Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

„Parking Europa” - felieton Romana Żokowskiego


Jeszcze kilka lat temu, „Stadionem Europa” nazywano stadion X-lecia w Warszawie. Sławetny stadion zniknął a wraz z nim zniknęła przyklejona nazwa. W miejscu starego wybudowano nowy, który zbliżył nas do Europy. Czy w Szczytnie mamy coś europejskiego? Ano mamy. Choć jest to nazwa wymyślona przeze mnie, to z Europą ma sporo wspólnego. Mowa oczywiście o Placu Juranda, który pieszczotliwie nazwałem „Parking Europa”.


  • Data:

Centralne miejsce naszego miasta licznie odwiedzane jest przez Europejczyków, bo przecież my Polacy również możemy nazywać się Europejczykami. Czy to nasze centrum europejskości musi być parkingiem samochodowym?

 

To jest zasadnicze pytanie, które powinniśmy postawić naszym władzom. Podróżując po Polsce, kilka miast zwiedziłem i muszę się przyznać, że nie widziałem, aby tamtejsze władze wpadły na taki sam genialny pomysł. Może w tym momencie będę się chwalił, ale byłem też w Dani, Czechach, Słowacji i na Węgrzech. Tam nie widziałem, by z centralnych placów miasta zrobiono parkingi samochodowe. A wręcz przeciwnie, ruch pojazdów wyprowadza się z tych obszarów. Więc dlaczego w Szczytnie tego się nie robi? Pewnie dlatego, że nikt nie ma pomysłu jak zagospodarować ten teren, więc lepiej zastawić go samochodami i z głowy.

 

 

A my ciągle narzekamy, że w Szczytnie nie ma gdzie usiąść przy ulicy, coś drobnego przekąsić, wypić zimne piwko w upalny dzień, kupić pamiątki, kupić i spróbować lokalnego kartoflaka a i produktu regionalnego typu „pigwówka” też by człowiek spróbował. Można by też posłuchać muzyki np. wykonawców piosenek Klenczona. Takiego miejsca w Szczytnie brakuje. Brakuje takich szczycieńskich „Krupówek”, gdzie tętniłoby życie dzienne i nocne. Gdzie w codziennej wspólnej zabawie uczestniczyliby mieszkańcy Szczytna oraz turyści odwiedzający nasz gród.


Reklama

 

Plac Juranda mógłby stać się prawdziwym centrum naszego miasta. Pani Burmistrz mówi o ulgach dla przedsiębiorców inwestujących w Szczytnie swoje pieniądze. A może takie ulgi można by zastosować dla młodych mieszkańców Szczytna, którzy rozwinęliby swój interes na Placu Juranda? Narzekamy, że młodzież ucieka z miasta, a miasto z roku na rok traci mieszkańców. Może w ten sposób można zachęcić młodzież do pozostania w tym mieście? Korzyści z tego może być wiele. Nowe miejsca pracy, wpływ gotówki do kasy miejskiej a przede wszystkim zadowolenie mieszkańców, że w końcu gdzieś można iść ze znajomymi w sobotni wieczór. A co zrobić z samochodami? Gdzie parkować nasze rumaki?

 

Jest parę miejsc gdzie można to zrobić, oczywiście po wcześniejszym przygotowaniu na porządne parkingi. To, że przy Kauflandzie funkcjonuje duży parking to już wiemy. Ale są jeszcze place po byłym zakładzie Termex, miejsce obok przychodni na ul. Kościuszki, które można zagospodarować na mały parking czy teren po byłej straży pożarnej. Mniejsze czy większe miejsca można zamienić na parkingi z prawdziwego zdarzenia. Dobre oznakowanie i sprawa załatwiona, a Plac Juranda zostaje uwolniony od samochodów.

Reklama

 

Czy to dobry pomysł ze zmianą funkcjonalności Placu Juranda? Ja uważam, że tak. Z drugiej strony jestem ciekawy ile osób poparłoby mój pomysł. Ilu jest takich niepoprawnych marzycieli w Szczytnie, myślących podobnie jak ja? Może ktoś kiedyś zapyta o to mieszkańców. Nie wiem tylko, czy doczekam tego momentu. Ale jak się okazuje temat Placu Juranda nie jest całkiem nowy. Co jakiś czas powraca na Facebooku. Z rozmówek polsko – polskich okazuje się, że wiele osób myśli podobnie jak ja. Szkoda tylko, że władza tego nie czyta. A może czyta? Jeżeli tak, to warto pomyśleć nad tym tematem. Może wtedy Szczytno będzie jeszcze bardziej europejskie.

 

Roman Żokowski



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama