Czwartek, 28 Marca
Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni -

Reklama


Reklama

Poświąteczne pytania – felieton pastora Andrzeja Seweryna


Ostatnie dni były bardzo bogate w wydarzenia, zarówno te w wymiarze duchowym, jak i te w wymiarze ogólnym, światowym. Z jednej strony przeżywaliśmy – każdy na swój sposób – tragiczny pożar katedry Notre Dame w Paryżu, a potem straszliwe w skutkach zamachy terrorystyczne na Sri Lance, gdzie zginęło 290 ludzi, a rannych zostało około 500 innych osób. Te ostatnie wydarzenia były tym bardziej przerażające, że wydarzyły się w niedzielę Wielkanocną i dotknęły wielu chrześcijan zgromadzonych na świątecznych nabożeństwach, w czasie których celebrowano szczególną pamiątkę zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Niestety, kolejka męczenników za wiarę znowu się wydłużyła.


  • Data:

Nieszczęście dotknęło tak wielu ludzi i znowu religijny wymiar tych szczególnych świąt chrześcijaństwa stał się bardzo ostrym kontrastem do tego, co się ostatnio wydarzyło, a co nie jest nam przecież obojętne. Boża dobroć, łaskawość i miłosierdzie okazane ludzkości w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa zderzyły się z tak strasznymi skutkami ludzkiej grzeszności. Zobaczyliśmy na własne oczy, do czego zdolny jest człowiek, w którego sercu nie ma Boga. Tego Boga, który jest miłością i źródłem wszelkiego dobra. Boga Ojca, który posłał na ten grzeszny świat swojego Jednorodzonego Syna, by ten umarł za nasze grzechy i przewinienia, a po trzech dniach zmartwychwstał, by dać nam obietnicę zwycięstwa nad śmiercią i wiecznego życia.

 

Pan Bóg chce naszego dobra, a życie - to doczesne a nade wszystko wieczne - jest tym darem, który nasz Stwórca oferuje każdemu człowiekowi. Kiedy odtrącamy ten dar, stajemy się ludźmi na usługach szatana, a ten szaleje dzisiaj, nienawidzi, kłamie i zabija, używając do tego tych, którzy świadomie bądź nieświadomie jemu służą. Skutki jego działania widzieliśmy na Sri Lance, a także na naszych drogach, gdzie w czasie świątecznego weekendu zginęły kolejne dziesiątki ludzi. Bo górę wzięła brawura, nieodpowiedzialność, alkohol i narkotyki oraz elementarny brak szacunku dla ludzkiego życia.

 

Mamy za sobą te szczególne święta i jestem ciekawy, jak je przeżyliśmy. Życzyliśmy sobie przecież spokojnych, pogodnych i radosnych świąt. Czy rzeczywiście takie były? Czy udaliśmy się do kościoła, by posłuchać Słowa Bożego i nieco lepiej zrozumieć sens tych świąt? Czy otworzyliśmy choć raz Pismo Święte, by przeczytać o śmierci Pana Jezusa oraz Jego zmartwychwstaniu? Czy pomyśleliśmy o tym, co to wszystko znaczy dla nas dzisiaj? Czy w ogóle zauważyliśmy jakiś związek tych wydarzeń ewangelicznych z naszym osobistym życiem?


Reklama

 

A jeśli byliśmy w kościele, to co usłyszeliśmy i zrozumieliśmy z tego wielkanocnego przesłania? Czy było ono dla nas jasne i czytelne i czy dotknęło naszych serc, sumień i dusz? Czy pozbyliśmy się choć trochę lęku przed śmiercią, skoro Pan Jezus zwyciężył śmierć i uwolnił nas, wierzących, od lęku przed nią? Czy wreszcie dotarło do nas to, że jesteśmy istotami, które Bóg przeznaczył do wiecznego życia, które nigdy się nie skończy?

 

Zbyt często w naszym chrześcijańskim kraju słyszy się głębokie powątpiewanie ludzi w realność życia wiecznego. Przygnieceni ciężarem życia doczesnego i osobistą niewiarą ludzie powiadają z rezygnacją w głosie, że nie ma się czego dobrego spodziewać, wszak śmierć jest przecież nieuchronna, czeka więc nas grób i to już definitywnie koniec wszystkiego. Nikt bowiem nie powrócił z zaświatów i nie dał nam dowodu na to, że życie po śmierci naprawdę istnieje. Może więc jest jedynie płonną nadzieją wierzących, którzy coraz częściej traktowani są jako ludzie naiwni, niedzisiejsi i zacofani w swoich religijnych zabobonach.

 

No cóż, niech sobie inni mówią z drwiącą przekorą, że Boga nie ma, piekła i nieba też, diabeł nie istnieje, zaś liczy się tylko tu i teraz. Niech sobie inni drwią z chrześcijaństwa i obietnic zapisanych w Bożym Słowie. W końcu każdy niedowiarek ma do tego prawo. Tylko że to prawo niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje, których nie sposób przemilczeć. Dlatego też pragnę przywołać słowa samego Pana Jezusa, który w swoim nauczaniu wypowiedział bardzo poważne słowa. Brzmią one następująco: „Nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą Jego [tzn. Jezusa] głos. I wyjdą ci, którzy czynili dobro, aby powstać do życia, a ci, którzy postępowali podle, aby powstać na sąd” (Ew. Jana 5,28-29). W innym miejscu Pan Jezus podzielił ludzi na dwie kategorie i powiedział, że jedni odejdą sprzed Jego tronu sądu, „by ponieść wieczną karę, sprawiedliwi zaś wkroczą w życie wieczne” (Ew. Mateusza 25,46).

Reklama

 

Jeśli przyjdzie nam kiedyś umrzeć, to musimy pamiętać, że wszyscy kiedyś zmartwychwstaniemy i wszyscy będziemy żyć wiecznie – bez względu na to, czy w to wierzymy czy nie. Pytanie brzmi: do której grupy ludzi będę zaliczony przez sprawiedliwego Boga? Czy do tych, którzy poniosą wieczną karę i na wieki będą żyć z dala od obecności Pana, czy też do tych, którzy wkroczą w życie wieczne i będą na wieki ze swoim Panem, oglądając Go twarzą w twarz (1 List Jana 3,3).

 

Gra toczy się o najwyższą stawkę – o naszą wieczność. Nie lekceważmy tej kwestii. Bo jeśli nawet nie mieliśmy czasu i chęci, by o tym pomyśleć w czasie ostatnich świąt, to jednak możemy to rozważyć każdego innego dnia, póki jeszcze trwa czas Bożej łaski i cierpliwości. Ten czas jednak już niedługo się skończy. Oby nikt z nas tego nie zbagatelizował. Bo jeśli nawet – jako ludzie wierzący – mielibyśmy się mylić, to nie stracimy nic. Jeśli jednak mylą się ci, którzy dzisiaj wątpią i nie wierzą, to muszą pamiętać, że odrzucając Boga i wiarę w Jego obietnice - stracą absolutnie wszystko!

 

pastor Andrzej Seweryn

(andrzej.seweryn@gmail.com)



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    do :Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska. Oczywiście sprawa słuszna i potrzebna nie tylko od święta ale szczególnie na co dzień. Zaproszenie podczas konwencji wyborczej, skierowane do kandydatów, w okresie wyborów to jak to inaczej odebrać! W ten sposób słuszne działanie obarcza się taką otoczką. Czasami lepiej zrobić to w innym okresie lub nawet z mniejszą ilością uczestników. Jest wtedy większa wiarygodność. Działanie takie nie powinno mieć też charakteru akcyjnego bo jak wszystko co akcyjne w naszym kochanym kraju to tylko działanie promocyjne a nie wyraz rzeczywistej troski. Pozdrawiam i życzę zdrowych i pogodnych świąt!!!

    marian


    2024-03-28 10:54:16
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Nie wszyscy przyszli na akcję z powodu wyborów samorządowych... Część uczestników przyszła, bo ważna dla nich jest Natura i piękna przyroda, o którą powinno się dnać na co dzień. Akcja ważna, potrzebna, ale niepotrzebnie przykrywają ją rozważania polityczne. Wszyscy dbajmy na co dzień o porządek, zwracajmy uwagę zaśmiecającym...

    Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska


    2024-03-27 13:34:56
  • Poznaj dzielnicowych w akcji podczas plebiscytu #SuperDzielnicowy2024
    To jakas kpina. Jak ja mam oddac glos na superdzielnicowego jak ja nawet nie wiem kto nim jest. Glos powinien byc oddany za zaslugi a nie po pokazaniu zdjecia w gazecie. Czym zasluzyli sie dzielnicowi z naszego powiatu, mala podpowiedz. Niczym, po za pierdzeniem w fotel i pozowaniem do zdjec.

    Shazza


    2024-03-27 13:34:24
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mała grupka ludzi chce tłumaczyć innym co jest dobre i co powinni robić. Oczywiście w kontekście nadchodzących wyborów. Większość z obecnych tam osób nie robiła tego z własnego przekonania tylko dlatego, że trzeba tam być bo niedługo wybory. Smutne jest jeszcze to, że niewielka ale zaangażowana grupa ludzi w wyborach decyduje za większość której nie chce się iść lub jak już idą to nawet nie zastanawiają się jak ich wybór będzie wpływał na ich codzienne życie. Potem pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie!!!!

    marian


    2024-03-27 10:33:52
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Tam się troszeczkę spędziło czasu????

    Laki


    2024-03-27 08:30:09
  • Robert Rubak: – czas na przetasowania w radzie
    Miałem przyjemność z bliska obserwować działania p. Rubaka w poprzedniej kampanii wyborczej. Liczyłem, iż nastąpi później okres jego współpracy z burmistrzem co uważałem za dużą szansę dla miasta i regionu. Wielka szkoda, iż p. burmistrz wybrał innych współpracowników. Mam nadzieję, iż p. Rubak znajdzie miejsce w nowej Radzie Powiatu.

    wiesław mądrzejowski


    2024-03-26 15:39:38
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Szkoda że wyborów nie ma co roku, przynajmniej wokół jeziora byłoby czysto. Ciekawe czy na koniec dali sobie buzi a może po buzi.

    mieszkaniec


    2024-03-26 14:50:11
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Współpraca z samorządem? A z kim się pan spotkał, p. Ochman nie należy do naszego samorządu. Brawo PIS, no i PO, w sumie PSL to też to samo.

    Mieszkaniec


    2024-03-26 11:59:15
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Bezpartyjny kandydat ale od Tuska :) No i z Myszyńca, ale skąd on się wziął w Szczytnie ?

    Marian


    2024-03-26 11:26:50
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Pani (?) Anno, jak się coś pisze to trzeba najpierw pomyśleć. Kiedy i gdzie p. Ochman, Stefan jakby kto pytał, obiecywał paliwo po 5 zł i dobrowolny ZUS? To uprawnienia Sejmu a burmistrzowi nawet Szczytna nic co tego.

    Rysiek T.


    2024-03-26 09:05:07

Reklama