Sobota, 20 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Oburzeni mieszkańcy żądają składki od radnych


Od lat brakuje pieniędzy na oświetlenie naszych „Górek”, a radni rezygnują z 3 milionów? To skandal! - mówi grupa oburzonych mieszkańców Kolonii. - Jak są tacy bogaci, to niech się złożą i wybudują nam oświetlenie ulic, na które czekamy od dwudziestu lat.


  • Data:

Niemal na kolonii Kolonii jest niewielkie osiedle, zwane lokalnie „Górkami”: jakieś dziesięć domów i trzy razy więcej mieszkańców.

- Ale będzie więcej, bo na kolejnych działkach powoli powstają domy – mówi Aniela Dirks, która zwołała sąsiadów i zaprosiła „Tygodnik” na spotkanie. - Czytaliśmy o ostatnich wydarzeniach, o tym, że radni tak zadziałali, by nie wziąć 3 milionów złotych dotacji na gminne inwestycje i jesteśmy tym faktem zbulwersowani.

Irytacja mieszkańców sięga szczytu głównie z tego powodu, że od wielu lat proszą gminne władze o postawienie chociaż kilku lamp oświetlających ich ulicę i nieustannie otrzymują informacje zwrotną o braku pieniędzy. - Przed wyborami to wszyscy obiecują, że nam te lampy postawią, a jak przychodzi co do czego, to nie ma za co – padają oskarżenia. - To nie rozumiemy: gmina nie ma pieniędzy, a jak z innych źródeł ktoś tę kasę daje, to radni nie biorą!? Przecież to jakiś absurd!

 

 

Na złożoną petycję o budowę oświetlenia ulicznego Janusz Pabich, poprzedni wójt (w 2010 roku) odpowiedział mieszkańcom, że muszą się uzbroić w cierpliwość, a decydując się na budowę w tym terenie byli świadomi, z jakimi niedogodnościami przyjdzie im się zmierzyć. - Inaczej mówiąc, wójt poinformował nas, że „widziały gały, co brały”, a skoro widziały, to niech nie narzekają – komentują zgromadzeni tę wójtową wypowiedź.


Reklama

 

O aktualnej wójt mają nieco lepszą opinię.

- Widać, że się kobieta stara, chociaż radni robią jej pod górkę – mówią. Z oświetleniem też jednak sobie nie poradziła. W 2015 roku, odpowiadając na kolejną już petycję, informowała, że budowa oświetlenia to znaczny koszt, którego w tym konkretnym roku (2015) gmina nie udźwignie. „Jest to kwestia raczej przyszłorocznego budżetu” - napisała wójt Alicja Kołakowska, ale jej przewidywania nie sprawdziły się.

 

- Rozpoczął się już rok 2018, a naszego oświetlenia jak nie było, tak nie ma i w tym roku też nie będzie – żalą się mieszkańcy i planują swoje dalsze zorganizowane posunięcia: kolejne petycje, spotkania, na które zamierzają wezwać radnych, by wytłumaczyli się ze swoich poczynań.

 

- Mam 4-letnią córkę, niedługo pójdzie do szkoły i nie wyobrażam sobie, by mogła sama chodzić po tej całkowicie ciemnej ulicy – mówi Aneta Górska. - Na naszych „Górkach” mieszkają głównie ludzie starsi. Dla nich poruszanie się w ciemnościach ulicą, która nie jest utwardzona, jest po prostu bardzo niebezpieczne – dodaje Barbara Rooth. Roman Janota jest prawnikiem i uważa, że takie decyzje, jakie podjęli radni odnośnie do rezygnacji z 3 milionów złotych powinny być rozpatrywane wręcz jako delikt, celowe działanie na szkodę gminy. - W tej części Kolonii ustawiona została jedynie tablica ogłoszeń, byśmy wiedzieli, to dzieje się w gminie i naszej wsi, tyle że żadnych informacji tam nie ma – padają kolejne zarzuty.

Reklama

 

- Jeśli radni uważają, że gminie te pieniądze nie są potrzebne i są tacy bogaci, by z nich rezygnować, to niech zrobią składkę i z własnej kieszeni sfinansują oświetlenie naszej ulicy – podpowiada Aniela Dirks, która formalnie jeszcze jest mieszkanką Krakowa i od lat jest tamtejszym samorządowcem. - Nie wyobrażam sobie, by taką decyzję, jaka zapadła w Świętajnie, odważyłby się podjąć jakikolwiek krakowski radny – podkreśla.

 

Niemała część mieszkańców „Górek” w Kolonii to ludzie napływowi, chociaż jakby... częściowo. Stąd pochodzą. Po wielu latach nieobecności, życia w Krakowie, Katowicach, czy nawet w Holandii wrócili. Do siebie. Do domu... I nie chcą się pogodzić z tym, że ten ich dom – gminny samorząd – jest dla nich tak nieprzychylny.

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama