Odkąd rząd oficjalnie poinformował, że fryzjerzy mogą wrócić do pracy dziennie odbieram 50 telefonów i wciąż dzwonią – mówi Arkadiusz Samsel ze Szczytna, fryzjer z niemal 30-letnim stażem. - Nie ma czasu chwycić za nożyczki – śmieje się.
Rok 2020 to czas wielkich, znaczących „otwarć”, których jeszcze niedawno nikt by się nie spodziewał. Przeżyliśmy już m. in. otwarcie lasów, hoteli, częściowo nawet przedszkoli i żłobków. Również ten dzień (18 maja) zapisze się w dziejach naszego kraju, bo oto doświadczyliśmy otwarcia salonów kosmetycznych i fryzjerskich oraz lokali gastronomicznych. Można legalnie skorzystać z tych usług. Oczywiście przy zachowaniu nowego reżimu sanitarnego.
W poniedziałek swój zakład fryzjerski otworzył Arkadiusz Samsel, który w zawodzie jest od 1992 roku.
- Od pierwszego sierpnia, kiedy trafiłem na praktykę do Zygfryda Leski – wspomina. - Byłem jego ostatnim uczniem. Zakład przy ulicy Polskiej mam od 20 lat. Jestem tu niemal każdego dnia. I przyznam, że nie przypominam sobie takiego czasu, kiedy to państwo zmusiło nas do zamknięcia, czy zawieszenia działalności.
Na pytanie, jak klienci zareagowali na zamknięcie zakładu pan Arkadiusz odpowiada:
- Spokojnie, bo nie mieli wyjścia – śmieje się. - Ale telefony dzwoniły jeszcze przez kilka dni. Potem trochę rzadziej, a po kilku tygodniach znowu dzwoniły. Najczęściej słyszałem ni to pytanie, ni prośbę: „A może tak jakoś ukradkiem by mnie pan ostrzygł?”. Odmawiałem. Mówiłem, że fryzjerowi też włosy rosną i ich obcinaniem zajmuje się jego żona. Mojej to dodatkowe zajęcie poszło naprawdę bardzo gładko. Co widać zresztą na mojej fryzurze – dodaje.
Zakład pana Arkadiusza zamknięty był niemal dwa miesiące, a on sam pozostawał bez dochodu i pracy. -
Tyle co otrzymałem z tej rządowej tarczy, ale zdecydowanie bardziej wolałbym pracować i uczciwie te pieniądze zarobić – mówi. - Bo z tego co wiem, to nie wszyscy tę pomoc jeszcze otrzymali.
Gdy rząd ogłosił, że od poniedziałku, 18 maja, fryzjerzy, właściciele salonów kosmetycznych i restauratorzy mogą wrócić do normalnej pracy, pan Arkadiusz znów nie mógł opędzić się od... telefonów.
- Jak ta informacja się upubliczniła odbierałem normalnie po 50 telefonów dziennie – opowiada. - Do tej pory dzwonią. Nie ma czasu chwycić za nożyczki – śmieje się. - Czy coś się zmieniło po tej przerwie? Hmm, właściwie nic, bo u mnie w zakładzie ten rygor sanitarny był przestrzegany zawsze. Doszła jedynie maseczka ochronna u klienta i u mnie. Dystans? Jest, ale nie ten rządowy dwumetrowy, bo aż tak długich rąk nie mam – dodaje pan Arkadiusz z uśmiechem. - Godzin otwarcia zakładu nie zmieniłem, mimo że chętnych klientów jest więcej. Myślę, że za parę dni wszystko w zakładzie wróci do normy. Mam nadzieję, że w kraju też znormalnieje, oby jak najszybciej.
Ochmam nikogo nie zmieni, to Kosmita, a robotę ktoś musi robić. Chyba że ludzie sami zaczną uciekać przed Kurczakami, wszyscy ich przecież dobrze znają. Współczuję panu. Zobaczy pan co to samorząd szczycieński
Do mieszkaniec szczytna
2024-04-24 14:13:07
Wybrano najdroższy, bo najdłuższy wariant
Gabi
2024-04-24 13:36:37
Gratulacje Panie Grzegorzu ludzie Panu zaufali i czekają na realizację obietnic. Ja nie ukrywam że czekam na Pana obietnicę i moim zdaniem jest to najprostsze do zrealizowania a chodzi mi o to że obiecał że dzieci dojeżdżające do szkoły w Rozogach będą jeździły autobusami bezpiecznymi , w cieple i komforcie . Także proszę o tym pamiętać ponieważ nie długo przetargi na dowóz dzieci do szkół i przedszkoli .Niech ogłaszający przetarg zaznaczy że autobusu nie mogą być starsze niż np .5 lat i spełniać określone warunki i będzie dobrze . Zresztą myślę że nie trzeba Pana pouczać , Życzę samych sukcesów
Ala
2024-04-24 13:09:32
Dobrze się stało, ze pan Mańkowski ustapił ze stanowiska, niestety obawiam sie, ze nowy burmistrz ulegnie swoim partyjnym kolegom i po zmianach personalnych w Urzędzie Miasta i podległych placówkach zacznie obsadzać czlonków rodzin tychże kolegów. Ponieważ jest to niezgodne ze standardami ugrupowania KO, jeżeli stanowiska te obejmą członkowie rodzin Kijewskich, Furczaków czy Chmielińskich zgłoszę ten fakt do władz centralnych z prośbą o wyciagnięcie konsekwencji. Wolalabym żeby nie nastapila taka konieczność.
mieszkaniec Szczytna
2024-04-24 11:06:09
Admin czyżby uwaga o posprzątaniu po sobie przez Pana Mańkowskiego była zbyt drastyczna do publikacji? Pewnie ciekawsza była by informacja o kradzieży banerów?
Tor
2024-04-24 11:01:26
Zastępca skarbnika z gminy niech powie co z tą działką 1,5 ha sprzedaną za 380000 zł. pod budowę zakładu pracy domów modułowych ?!
Jurgi6
2024-04-24 10:46:06
Czekamy na PO spadochroniarzy. Świerzość i młodosc. Porozumienie. Tor wyścigowy, oj będzie pięknie w Szczytnie. I ... kiedy PO zaczyna w Szczytnie kampanię do UE ? Bo kasy .. to nie ma i nie będzie .
Mały
2024-04-24 10:38:20
Nowy wójt mówi o ścieżkach rowerowych wszyscy chwalą a jak poprzedni Wójt mówił o ścieżkach przed swoją kampanią wszyscy byli przeciw bo nie potrzebne. Turystyka, wiadono bo żona prowadzi biznes i nowi klienci się przydadzą. Co do księdza wiadomo, że pomógł a. Jakby nie było zmiana na ogromny minus.
Dżoana
2024-04-24 04:22:37
A o tych co zginęli w katastrofie smoleńskiej nic !!!
Wstyd i hańba.
2024-04-23 15:49:52
Piękna inicjatywa. Gratulacje. Praktycznie co tydzień po treningu wychodzę z lasu z workiem śmieci. Moim nieodzownym wyposażeniem stał się worek na śmieci i rękawiczki. Smutne jest to, że trzeba po KIMŚ sprzątać w czasach kiedy tak wiele mówi się o dbaniu o naszą planetę.
Mad_ek
2024-04-23 15:08:50