Wtorek, 19 Marca
Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety -

Reklama


Reklama

Schronisko młodzieżowe odzyska dawny blask (zdjęcia)


Budynek dawnego schroniska młodzieżowego przy ulicy Pasymskiej w Szczytnie będzie odrestaurowany. Prace już ruszyły. Na wizualizacji obiekt wygląda przepięknie. - Przez półtora roku negocjowaliśmy warunki tej inwestycji z konserwatorem zabytków – mówi Dariusz Miączyński, właściciel obiektu.


  • Data:

Budynek dawnego schroniska młodzieżowego przez lata należał do miasta. Gdy schronisko przestało działać, najpierw była tam świetlica terapeutyczna, a gdy ona się przeniosła do obiektu przy ulicy Śląskiej... niszczał.


Reklama

 

Władze miasta kilkakrotnie wystawiały budynek na sprzedaż. Zainteresowanie było znikome. W końcu jednak znalazł się nabywca. Budynek schroniska i działka trafiły w ręce szczycieński przedsiębiorcy Dariusz Miączyński, do którego należy też Stołówka Mazurska.

 

Wizualizacja.

 

 

- Wstępnie zaplanowaliśmy, że przy Pasymskiej utworzymy drugi punkt Stołówki Mazurskiej – mówi pan Dariusz. - Czasy są jednak dość niepewne i dynamiczne, może więc powstać tam też coś innego. Na pewno będą tam też pokoje noclegowe.

 

Budynek ma być kompleksowo odnowiony. - Niestety, jego stan jest tak fatalny, że praktycznie będziemy musieli odbudować go od nowa – mówi pan Dariusz. - Z ciekawostek powiem, że otworzymy się na ulicę, zniknie ogrodzenie. W budynku pojawią się nowe okna drewniane, zdołaliśmy odnaleźć jedne oryginalne na wzór. Pozostałe były plastikowe.

Reklama

 

.

 

Obiekt architektonicznie wróci do swojego pierwotnego, zabytkowego wyglądu.

 

- Myślę że będzie to jeden z piękniejszych budynków w naszym mieście – przyznaje pan Dariusz. - Choć nie ukrywam, że negocjacje z konserwatorem, czy obecne prace sporo nas kosztują i nie mam tu na myśli wyłącznie pieniędzy.

 

Kiedy zakończą się prace? - Chcielibyśmy, aby nastąpiło to jak najszybciej, ale musimy mierzyć siły na zamiary, dlatego trudno mi określić konkretny termin – mówi Dariusz Miączyński.

 

Ostatnim dyrektorem schroniska młodzieżowego był Artur Trochimowicz.

 

- Nasze schronisko było jednym z etapów indywidualnych i grupowych podróży obozów wędrownych – wspomina. - Mogło pomieścić około 50 osób. Znajdowało się tam 7 pokoi, ogólnodostępna kuchnia i oczywiście łazienki. Zainteresowanie schroniskiem było zawsze duże, widać, że dziś takiego miejsca w naszym mieście brakuje. Tym bardziej, że ceny były niewygórowane.



Komentarze do artykułu

ika

Takie schronisko aż się prosi w b. SP1/Gimnazjum 1 - obecnie budynku SP3. Niemiec wybudował szkołę ok. 100 lat temu,to niech budynek nadal służy młodziezy.

Kowal

Miasto niby na Mazurach. Powinno nastawiać się na turystykę, ale tanich noclegów nie ma. Schronisko ze skromnymi pokojami i niskimi cenami to mus. Powinno być w Szczytnie co najmniej jedno. To wstyd, że miasto pozwoliło na to, że zostało zamknięte.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama