Wtorek, 19 Marca
Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety -

Reklama


Reklama

Ślimak - mazurskie gadanie Wiesława Mądrzejowskiego


Radośnie ogłoszono, iż Szczytno zostało przyjęte do sieci Cittaslow czyli „miast dobrej jakości życia”. Jesteśmy tam wspólnie z kilkoma innymi miasteczkami z Mazur. Tylko się z tego cieszyć i wyjątkowo nie mam zamiaru kpić, lecz z pełnym uznaniem uważam to za sukces. Bo kto nie chciałby mieszkać w miejscu, w którym najważniejsze jest oficjalnie „polepszanie jakości życia mieszkańców i przybliżanie kultury dobrego życia”. Symbolem sieci Cittaslow jest… ślimak, co może wzbudzić pewne obawy.


  • Data:

Jest to bowiem zwierzątko wprawdzie smaczne po dobrej kulinarnej obróbce, lecz raczej nie kojarzące się z czymkolwiek dynamicznym, a raczej powoli pełzającym. Przyjmijmy więc, że mieszkamy, zamierzamy mieszkać i dobrze nam będzie (?) w ciasnym wprawdzie, ale własnym i pewnym domku na grzbiecie.

 

 

Bardziej mnie zainteresowało, co kryje się pod sztandarowym dla tego ruchu pojęciem „kultury dobrego życia”. W jakim kierunku zmierzamy? Czy zadowoli nas spokojne ślimacze tempo wegetacji bez wstrząsów, kwiatki, bratki i rabatki? Zarzut właśnie promowania takiego gnuśnego modelu powoli wymierającego miasteczka stawiano poprzednim naszym władzom.

 

Pamiętam dyskusje przed ostatnimi wyborami samorządowymi. Do kandydatury aktualnego burmistrza przekonało mnie przede wszystkim postawienie na naturalny rozwój miasta z wykorzystaniem jego walorów klimatycznych, położenia w otoczeniu lasów i jezior, braku przemysłu niszczącego środowisko. Przemyślane wykorzystanie tych walorów. Wstąpienie do sieci wpisuje się w ten program. Kultura dobrego życia to nie wegetacja, ale zrównoważony rozwój.

 

Zrównoważony, czyli łączący dbałość o wzrost gospodarczy i poprawę jakości życia mieszkańców, „czerpanie ze zdobyczy nowoczesności i najnowszych technologii” (kocham takie wyświechtane slogany), z zapewnieniem oferty kulturalnej i rekreacyjnej, promowaniem lokalnych produktów, usprawnieniem administracji pod kątem potrzeb mieszkańców. No i jako Zielony doceniam przede wszystkim ochronę środowiska i promowanie postaw ekologicznych wśród mieszkańców. Słodkie to jak obrazek na ścianie w przedszkolu, aż chciałoby się polizać.


Reklama

 

Teraz tylko to przekładać na codzienne nasze życie. Czy ustanie odpływ młodych, którzy ściągnięci wizją szczycieńskiej dolce vita wrócą w rodzinne strony? Zjadą tu tysiące spragnionych spokoju turystów? Rozwiną się dziesiątki sportowych talentów wychowanych na naszych wspaniałych obiektach sportowych przez doskonale przygotowanych trenerów? Maturzyści z naszych szkół … itd., itp., itd. Od czego tu jednak zacząć?

 

Przetoczyła się ostatnio przez miasto dyskusja w związku z wyłączeniem z użytkowania basenu w WSPol. Obowiązujący w czasie epidemii reżim sanitarny pozwolił na przeprowadzenie gruntownej oceny stanu obiektu i okazało się, iż ten już prawie zabytkowy basen wymaga solidnego remontu.

 

Szanse na korzystanie z kąpieli w tym roku są minimalne. Lepiej nie będzie. To, moim zdaniem, dobry czas na podjęcie radykalnych i odważnych decyzji. Proponuję więc pod egidą Cittaslow, aby władze miasta i powiatu oraz okolicznych gmin powołały społeczny komitet budowy centrum sportowego z prawdziwego zdarzenia.

 

Z porządną pływalnią i związaną z nią infrastrukturą, halą z możliwością przeprowadzania imprez lekkoatletycznych, zapleczem rekreacyjnym i rozrywkowym. Gdyby jeszcze przy tym powstał stadion lekkoatletyczno–piłkarski z prawdziwego zdarzenia… Z niezbyt wielką widownią, na naszą miarę. Że co? Że wielki kryzys za pasem i nie da rady? A próbował ktoś? Podróż dookoła świata zaczyna się od zrobienia pierwszego kroku. I to już w tej chwili mamy z głowy.

Reklama

 

Od paru dni odbywam coroczny „przegląd techniczny i przesmarowanie” w ośrodku rehabilitacji na pograniczu Kaszub i Kociewia. Pamiętam przed pół wiekiem zrujnowany pałac, który dziś jest supernowoczesną kliniką. Było wtedy trochę trudniej i udało się. Nie wszystkim. Włóczę się po znajomej i bliskiej mi sprzed lat okolicy. Ze smutkiem oglądam kwitnące niegdyś obiekty i gospodarstwa dziś zrujnowane i nawet trudne do odnalezienia w zarastających je lasach. Z trudnością poruszam się kiedyś ruchliwymi drogami, po których bez włączenia biegu terenowego nie da się teraz przejechać. Nie wydarzyła się żadna tragedia. Tak to już w życiu jest. Komuś się bardzo chciało, innemu mniej.

 

Wiesław Mądrzejowski (wiemod@wp.pl)

 

 



Komentarze do artykułu

Krzysztof Połukord

Popieram budowę „centrum sportowego z prawdziwego zdarzenia”. Swego czasu napisałem (KM nr 3/2020): „ … wracając z ostatniego spaceru zaczęły mnie nachodzić myśli marzycielskie, bardzo daleko wybiegające w przyszłość. Marzenia potęgowały się i wzajemnie prześcigały w swej śmiałości. Miały związek z kulturą fizyczną i możliwościami jej rozwoju wśród mieszkańców powiatu szczycieńskiego i odwiedzających nas turystów. Z rozmyślań marzycielskich wyłonił sie piękny kompleks sportowy, a mianowicie hala widowiskowo – sportowa z lodowiskiem i pływalnią. Pokrótce zrelacjonuję marzenia. Hala widowiskowo-sportowa z przeznaczeniem dla ok. 2600 widzów (tj. ok. 50% widowni amfiteatru w Mrągowie). Na parterze lodowisko hokejowe 30m x 61m lub stosownie do potrzeb sala koncertowo - widowiskowa, bądź też boisko koszykówki, siatkówki, piłki ręcznej, tenisa, miejsce do ustawienia ringu bokserskiego lub rozłożenia mat judo. Na piętrze trybuny. Pływalnia trzykondygnacyjna. W kondygnacji podziemnej kręgielnia i kawiarnia - bar. Na parterze hala basenowa, a w niej basen 12,5m x 50m, mniejszy basen rekreacyjny, brodzik dla dzieci, zjeżdżalnia rurowa ślimakowa, wieloosobowe wanny jacuzzi, kawiarnia – bar oraz gabinet odnowy i rehabilitacji ukierunkowany w szczególności na potrzeby seniorów, coraz liczniejszej grupy społecznej. Powinien posiadać basen rehabilitacyjny z dźwigiem dla osób niepełnosprawnych i świadczyć komplet zabiegów fizjoterapeutycznych (kinezyterapia, masaż, elektrolecznictwo, leczenie polem magnetycznym, hydroterapia, krioterapia, balneoterapia). Na pierwszym piętrze trybuny. Po spacerze z moją nierozłączną sunią i wyciszeniu marzeń, spróbowałem wycenić wymarzoną halę widowiskowo – sportową z pływalnią. Zadanie okazało się bardzo trudne, ze względu na duże rozbieżności w kosztach zrealizowanych i będących w budowie obiektów w kraju. Oszacowałem, że koszt przedsięwzięcie może wynieść od 39 mln do 75 mln zł (w tym hala z lodowiskiem o powierzchni zabudowy ok. 1900 m2 oraz pływalnia o powierzchni zabudowy ok. 5600 m2). Tak duża rozbieżność w prognozowanych kosztach jest następstwem zawirowań cenowych w budownictwie, jakie miały miejsce w ostatnich latach. Jeszcze w 2011 r. koszt obiektu wyniósłby tylko ok. 30 mln zł. Kwoty ujmują urządzenia i wyposażenie (m.in. bandy lodowiska, przeszklenia, boksy, siedziska, instalacje sterujące i nagłaśniające, agregaty chłodnicze, orurowania grzewcze i chłodnicze pod płytą lodowiska, filtry i pompy obiegowe do basenów, stacje dozowania podchlorynu sodu i koagulantów, urządzenia kontrolno - pomiarowe chloru i pH, itd.). Hala widowiskowo-sportowa jest bardziej potrzebna niż amfiteatr, którego funkcję może przejąć. Sugeruję poczynić pierwsze kroki i poddać pod publiczną dyskusję tematy: 1) gdzie zlokalizować halę widowiskowo – sportową z lodowiskiem i pływalnią, 2) jak budować: jednoetapowo czy dwuetapowo: I etap - pływalnia, II etap – hala widowiskowo – sportowa, a może odwrotnie, 3) jaka wielkość widowni, 4) sposób finansowania przedsięwzięcia. Nadmieniam, że istnieje możliwość dofinansowania przedsięwzięcia przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. W 2019 roku Ministerstwo zaplanowało na przebudowę, remonty i dofinansowanie inwestycji obiektów sportowych kwotę 516 mln zł. Przykłady dofinansowania: hala w Suwałkach – 13,3 mln zł, hala w Puławach – 17 mln zł, pływalnia w Bydgoszczy - 25 mln zł, hala w Lublinie – 17,9 mln zł, hala w Mielcu – 30 mln zł, hala w Gorzowie Wlkp. – 15 mln zł, hala w Rzeszowie – 25 mln zł. Obiekty takie nie przynoszą zysku. Samorządy muszą je dotować. Cele samorządów mają jednak wymiar nie tylko finansowy. Nadrzędnym celem samorządów jest tworzenia właściwych warunków do życia i pracy. Od tego są uzależnione decyzje o zamieszkaniu i pracy, co przekłada się na aktywność społeczno-gospodarczą mieszkańców. To z kolei ma swoje odzwierciedlenie we wpływach do budżetu z tytułu podatków. Właściwe warunki do życia, to także stwarzanie warunków do zwiększenia aktywności fizycznej, co zmniejsza koszty chorób cywilizacyjnych. Przynosi to wymierne korzyści społeczne: zmniejsza liczbę chorób, liczbę zgonów, absencję pracowniczą, koszty opieki zdrowotnej. Obiekt byłby świetną bazą treningową oraz umożliwiałby organizowanie zawodów i imprez sportowych. Stworzyłyby się warunki do rozszerzenie specjalności klas sportowych (pływanie, itd.). Myślę, że zasługujemy na taki obiekt. Zdecydowanie lepiej zaspakajane byłyby potrzeby mieszkańców powiatu szczycieńskiego w zakresie kultury fizycznej, a więc polepszyłaby się jakość naszego życia jak i turystów. Na koniec cytat nieznanego autora: „Marzenia to realne cele z odroczonym terminem realizacji”.

dr

Ślimak jest trafnym symbolem Szczytna. Ślimaczy się wszystko, każda dziedzina naszego życia. Teraz nasze władze mogą z czystym sumieniem powiedzieć- czego chcecie, mamy przecież ślimaka. A jak pięknie na fotce będzie wglądał nasz Pan Burmistrz. Wyobraźcie sobie: Pan Burmistrz a obok ślimak. Jakżesz trafne.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama