Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

Zakaz jest, tablic nie ma


Z „wąskich gardeł” - wjazdów na Plac Juranda zniknęły tablice mówiące o zakazie parkowania dłużej niż 2 godziny. - Zakaz nadal obowiązuje. Nawet w większym zakresie niż dotychczas – mówi burmistrz Danuta Górska.


  • Data:

Permanentny tłok na największym miejskim parkingu czyli Placu Juranda miał być nieco rozładowany dwoma zakazami. Oficjalnym – poprzez tablice informujące o tym, że w tzw. godzinach pracy wolno tu parkować maksymalnie dwie godziny. Na poły nieoficjalnym – poprzez podkreślenie, skierowane do miejskich głównie urzędników, że ten zakaz oficjalny ich też obowiązuje. Czy jest respektowany – rzecz to odmienna, w każdym razie, jak swego czasu zapewniał szef miejskiej straży Janusz Gutowski – owa straż Plac Juranda monitoruje i jak ktoś za długo tu parkuje, to płaci.

 

Zniknięcie dotychczasowych tablic zakazujących długotrwałego parkowania – jak się okazuje – spowodowane jest pojawieniem się nowych. - Ograniczenie obejmujące teren Placu Juranda zostało wprowadzone wcześniej, a obecnie to ograniczenie dotyczy też nieco większego obszaru – mówi burmistrz Danuta Górska. - Od wiosny wprowadzony został zakaz długotrwałego parkowania na miejskich i prywatnych działkach przylegających do Placu Juranda (obok i za budynkiem, w którym mieści się nasza redakcja – przyp. H.B.), a od początku wakacji został poszerzony o ulice Kasprowicza i Spacerową. Informują o tym nowe, ustawione u wjazdów znaki drogowe.


Reklama

 

Ograniczenia są realizacją postulatów, zgłaszanych przez właścicieli okolicznych lokali, np. gastronomicznych i przedstawicieli instytucji, których nie brakuje ani przy Placu Juranda, ani przy ul. Kasprowicza. - Plac jest monitorowany, a inne tereny objęte ograniczeniem, też podlegają wyrywkowym kontrolom straży miejskiej, ale przede wszystkim, nazwałabym to, społecznej kontroli wspomnianych właścicieli lokali – mówi burmistrz. - Jeśli np. właściciel pizzerii uzna, że pojazdy parkują w pobliżu zbyt długo i utrudniają klientom dostęp do jego lokalu, może wezwać straż miejską. Nowymi znakami i zakazami daliśmy użytkownikom do ręki narzędzie do walki z samochodowym tłokiem.

Reklama

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama