Sobota, 20 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Tory są, przewoźnika brak


Firma Swedwood wraz z PLK wyremontowała fragment linii kolejowej pomiędzy Szczytnem a Wielbarkiem. Oficjalne otwarcie nastąpiło w czerwcu, po torach przejechał pierwszy od 10 lat pociąg. Na kolejne przejazdy tą trasą będzie trzeba jeszcze poczekać, ponieważ Swedwood ma problem ze znalezieniem przewoźnika, kt...


  • Data:

Firma Swedwood wraz z PLK wyremontowała fragment linii kolejowej pomiędzy Szczytnem a Wielbarkiem. Oficjalne otwarcie nastąpiło w czerwcu, po torach przejechał pierwszy od 10 lat pociąg. Na kolejne przejazdy tą trasą będzie trzeba jeszcze poczekać, ponieważ Swedwood ma problem ze znalezieniem przewoźnika, który chciałby tę linię obsługiwać.

Połączenie kolejowe Szczytno – Wielbark zostało zamknięte 10 lat temu. Prace mające na celu przywrócenie ruchu pociągów na trasie nr 35 na tym odcinku rozpoczęły się w marcu tego roku. Szlak wyremontowano, odtworzony został również most kolejowy w pobliżu stacji Jesionowiec. Koszt remontu wyniósł ponad 300 tysięcy złotych, wysupłane przez Swedwood oraz Polskie Linie Kolejowe. Pomocy udzieliła również gmina Wielbark. Nieczynna od dekady linia została ponownie otwarta w czerwcu.

Ani cargo, ani pasażerów

W założeniu miała ona służyć pomysłodawcy, czyli firmie Sweedwood do przewozu surowców i materiałów do produkcji mebli. - Transport kolejowy byłby przede wszystkim tańszy, dodatkowo zmniejszyłby ilość TIR-ów na drogach regionu – mówi Marcin Witkowski ze Swedwoodu. - Rozmowy z przewoźnikiem mającym świadczyć usługi przewozu cargo spełzły jednak na niczym, ponieważ skalkulowana przez niego cena okazała się znacznie wyższa niż cena transportu drogowego – dodaje. Problem jest również ze wznowieniem ruchu pasażerskiego. Kolej miała służyć pracownikom wielbarskiego oddziału Swedwoodu jako tani środek transportu do pracy i z powrotem. Pociąg relacji Szczytno – Wielbark miał kursować kilka razy dziennie w godzinach odpowiadających zmianom w fabryce. Potrzebny jest jednak szynobus oraz jego obsługa zapewniona przez licencjonowanego przewoźnika. - Nie jesteśmy w stanie dogadać się z jedną ze spółek PKP, która odmawia współpracy tłumacząc, że według jej wyliczeń linia jest nierentowna – tłumaczy Witkowski.


Reklama

Własny szynobus

Do obsługi linii niezbędne są co najmniej dwa szynobusy, które musiałyby być podsyłane z Olsztyna, co według spółki generowałoby zbyt duże koszty. - Jesteśmy w stanie wynająć własny szynobus, jednak tak czy inaczej musielibyśmy współpracować z jakimś przewoźnikiem, ponieważ sami nie posiadamy licencji niezbędnej do prowadzenia tego typu działalności – tłmaczy Marcin Witkowski. Koszt wynajęcia pojazdu to około 30 tysięcy złotych, ponad drugie tyle przewoźnik zażądał za udostępnienie swoich konduktorów i kierowników pociągu. To dla Swedwoodu cena nie do przyjęcia. - Będziemy się starać znaleźć inne rozwiązanie, myślimy nawet nad wyrobieniem własnej licencji – mówi Witkowski. - Musimy działać na własną rękę, ponieważ samorządy nie chcą w tej sprawie pomóc – dodaje.

Głównie dla pacowników fabryki

- Gdyby linia funkcjonowała w odpowiednich godzinach, umożliwiając dojazd do pracy lub szkoły w Szczytnie, to mieszkańcy Wielbarka niezwiązani ze Swedwoodem również odnieśliby jakieś korzyści, jednak nie jest to w tym momencie niezbędne ze względu na dobrą komunikację autobusową – ocenia wójt Grzegorz Zapadka. Obecnie w wielbarskiej fabryce pracuje około 350 osób zameldowanych na stałe lub tymczasowo w Szczytnie. Stanowią oni głównych potencjalnych pasażerów linii. W ankiecie przeprowadzonej na terenie zakładu wielu z nich zadeklarowało korzystanie z pociągu przy cenie biletu w granicach 4 złotych. Gdyby projekt wypalił szwedzka firma ma w planach wyremontowanie linii nr 35 aż do Chorzel.

Reklama

Bartłomiej Rząp

fot. Tomasz Mikita



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama