Czwartek, 28 Marca
Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni -

Reklama


Reklama

Piasutno (cz.3) - historia naszego powiatu


Do pruskiego króla Fryderyka Wilhelma III spływały od chłopów liczne skargi i prośby, dotyczące zniesienia poddaństwa. Trzeci z kolei Fryderyk Wilhelm, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, interesował się życiem poddanych z różnych grup społecznych. W 1799 roku zamierzał zlikwidować pańszczyznę w domenach królewskich i wydał nawet taki rozkaz, jednakże spotkało się to z oporem ze strony Generalnego Dyrektorium. Trzeba było poczekać jeszcze kilka lat, nim zniesiono w Prusach pańszczyznę, a chłopi m.in. i w Piasutnie mogli czuć się posiadaczami ziemi.


  • Data:

Gospodarcze reformy króla

 

Generalne Dyrektorium było centralnym organem władzy państwowej jaki posiadało w opisywanym okresie Królestwo Prus. Instytucja odpowiadała m.in. za politykę finansową i wewnętrzną. Opór w sprawie zniesienia w państwie poddaństwa był zrozumiały, ponieważ Generalne Dyrektorium obawiało się, że zmiany w statusie chłopów w poszczególnych domenach wzbudzą podobne aspiracje wśród chłopów w posiadłościach szlacheckich i wywołają rebelię najliczniejszej klasy ludności. Dodatkowo to właśnie król pruski był największym właścicielem ziemskim.

 

Kolejnym krokiem w kierunku zniesienia pańszczyzny było zarządzenie z 1804 roku, które przyznawało oficjalnie chłopom domenalnym (do takich należeli i mieszkańcy Piasutna) w Prusach wolność osobistą. Pierwsze oficjalne zniesienie poddaństwa pruskich chłopów nastąpiło w 1807 roku i było połączone z przyznaniem chłopom prawa do nabywania ziemi na własność. Nie było to jeszcze właściwe uwłaszczenia, tzn. nadania im na własność ziemi, którą przez lata uprawiali. Tę własność uzyskali dopiero w lipcu 1808 roku i od tego momentu dopiero można mówić o pełnym uwłaszczeniu oraz zniesieniu pańszczyzny. Prusy Królewskie jako pierwsze wprowadziły w Europie tę formę uwłaszczenia.

 

 

Uwłaszczenie

 

Wydawać się może, że to w pełni usatysfakcjonowało chłopów, jednak nie do końca, bo finansowo na tym nie zyskali, a wręcz przeciwnie. Chłopi w Prusach częściowo stali się wolni, ale jednocześnie za swoją „wolność” zostali obciążeni dość wysokimi opłatami. I tak na przykład zwolnienie od pańszczyzny kosztowało ich około 40% dochodów własnych, natomiast nadanie na własność gospodarstwa w pierwszym roku uwłaszczenia kosztowało kolejne 37%, czyli prawie 3/4 swoich zarobków musieli odprowadzić do królewskiej kasy.

 

Dla mieszkańców Piasutna wywiązanie się z zobowiązań finansowych wobec króla stało się trudne, a w niektórych przypadkach wręcz niemożliwe. Niezbyt urodzajna gleba oraz liche plony potęgowały dobijającą się do większości domostw biedę. Chłopi z Piasutna w pismach kierowanych do królewskiej domeny finansowej, która właściwie była jednym z departamentów opisywanego Generalnego Dyrektorium, błagalnym tonem prosili pruskie władze o zmniejszenie obowiązkowych opłat od poszczególnych gospodarstw.

 

Pruscy urzędnicy w tej kwestii byli nieustępliwi. Na nic zdało się tłumaczenie, że biedę w Piasutnie i regionie potęgowały straty poniesione w latach wojen napoleońskich. Dodatkowo niekorzystną koniunkturę dla ówczesnych gospodarzy z Piasutna stanowił poszerzający się kryzys gospodarczy w państwie. Takie czynniki niewątpliwie wpłynęły na to, że w pierwszej dekadzie XIX wieku, zadłużenie kilku gospodarstw w Piasutnie doprowadziło do ich licytacji, a ich gospodarze wraz z rodzinami znaleźli się na przysłowiowym „bruku”.


Reklama

 

Trudności gospodarcze odczuwało państwo, chłopi, ale i inne warstwy społeczne. Ubożała także szlachta. W 1807 roku, gdy chłopom i mieszczanom zostało przyznane prawo nabywania ziemi, szlachta uzyskała prawo wykonywania zawodów typowo "mieszczańskich" (handel, prowadzenie przedsiębiorstw).

 

Nowy król – nowa konstytucja

 

W 1840 roku na tron pruski, po śmierci ojca, wstąpił Fryderyk Wilhelm IV, który na kartach historii zapisał się jako zwolennik zjednoczenia Niemiec. W początkowych latach swojego władania akceptował zmiany, jakie wprowadził jego ojciec, w tym m.in. obowiązkową służbę wojskową skróconą do 3 lat. To jedna z reform jego ojca, która szczególnie cieszyła ludność, głównie chłopską, bo synowie wracali do domów cali, zdrowi i w pełni sił.

 

Miało to jednak swoje konsekwencje, bowiem nie każdy chciał i mógł zostać na ojcowiźnie: młodzi kmiecie żądali umożliwienia im posiadania własnych gospodarstw. Oprócz pracy na tzw. ojcowiźnie, chcieli również posiadać i własne gospodarstwa. I te roszczenia, szczególnie w czasie, gdy Prusy, podobnie jak i resztę Europy, ogarnęła Wiosna Ludów, początkowo były akceptowane. Wyrazem liberalizacji rządów była niemiecka konstytucja z przełomu 1848 i 1849 roku. Gdy jednak „wiosenna” zawierucha została opanowana Fryderyk Wilhelm IV cofnął wywalczone przez lud ustępstwa i nadał w 1850 nową konstytucję. Wówczas Prusy stały się monarchią konstytucyjną z silnymi rządami osobistymi króla.

 

Rozwój, przeludnienie i emigracja

 

Pod koniec lutego 1851 roku w Piasutnie odbyło się spotkanie gospodarzy z przedstawicielami królewieckiej władzy rejencyjnej. Chłopi z Piasutna tłumaczyli władzom, że ze względu na swój produkcyjny wiek, nie chcą jeszcze przekazać swoim synom ziemi, a ci nie chcą również zostać u rodziców, tylko uprawiać własną ziemię.

 

Rolnicy domagali się od państwa powiększenia areału ziemi, którą mogliby uprawiać ich synowie, a chętnych do objęcia przydzielonej ziemi i założenia nowych gospodarstw było aż 25.

 

Władze pruskie pozytywnie rozpatrzyły prośbę gospodarzy z Piasutna, ale tylko częściowo. Wydzielono kolejne włóki z większych gospodarstw, ale przydzielono je jedynie 12 nowym gospodarzom. Mimo to Piasutno się rozwijało, przybywało gospodarstw i... ludzi. Według ówczesnych danych, w 1800 roku w Piasutnie urodziło się 18 nowych mieszkańców wsi, a w 1888 roku liczba urodzeń wyniosła aż 62. Była to liczba rekordowa, która nigdy później się nie powtórzyła prawdopodobnie już w dziejach Piasutna się nie powtórzy.

Reklama

 

Liczebność mieszkańców wsi na przestrzeni 200 lat znacznie się zwiększała, o czym wspominają niemieckie kroniki: w 1775 roku w Piasutnie mieszkało 375 osób, w 1895 - 1046, natomiast w 1925 roku - 964.

 

Mimo notowanego wzrostu zaludnienia już w drugiej połowie XIX wieku młodzi mieszkańcy Piasutna zaczęli opuszczać swoje rodzinne strony w poszukiwaniu pracy. W 1864 do Zagłębia Ruhry, a konkretnie do Gelsenkirchen, wyjechało kilkunastu młodych mężczyzn. Według zachowanych informacji, najczęściej po przepracowaniu 10-15 lat wracali w swoje rodzinne strony i za zaoszczędzone środki wykupywali ziemię i zakładali swoje nowe gospodarstwa.

 

To właśnie dzięki nim, na początku lat osiemdziesiątych XIX wieku doszło do znacznego powiększenia i rozbudowy Piasutna. Główny rozwój wsi nastąpił w kierunku południowym po obu stronach drogi wiodącej do Świętajna. Według niemieckiego kronikarza, zbudowano w tym miejscu sporo nowoczesnych jak na owe czasy gospodarstw.

 

Budynek pierwszej niemieckiej szkoły powstał w 1880 roku. Kierownikiem i jedynym nauczycielem placówki oświatowej w Piasutnie był niejaki Biella. Kiedy drewniany budynek szkoły spłonął postanowiono wznieść nowy - murowany. Trzypiętrowa szkoła została wybudowana w 1894 roku i pracowało w niej trzech nauczycieli. Obecnie w dawnym budynku szkoły mieści się Środowiskowy Dom Samopomocy.

 

Opis do zdjęcia: Fryderyk Wilhelm III – to dzięki niemu i jego reformom doszło do uwłaszczenia w Prusach chłopów



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Nie wszyscy przyszli na akcję z powodu wyborów samorządowych... Część uczestników przyszła, bo ważna dla nich jest Natura i piękna przyroda, o którą powinno się dnać na co dzień. Akcja ważna, potrzebna, ale niepotrzebnie przykrywają ją rozważania polityczne. Wszyscy dbajmy na co dzień o porządek, zwracajmy uwagę zaśmiecającym...

    Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska


    2024-03-27 13:34:56
  • Poznaj dzielnicowych w akcji podczas plebiscytu #SuperDzielnicowy2024
    To jakas kpina. Jak ja mam oddac glos na superdzielnicowego jak ja nawet nie wiem kto nim jest. Glos powinien byc oddany za zaslugi a nie po pokazaniu zdjecia w gazecie. Czym zasluzyli sie dzielnicowi z naszego powiatu, mala podpowiedz. Niczym, po za pierdzeniem w fotel i pozowaniem do zdjec.

    Shazza


    2024-03-27 13:34:24
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mała grupka ludzi chce tłumaczyć innym co jest dobre i co powinni robić. Oczywiście w kontekście nadchodzących wyborów. Większość z obecnych tam osób nie robiła tego z własnego przekonania tylko dlatego, że trzeba tam być bo niedługo wybory. Smutne jest jeszcze to, że niewielka ale zaangażowana grupa ludzi w wyborach decyduje za większość której nie chce się iść lub jak już idą to nawet nie zastanawiają się jak ich wybór będzie wpływał na ich codzienne życie. Potem pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie!!!!

    marian


    2024-03-27 10:33:52
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Tam się troszeczkę spędziło czasu????

    Laki


    2024-03-27 08:30:09
  • Robert Rubak: – czas na przetasowania w radzie
    Miałem przyjemność z bliska obserwować działania p. Rubaka w poprzedniej kampanii wyborczej. Liczyłem, iż nastąpi później okres jego współpracy z burmistrzem co uważałem za dużą szansę dla miasta i regionu. Wielka szkoda, iż p. burmistrz wybrał innych współpracowników. Mam nadzieję, iż p. Rubak znajdzie miejsce w nowej Radzie Powiatu.

    wiesław mądrzejowski


    2024-03-26 15:39:38
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Szkoda że wyborów nie ma co roku, przynajmniej wokół jeziora byłoby czysto. Ciekawe czy na koniec dali sobie buzi a może po buzi.

    mieszkaniec


    2024-03-26 14:50:11
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Współpraca z samorządem? A z kim się pan spotkał, p. Ochman nie należy do naszego samorządu. Brawo PIS, no i PO, w sumie PSL to też to samo.

    Mieszkaniec


    2024-03-26 11:59:15
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Bezpartyjny kandydat ale od Tuska :) No i z Myszyńca, ale skąd on się wziął w Szczytnie ?

    Marian


    2024-03-26 11:26:50
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Pani (?) Anno, jak się coś pisze to trzeba najpierw pomyśleć. Kiedy i gdzie p. Ochman, Stefan jakby kto pytał, obiecywał paliwo po 5 zł i dobrowolny ZUS? To uprawnienia Sejmu a burmistrzowi nawet Szczytna nic co tego.

    Rysiek T.


    2024-03-26 09:05:07
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    No pięknie, przyjeżdża do Szczytna przedstawiciel rządu, tego lepszego rządu i z kim się spotyka, z kandydatem. Panie ministrze naszym przedstawicielem, nas mieszkańców jest Burmistrz, nie jakiś kandydat, robicie to co tak bardzo krytykowaliscie, tak postępował PiS , jestem rozczarowany, myślałem że zmierzamy do normalności ale niestety widzę że nie. A ten pana kandydat z Łodzi, mieszkający w Myszyncu to podobno bezpartyjny z poza układow jak sam o sobie mówi. Żarty.

    Ja


    2024-03-26 08:45:15

Reklama