Wtorek, 23 Kwiecień
Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha -

Reklama


Reklama

Tragedia wisiała na włosku


Do kolejnego niebezpiecznego incydentu z udziałem samochodu ciężarowego doszło w centrum Szczytna. Ładunek niebezpiecznie przesunął się na naczepie i zawisł jedynie na zabezpieczających pasach. - Gdyby nie czujność kierowcy mogłoby dojść tragedii – nie ma wątpliwości Zbigniew Orzoł, miejski radny, który powiadomił naszą redakcję o incydencie. - Aż boję się pomyśleć, co by się stało, gdyby ten ładunek spadł na chodnik.


  • Data:

Kierowca jechał z Korpel ulicą Kościuszki. W pewnym momencie jego samochodem coś „szarpnęło”.

 

- Poczułem to wyraźnie – mówi kierowca. - Gdy zauważyłem co się dzieje zjechałem w ulicę Kasprowicza i bezpiecznie poczekałem na pomoc, aby raz jeszcze odpowiednio zabezpieczyć ładunek.

 


Reklama

Świadkiem zdarzenia był miejski radny Zbigniew Orzoł, który od lat walczy o poprawę bezpieczeństwa na drogach Szczytna oraz przed przejściami dla pieszych.

Reklama

 

- To już kolejny taki incydent, kilka tygodni temu naczepa wyładowana trocinami wywróciła się na ulicy Konopnickiej, cały ładunek poleciał na chodnik, na szczęście nie było wówczas tam młodzieży z pobliskiej szkoły, która licznie się tam zwykle gromadzi – opowiada. - Było to w obrębie przejścia dla pieszych. Mieliśmy szczęście, że nikt nie szedł. Teraz kolejny kolejny groźny przypadek. I kolejny raz mieliśmy szczęście. Pytanie tylko, jak długo szczęście będzie nam dopisywało. Czas najwyższy zająć się tym tematem na poważnie. Czekanie na obwodnicę nie wystarczy.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama