Wtorek, 19 Marca
Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety -

Reklama


Reklama

Przetarg burmistrza kontra uchwała radnych


Mimo podjętej przez radnych uchwały o bezprzetargowej sprzedaży „garażu” przy ulicy Korczaka burmistrz Krzysztof Mańkowski budynek ma zamiar sprzedać w przetargu ograniczonym. - Uchwała w mojej ocenie oraz prawnika urzędu podjęta jest z naruszeniem prawa, dlatego nie zamierzam jej realizować – mówi.


  • Data:

Na ostatniej miejskiej sesji pojawiły się dwie opinie prawne dotyczące tej sprawy. Radcy urzędu oraz prawnika obecnego dzierżawcy części spornego „garażu”, o kupienie którego toczy się w miejskim samorządzie awantura od kilku tygodni. Oczywiście opinie są skrajne. W sprawę wmieszali się nawet posłowie.

 

- Będziemy przyglądać się, czy nie jest łamane prawo przy tej sprzedaży – zapowiadają Paweł Papke oraz Marcin Kulasek, którzy spotkali się z jednym z członków wspólnoty nieruchomości przy ulicy Korczaka, który też jest zainteresowany kupnem spornego „garażu”.

 

Ich interwencja nie zrobiła jednak wrażenia na miejskich radnych, którzy poszli „na rękę” obecnemu dzierżawcy części pomieszczenia i podjęli uchwałę, która nakazuje burmistrzowi sprzedaż budynku bez przetargu właśnie obecnemu najemcy. Wartość nieruchomości wyceniono na 40 tys. zł. I za taką kwotę mógłby on kupić dzierżawioną dotychczas część budynku. Mógłby, bo burmistrz Mańkowski nie zamierza stosować się do uchwały.


Reklama

 

- W mojej ocenie i radcy urzędu, który jest dla mnie autorytetem, została ona podjęta z naruszaniem prawa, a ostateczną odpowiedzialność za przestrzegania prawa ponosi burmistrz, bo to jego, a nie radnych podpis jest na akcie notarialnym – tłumaczy. - Dlatego nie widzę podstaw, aby tę uchwałę realizować.

 

Jego stanowisko potwierdza Justyna Skowrońska, radczyni urzędu:

 

- Uchwała jest również obarczona inną wadą prawną, ponieważ zgodnie z prawem zbywanie nieruchomości stanowiących własność Miasta Szczytno jest wyłączną kompetencją burmistrza, bez konieczności uzyskiwania zgody Rady – mówi.

 

Burmistrz liczy też na to, że uchwałę uchyli nadzór wojewody.

 

- Napisałem w uzasadnieniu, że została podjęta w sposób niezgodny z prawem – przekonuje. - Poza tym członkowie tej wspólnoty, dodam różni członkowie, ponad 10 razy występowali z wnioskiem, aby miasto przygotowało obiekt do przetargu. Jeśli radni uważają, że powinniśmy stać po stronie mieszkańców, to niech wszystkich mieszkańców traktują równo, a nie traktują ich wybiórczo. Ja to robię. I dlatego ogłaszam przetarg ograniczony, gdzie członkowie wspólnoty na równych prawach mogę te pomieszczenia kupić.

Reklama

 

Sporny lokal to 56 metrów kwadratowych pomieszczenia garażowo-gospodarczego. Lokal do sprzedaży w przetargu ograniczonym został przeznaczony już w październiku ubiegłego roku. - Wówczas radni na komisjach tę propozycję zaopiniowali pozytywnie – dodaje burmistrz Mańkowski. - I tego będę się trzymał, bo taka forma sprzedaży jest zgodna z prawem, a co więcej do kasy miasta może też trafić więcej środków, które można przeznaczyć na inne cele.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama