Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

Punkty zostały w Pasymiu


Bardzo ważne zwycięstwo odnieśli w sobotnie popołudnie piłkarze IV-ligowych Błękitnych. Pasymianie w spotkaniu 13 kolejki pokonali na własnym obiekcie beniaminka z Iłowa 1:0 dzięki czemu przybliżyli się punktowo do środkowej części tabeli. Zwycięską bramkę zdobył dla gospodarzy ...


  • Data:

Bardzo ważne zwycięstwo odnieśli w sobotnie popołudnie piłkarze IV-ligowych Błękitnych. Pasymianie w spotkaniu 13 kolejki pokonali na własnym obiekcie beniaminka z Iłowa 1:0 dzięki czemu przybliżyli się punktowo do środkowej części tabeli. Zwycięską bramkę zdobył dla gospodarzy Arkadiusz Foruś.

BŁĘKITNI PASYM – POLONIA IŁOWO 1:0 (1:0)

1:0 – Arkadiusz Foruś (19)

BŁĘKITNI: Malanowski – S. Foruś, Młotkowski, Stalmach, D. Kruczyk, Staszewski (72. Mikołajewski), Pietrzak, A. Foruś (84. Szulc), Kędzierski (65. M. Nosowicz), M. Kruczyk (58. B. Nosowicz).

Dziwny mecz

- Był to dziwny mecz – opowiada o spotkaniu członek zarządu Błękitnych Dariusz Lipka. - W pierwszej części to my prowadziliśmy grę i poza bramką mieliśmy jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku. W drugiej części do głosu częściej zaczęli dochodzić goście, mieli nawet słupek, ale wynik 1:0 już się nie zmienił do końca meczu.


Reklama

Do przerwy tylko 1:0

Jedyna bramka meczu padła w 19 minucie, kiedy to Mateusz Kędzierski zagrał do Arkadiusza Forusia, a ten minął obrońcę i strzałem w długi róg skierował piłkę do siatki rywali. W 30 minucie miała miejsce mocno kontrowersyjna sytuacja, bowiem w polu karnym rywali dosłownie ścięty z nóg został Kędzierski. Sędzia jednak nie zdecydował się na odgwizdanie jedenastki. Z kolei jeszcze przed zdobyciem gola na 5 metrów przed bramkarzem znalazł się Marcin Gołębiewski, ale uderzył piłkę zbyt lekko.

Po przerwie bez zmian

Po zmianie stron zawodnicy z Iłowa przejęli inicjatywę i dwukrotnie byli bliscy wyrównania. Najpierw w 65 min zawodnik gości egzekwując rzut wolny obił słupek pasymskiej bramki. Siedem minut później napastnik, będąc w dobrej sytuacji, próbował lobować Malanowskiego, ale uderzył piłkę zbyt mocno i ta powędrowała nad bramką. Z biegiem czasu gospodarze nieco otrząsnęli się z przewagi przyjezdnych i sami coraz poważniej zagrażali ich bramce. Najlepszą sytuację w tej części miał Michał Nosowicz, ale nie trafił w bramkę i mecz zakończył się skromną wygraną pasymian 1:0.

Reklama

Daniel Kwiatkowski



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama