Wtorek, 19 Marca
Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety -

Reklama


Reklama

Ślubeccy pokonali bezwzględnego lichwiarza


Ogromne łzy towarzyszyły Janinie Ślubeckiej z gminy Rozogi podczas ogłaszania wyroku przez Sąd Okręgowy w Olsztynie. Po sześciu latach walki kobieta i jej mąż wygrali z bezwzględnym lichwiarzem. Odzyskali gospodarstwo. Przypomnijmy – sześć lat temu wzięli 20 tys. zł pożyczki, a przez oszukańczą umowę stracili 20 hektarów ziemi, dom i budynki gospodarcze.


  • Data:

- To dzięki pani Lidii Staroń udało nam się odzyskać nasz dom – mówiła w sądzie do dziennikarzy Janina Ślubecka. - Gdyby nie pani Staroń, to siedzielibyśmy cicho, ażby nas wyrzucili. To dzięki pani Staroń, bo to ona złożyła sprawę do prokuratury i tak to się wszystko skończyło. Co czuję? O matko – pani Janina się rozpłakała. - Ulgę.

 

 

Nadzieja dla innych

 

O swój dom - gospodarstwo państwo Ślubeccy walczyli przez niemal sześć lat. Przez ostatnie dwa rodzinie pomagała senator Lidia Staroń.

 

- W mojej ocenie to od początku było przestępstwo – mówiła dziennikarzom. - Dzisiejszy wyrok dla pani Janiny to jej zwycięstwo, stała się w końcu właścicielem ojcowizny. Dla innych takich rodzin to nadzieja.

 

Wątpliwości nie miała też sędzia Ewa Oknińska z Sądu Okręgowego w Olsztynie.


Reklama

 

- Sąd w niniejszej sprawie ustalił, że niewątpliwie treść tej umowy, sporządzonej w formie aktu notarialnego zostaje w rażącej sprzeczności z takimi zasadami, jak uczciwość w obrocie, lojalność partnera, adekwatność zabezpieczenia roszczenia, sprawiedliwość kontraktowa – mówiła w uzasadnieniu.

 

 

Zostali oszukani, stracili majątek

 

Ślubeccy w 2013 roku trafili na trudniejszy czas w swoim życiu. Pilnie potrzebowali pieniędzy. W Internecie znaleźli firmę, która proponowała pożyczki na dobrych warunkach i wkrótce pojechali na podpisanie umowy.

 

- Oni mieli swojego notariusza. Wszystko odbywało się w pośpiechu, nie mieliśmy czasu przeczytać umowy, nawet notariusz nam jej nie odczytał – opowiadała w sądzie pani Janina.

Reklama

 

Ślubeccy dostali pieniądze w trzech transzach, a kiedy przyszedł termin zwrotu pożyczki, postanowili sprzedać kawałek ziemi, żeby mieć na spłatę. I wtedy okazało się, że w księgach wieczystych figuruje inny właściciel. - Dotarło do nas, że zostaliśmy oszukani. - wzdycha pani Janina.

 

 

Prokuratura bierze się za notariuszy

 

Za 20 tysięcy złotych oszuści dostali 20 hektarów ziemi z domem i budynkami gospodarczymi, które warte były pół miliona złotych. Bezradni rolnicy poprosili o pomoc senator Lidię Staroń. Walka o sprawiedliwość trwała aż sześć lat. Dopiero w miniony piątek Sąd Okręgowy w Olsztynie unieważnił lichwiarską umowę.

Ale to nie koniec sprawy. W Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku toczy się postępowanie dotyczące 22 notariuszy, którzy poświadczali podobne umowy i oszukali ponad 1000 osób.



Komentarze do artykułu

i tak trzymać

Napisz

To też może Cię zainteresować

Reklama


Komentarze

Reklama