Sobota, 20 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Petycje mieszkańców do kosza


Na ostatniej sesji radni gminy Świętajno odrzucili dwie petycje mieszkańców Świętajna i Jerutek, którzy protestowali przeciwko planowanej rozbudowie i budowie nowej instalacji do przetwarzaniem odpadów. - To nie nasza kompetencja – tłumaczyli swoją decyzję.


  • Data:

Mieszkańcy Świętajna sprawą zaczęli się interesować, gdy dotarły do nich informacje, że zakład działający przy ulicy Polnej ma być rozbudowany tak, by mógł przyjmować i przetwarzać aż 9 tysięcy ton odpadów (dotychczas 3 tysiące). Zaczęli zbierać podpisy pod wnioskiem, aby do tego nie dopuścić. Podpisało się około 50 osób. Petycja trafiła do rady gminy. Potem do protestu przyłączyli się też mieszkańcy Jerutek, bo dowiedzieli się, że właściciel sortowni w Świętajnie chce w tym samym celu zagospodarować działkę w sąsiedztwie ich wsi. Oni również złożyli petycję do rady gminy Świętajno.

 

Radni obie petycje odrzucili tłumacząc, że nie jest to w ich kompetencji.


Reklama

 

- Nie my wydajemy decyzje, pozwolenia w tej kwestii, nie mamy też żadnego wpływu na przedsiębiorcę, który planuje taką rozbudowę i inwestycję – mówili.

 

Mieszkańcy protestują, bo działalność, ich zdaniem, jest uciążliwa.

 

- Żyję tu już 63 lata i naprawdę to składowisko zaczyna być coraz bardziej uciążliwe. Smród, robaki, hałas, szczury to moja codzienność – tak o sprawie kilka tygodni temu mówiła Marianna Kijuc, która mieszka zaledwie 100 metrów od zakładu w Świętajnie. - Lubię pana Marcina, który jest kulturalnym człowiekiem i moim sąsiadem, ale jeśli chce to składowisko powiększyć, to naprawdę powinien znaleźć inną lokalizację, która nie będzie nikomu wadziła.

Reklama

 

Z kolei mieszkańcy Jerutek tłumaczą, że taka działalność może wpłynąć na obniżenie wartości działek.

 

- Sprawę znam doskonale, bo część decyzji wydaje gmina – mówi wójt Alicja Kołkowska. - Wiem, że inwestor robi wszystko, aby inwestycja i rozbudowa były jak najmniej uciążliwe. Rozumiem racje mieszkańców, ale nie możemy też ograniczać inwestora. Na razie do tematu podchodzimy ostrożnie i wciąż analizujemy całą sprawę.



Komentarze do artykułu

Gość

W Jerutkach takie zapachy dobiłyby i tak słabą turystykę.

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama