanocnych.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama