Tak się ostatnio składa, że wśród moich znajomych zdarzyło się kilka zgonów ludzi w podeszłym wieku, którzy z różnych powodów, nie tylko koronawirusa, odeszli z tego świata. Inni z kolei zmagają się z tą chorobą i przechodzą ją ciężej lub lżej. Jeden z moich kolegów po fachu wciąż zmaga się ze słabością i bardzo powoli wraca do zdrowia. Leżąc wcześniej w jednym z wojewódzkich szpitali zakaźnych na południu Polski, napatrzył się na nieszczęścia innych, którzy niestety przegrali walkę z tą wredną chorobą. Napisał do mnie takie oto przejmujące zdanie:
„Mój powrót do sił fizycznych i mentalnych, po przebytej tak strasznej chorobie, należy rozpatrywać w kategoriach ewidentnego cudu. Podczas mojego pobytu w szpitalu zakaźnym ludzie wokół mnie padali jak muchy. Metalowa skrzynia na wywożone ciała na długo pozostanie w mojej pamięci”.
Usłyszałem ostatnio, że w naszym powiecie również przybyło chorych na covid i sprawa ta nadal jest poważna. Nie należy zatem lekceważyć obostrzeń i ograniczeń, które nas mocno krępują, dla wielu są po prostu biznesową tragedią. Tak bardzo chcielibyśmy, aby jak najszybciej wróciła normalność i żebyśmy nie musieli martwić się o siebie oraz o zdrowie naszych najbliższych, a szczególnie seniorów. Módlmy się o to szczerze do Pana naszych losów!
Po raz kolejny uświadamiam sobie, jak kruche jest nasze życie. Może być zdmuchnięte jak płomyk świecy i to w każdej chwili. Powinniśmy zatem mieć więcej pokory wobec życia oraz wobec Dawcy życia – naszego Stwórcy! Przecież to, że jesteśmy zdrowi, należy rozpatrywać w kategorii łaski, czyli niezasłużonej dobroci Pana Boga, który nas chroni i trzyma z dala od tej choroby. Jako póki co zdrowi - nie jesteśmy przecież lepsi od tych, którzy chorują! Winniśmy doceniać ten fakt i powinniśmy stale dziękować Bogu za każdy dzień przeżyty w zdrowiu oraz w modlitwie o tych, którzy się źle mają. Tak czynimy indywidualnie oraz społecznie – w naszym kościele.
W tym kontekście zastanawiam się nad tym, jak mocno jesteśmy przywiązani do życia. Pamiętam rozmowę z jedną z pensjonariuszek Domu Opieki, która kiedyś przyszła do mnie jako pastora poskarżyć się na swoje niedołęstwo, słaby słuch, ból w stawach i kręgosłupie oraz wszelkie inne dolegliwości i uciążliwości podeszłego wieku. Kiedy tak szczerze wyżaliła się i ponarzekała, a ja nie miałem jej nic do powiedzenia, bo byłem wtedy chyba jakieś trzy razy młodszy od niej, wtedy ku mojemu zaskoczeniu zakończyła swój wywód słowami: „Ale tak chce się żyć!”.
Jest w nas, ludziach, ogromna chęć do życia, które bardzo sobie cenimy i które jest najwyższą wartością. Oczywiście jeszcze wyższą wartością jest tylko nasze zbawienie – czyli pewność życia wiecznego, którego śmierć fizyczna nie jest w stanie przekreślić. Trzeba jednak mieć niewzruszoną wiarę w Boże obietnice i mimo świadomości, że śmierć przyjdzie wcześniej czy później, powierzać w ręce Pana Boga swoje życie doczesne i wieczne. A póki co, żyć mądrze, rozważnie i pobożnie, by podobać się Bogu, który nam to życie dał jako bezcenny dar!
Dlatego też – jako chrześcijanie – winniśmy myśleć poważnie o swojej wiecznej przyszłości i o tym, jaka ona będzie. Można o tym przeczytać w Piśmie Świętym, które przecież mamy dzisiaj niemal w każdym domu. Ono przypomni nam, że życie doczesne bardzo szybko się skończy, ale wieczne życie – nigdy!
Już wiele lat temu zaczęliśmy śpiewać pewną nową, chrześcijańską pieśń, której słowa w kontekście dzisiejszych rozmyślań chciałbym zacytować niemal w całości. Oto co napisał ktoś, kto miał w sercu żywą wiarę i prawdziwą, wieczną perspektywę:
Świat nie jest domem mym. Jam tu przechodniem jest.
Me skarby w niebie są, nie w tej dolinie łez.
Do siebie tam, do gwiazd, anieli wabią mnie.
Chciałbym stąd wyrwać się, obcym tu czuję się.
Już tylu bliskich mych na drugi przeszło brzeg.
Czekają na mnie tam, gdy ziemski skończę bieg.
Już uchylili drzwi, wołają także mnie.
Chciałbym stąd wyrwać się, obcym tu czuję się.
W chwalebnym kraju tym będziemy wiecznie żyć.
Z żywota drzewa jeść, ze źródła życia pić.
Tam uwielbienia pieśń z ust wszystkich wzniesie się.
Chciałbym stąd wyrwać się, obcym tu czuję się.
Lubię tę pieśń i często nucę ją sobie ku pokrzepieniu serca. Tak było również na cmentarzu w Elblągu kilka dni temu, kiedy to żegnałem bardzo zacnego chrześcijanina, mojego duchowego brata. Mając 19 lat powierzył swoją przyszłość Bogu i przeżył z Nim w wierze i wierności kolejne 70 lat swojego życia. Śpiewał tę pieśń wiele razy. Odszedł do swojego Pana. No cóż, coraz lepsze towarzystwo jest już po tamtej stronie.
Andrzej Seweryn
andrzej.seweryn@gmail.com
Ja to się pytam gdzie jest np chodnik lub sciezka z Nart do Warchał? Te dwie miejscowości już dawno na to zasluguja
Romek
2024-04-15 20:20:48
Zgadzam się z \"mieszkańcem\" o \"Olą\". Skąd te dzieci się wezmą ? Nawet jeśli część przejdzie z miasta to i tak nic nie zmieni, tu czy tam to i tak za nasze pieniądze trzeba utrzymywać wszystko. A dzieci może będą dojeżdżać z okolicznych wiosek czego nie zazdroszczę. A tak na marginesie nikt nie pisał bo to przecież nie jest wygodne dla Wójta, że zlikwidował szkołę w GAWRZYJAŁKACH.
Skanda
2024-04-15 13:02:06
Kiedy obiecywany pomost w Jerutkach???
???
2024-04-15 09:37:56
Adwokat ma rację. Sprawa jest jasna. Kilka set działek na mazurach czeka na ten wyrok.
Tor
2024-04-14 21:52:08
Wszystko oki,ale w soboty jeżdżą jak chcą,patałachy.Albo za wcześnie albo z opuźnieniem.
Tom
2024-04-14 20:24:54
Czy mieszanie chorych ze zdrowymi w szpitalu psychiatrycznym w Gnieźnie jest złe?
2024-04-14 09:19:40
A gdzie w Rozłogach był PGR znowu oszustwo!
Jan
2024-04-14 09:03:53
(rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 22 grudnia 1999 r. Dz. U. Nr 112, póz. 1319 ze zm), w załączniku dotyczącym wzorów pieczęci nagłówkowych i podpisowych sugeruje się, aby w odniesieniu do gmin wiejskich używać zwrotów rada gminy - urząd gminy, w gminach miejsko-wiejskich rada miejska - urząd miejski, w gminach miejskich rada miasta - urząd miasta.
doczytaj
2024-04-13 17:31:14
SHAZZA!! bardzo często widuję Twojego dzielnicowego jak porusza się oznakowanym autem po swoich rewirach , za to swoich poprzedniego i obecnego jeszcze w rejonie piątym nie widziano chyba że na specjalne zaproszenie !!! Nie mają czasu ???????? a ich poprzednik W.T. też nie miał ???????? szczerze pisząc wolę dzielnicowego Kamila N. Przynajmniej jest aktywny i widoczny ????miłego dnia życzę
Zainteresowani
2024-04-13 16:45:02
Szkoda, że mało konkretów, co zamierzają. Do Rady Gminy np. były 4 nazwiska kompletnie nic nie mówiące
Gość
2024-04-12 18:26:04