Wielbark to jedyna gmina, która nie organizuje dożynek. Czy „Grzybowanie” to zamiennik?
Zupełnie nie. To dwie różne okazje. Jakoś w Wielbarku nie doszło do odrodzenia dożynkowej tradycji i rzeczywiści...
Wielbark to jedyna gmina, która nie organizuje dożynek. Czy „Grzybowanie” to zamiennik?
Zupełnie nie. To dwie różne okazje. Jakoś w Wielbarku nie doszło do odrodzenia dożynkowej tradycji i rzeczywiście nie organizujemy tego święta z taką pompą, jak to ma miejsce w innych samorządach. Owszem, odbywa się święto plonów, ma ono jednak charakter – powiedziałbym – bardziej pierwotny, kiedy jego ideą było dziękowanie Stwórcy za plony i dlatego to dziękczynienie odbywa się w parafiach. Z grzybami było i jest inaczej. Od „wieków” jesienią grzyby były najczęstszym tematem rozmów: kto już był, kto nie był, co znalazł i ile... Natura więc sama wepchnęła nam w ręce promocyjny motyw, wyróżniający naszą gminę na tle innych samorządów. Trzynaście lat temu odbyły się, organizowane przez samorząd i GOK – I Powiatowe Mistrzostwa w Zbieraniu Grzybów – i tak to się zaczęło.
Ówczesne mistrzostwa, jak pamiętam, były znacznie skromniejszym przedsięwzięciem, niż obecna impreza.
Było poranne, kilkugodzinne zbieranie grzybów, ich konkursowa ocena, wspólne ognisko, dyplomy, nagrody i tyle. Zmieniło się to przed dziewięciu laty, gdy do grona organizatorów przyłączyło się Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Wielbarskiej, a z czasem – stało się głównym organizatorem. Zmieniały się też oczekiwania uczestników i mieszkańców. Stąd kolejny pomysł znacznego urozmaicenia wydarzenia, które stało się Wielbarskim Festiwalem Grzybów.
I które przyciąga już nie tylko miłośników zbierania, ale szerokie grono smakoszy tudzież chętnych na dobrą zabawę...
Tak właśnie jest, a przynajmniej ja jestem o tym przekonany. Nie bez podstaw. O tym, że to był i jest dobry pomysł, ciekawa impreza i dobra zabawa świadczy choćby to, że z roku na rok przybywa uczestników.
A to potwierdzam. Sama wielokrotnie latałam z koszem po wielbarskich lasach i to np. w towarzystwie osobistego brata, który przyjeżdżał na tę imprezę aż z Giżycka.
No właśnie. A to nie rekord, bo grzybiarze przyjeżdżają do nas specjalnie na czas Grzybowania nawet ze Śląska. I też są już stałymi uczestnikami. A bywają i zagraniczni goście.
Czy coraz większa sława grzybowych lasów wielbarskich tym lasom nie zaszkodzi?
Nie powinna. Lasy są po to, by z nich korzystać w najróżniejszy sposób. To przecież nie tylko źródło surowca dla zakładów, których zresztą na terenie naszej gminy przybywa. Las spełnia nie tylko funkcje gospodarcze, ale też, a może przede wszystkim – społeczne. To przecież najlepsze miejsce najróżniejszych form czynnej rekreacji. Za jedną z takich form z powodzeniem można uznać i zbieractwo leśnych darów, byle odbywało się ono w sposób cywilizowany: bez niszczenia runa, bez śmiecenia. Może wtedy można będzie zrezygnować z jednej konkurencji: zbierania także śmieci przez grzybiarzy.
Wójt jest grzybiarzem?
Oczywiście! Jesień bez wyprawy na grzyby to jesień stracona!
Najbardziej pamiętne grzybobranie to...
Miało miejsce na początku tego wieku, już kilkanaście lat temu. Wybrałem się w okolice Róklasu, czyli tam, gdzie zazwyczaj jeżdżą uczestnicy naszego konkursu. Trafiłem na miejsce wysypu prawdziwków, którego nikt wcześniej nie wyczyścił. Było ich mnóstwo i to prawie samych dużych, dorodnych okazów. Miałem w bagażniku samochodu dużą skrzynię i oczywiście godnej wielkości wiaderko. Oba pojemniki zapełniłem tymi borowikami z czubem, a co się nie zmieściło, utykałem luzem w bagażniku tak, że niemal cały był wypełniony. Takiego zbioru nie miałem nigdy wcześniej i nigdy później.
A tegoroczne zbiory?
Byłem w lesie dwa razy i z każdej wyprawy przynosiłem do domu wiaderko kurek. Na więcej, mimo chęci, chwilowo nie miałem czasu. Z pewnością będę się starał to nadrobić.
Może podczas konkursowego zbierania, w niedzielę?
Niestety, w tym nie uczestniczę. Jako jeden z organizatorów muszę czuwać nad całością.
Jak ta całość będzie wyglądała w tym roku?
Dość podobnie do poprzednich. Konkurs zbierania, konkurs potraw, oczywiście wielki kocioł grzybowej zupy jako poczęstunek dla uczestników, występy naszych małych i młodych wielbarskich talentów i zewnętrznych zespołów, przy których muzyce można będzie tańczyć do nocy. Ale będzie też nowość: najmłodsi będą mogli obejrzeć rozgwieżdżone niebo już za dnia, w mobilnym planetarium. Oczywiście, nie będzie to jedyna atrakcja dla dzieci.
A inne?
Nie mogę zdradzać wszystkiego. Najlepiej po prostu przyjechać, samemu wszystko zobaczyć, posmakować wielbarskich grzybów i dobrze się bawić. Wszystkich do tego zachęcam i serdecznie zapraszam do Wielbarka, w niedzielę – 18 września.
Ja to się pytam gdzie jest np chodnik lub sciezka z Nart do Warchał? Te dwie miejscowości już dawno na to zasluguja
Romek
2024-04-15 20:20:48
Zgadzam się z \"mieszkańcem\" o \"Olą\". Skąd te dzieci się wezmą ? Nawet jeśli część przejdzie z miasta to i tak nic nie zmieni, tu czy tam to i tak za nasze pieniądze trzeba utrzymywać wszystko. A dzieci może będą dojeżdżać z okolicznych wiosek czego nie zazdroszczę. A tak na marginesie nikt nie pisał bo to przecież nie jest wygodne dla Wójta, że zlikwidował szkołę w GAWRZYJAŁKACH.
Skanda
2024-04-15 13:02:06
Kiedy obiecywany pomost w Jerutkach???
???
2024-04-15 09:37:56
Adwokat ma rację. Sprawa jest jasna. Kilka set działek na mazurach czeka na ten wyrok.
Tor
2024-04-14 21:52:08
Wszystko oki,ale w soboty jeżdżą jak chcą,patałachy.Albo za wcześnie albo z opuźnieniem.
Tom
2024-04-14 20:24:54
Czy mieszanie chorych ze zdrowymi w szpitalu psychiatrycznym w Gnieźnie jest złe?
2024-04-14 09:19:40
A gdzie w Rozłogach był PGR znowu oszustwo!
Jan
2024-04-14 09:03:53
(rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 22 grudnia 1999 r. Dz. U. Nr 112, póz. 1319 ze zm), w załączniku dotyczącym wzorów pieczęci nagłówkowych i podpisowych sugeruje się, aby w odniesieniu do gmin wiejskich używać zwrotów rada gminy - urząd gminy, w gminach miejsko-wiejskich rada miejska - urząd miejski, w gminach miejskich rada miasta - urząd miasta.
doczytaj
2024-04-13 17:31:14
SHAZZA!! bardzo często widuję Twojego dzielnicowego jak porusza się oznakowanym autem po swoich rewirach , za to swoich poprzedniego i obecnego jeszcze w rejonie piątym nie widziano chyba że na specjalne zaproszenie !!! Nie mają czasu ???????? a ich poprzednik W.T. też nie miał ???????? szczerze pisząc wolę dzielnicowego Kamila N. Przynajmniej jest aktywny i widoczny ????miłego dnia życzę
Zainteresowani
2024-04-13 16:45:02
Szkoda, że mało konkretów, co zamierzają. Do Rady Gminy np. były 4 nazwiska kompletnie nic nie mówiące
Gość
2024-04-12 18:26:04