Piątek, 29 Marca
Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona -

Reklama


Reklama

O jabłoni i aniele raz jeszcze


ANIMA? „A ni ma zamiaru przestać zadziwiać” - można by na ludowo i homonimowo skwitować działalnośćStowarzyszenia Twórców i Orędowników Kultury.


  • Data:

Sukcesem był spektakl teatralny „Dzika Jabłoń”, nie mniejszym: „Z samego nieba idę k'wam”. O specyfice obu wydarzeń mówi ich kreator Robert Wasilewski,, nie tylko prezes ANIMY, ale i pomysłodawca projektów edukacyjno-artystycznych, organizator wydarzeń kulturalnych i współautor realizacji teatralnych. „Dziką Jabłoń” obejrzało około 1300 osób. W tym roku odbyło się 6 spektakli. Na wszystkich nadkomplet na widowni i długie listy rezerwowe... Rzeczywiście, nasz spektakl - z premierą w 2015 r., zjednał sobie publiczność z wielu miejsc powiatu. I to zarówno widzów rzadko lub w ogóle niebywających w teatrze, jak i tych wyrobionych, wymagających - wręcz koneserów. Zamieniony w teatr budynek starej stodoły w Jerutkach – na terenie gościnnej i partnerskiej nam Fundacji Kreolia, pękał w szwach, a po zeszłorocznych prezentacjach rozdzwoniły się telefony i emaile z prośbami o kolejne odsłony. Mogłoby się wydawać, że z braku łatwego dostępu do przybytków Melpomeny nie będzie łatwo zachęcić mieszkańców powiatu do obcowania akurat z tym gatunkiem sztuki. Jak się to wam udaje? Skąd takie zainteresowanie widzów i uczestników? Wydaje mi się, że przede wszystkim swoimi działaniami artystycznymi i warsztatowymi wypełniamy pewną lukę w ofercie kulturalnej regionu, właśnie tę teatralną. O tym, że jest taka potrzeba świadczy właśnie sukces „Dzikiej Jabłoni”, przedstawienia wcale nie łatwego w odbiorze. A że ubiegłoroczny oddźwięk był bardzo duży, postanowiliśmy więc w bieżącym roku sprostać oczekiwaniom i dzięki wsparciu finansowemu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w programie Kultura Dostępna oraz Powiatu Szczycieńskiego oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie, udało się nam zaprezentować sześć kolejnych spektakli, a na dodatek rozwiązać problem dojazdu, bo większość miejscowości w powiecie jest słabo skomunikowana z Jerutkami, gdzie odbywały się pokazy. Zabraliśmy zatem do teatru wszystkich tych, dla których zabrakło wejściówek w ubiegłym roku, dowożąc ich autokarami, zapewnionymi przez współpracujące z nami lokalne ośrodki kultury, instytucje i organizacje pozarządowe. Wasze spektakle teatralne są szczególne. Nawet ci, którzy już byli i widzieli, chcą jeszcze... Dlaczego? Nasze działania są odbiciem osobistych pasji i inspiracji ludzi ANIMY i jej przyjaciół. To się przekłada na rodzaj i wymiar zaangażowania. Każdy chce, by jego „dziecko” prezentowało się jak najlepiej, stąd duża dbałość o wartość i jakość przedsięwzięcia. Nasi aktorzy nie pracują w teatrze, oni ten teatr tworzą od podstaw. Dlatego każdy detal procesu tworzenia staje się bardzo istotny – od pracy warsztatowo-realizatorskiej po efekt w postaci prezentacji. Nie ma sztampy, nie ma rutyny. Chociaż przedstawiamy tę samą „Dziką Jabłoń”, to za każdym razem jest ona inna. Myślę, że wartość naszych spektakli emanuje głównie siłą więzi i emocji zespołu ludzi ją tworzących. Frajda z nowej przygody – twórczego wyżycia, przyjacielski kontakt z ciekawymi osobami, zdobywanie wiedzy i doświadczenia, sprawdzenia się w akcie artystycznym i w pracy w zespole – to wszystko rodzi w efekcie coś osobistego, coś, czego wyjątkowość jest dobrze wyczuwalna przez odbiorcę – widza. Działa na jego zmysły i wyobraźnię. To wrażenie w formie informacji szeptanej rusza w świat i swoimi drogami dociera do wielu miejsc, multiplikuje się w kolejnych odbiorcach. Inaczej mówiąc – wasze spektakle angażują wszystkie zmysły: i aktorów, i widzów... Tak właśnie jest, ale dość istotne jest także, moim zdaniem, to, że działamy w miejscach nietypowych dla prezentacji kultury – w stodołach, lasach, wiejskich szkołach, przestrzeniach kultowych itp. To niewątpliwie atrakcyjny dla odbiorcy walor. Egzotyka, tajemniczość, brak stereotypowych skojarzeń z miejscem. Zero nakładki z własnych doświadczeń widza, a więc tym większa jego ciekawość. Wspomniałeś o zapełnieniu luki w powiatowej ofercie kulturalnej. A przecież placówek kultury mamy sporo, prawie w każdej gminie GOK... Zakres działań ośrodków kulturalnych i ich specyfika ofertowa z natury musi być różnoraka. Ośrodek kultury to określone miejsce, ze swoją strukturą i ustalonym porządkiem rzeczy. To często nie pozwala, i w finansach, i w czasie, skupiać się na jednym działaniu, na jednym wydarzeniu, cyzelować je i tworzyć z niego unikatową wartość. W masie różnych działań nie ma miejsca i czasu na finezję. Organizacje społeczne, takie jak nasza ANIMA, są w lepszej sytuacji. Mają dużo więcej swobody twórczej i niezależności merytorycznej. Ale na tę swobodę i niezależność same muszą zdobyć pieniądze - najczęściej w drodze konkursów projektowych. Ośrodki samorządowe aż takiego problemu nie mają, bo stałą część swoich finansów otrzymują z budżetu lokalnego. Coś za coś... Mimo wszystko działacie pełną parą, pokonujecie trudności i nie spoczywacie na laurach. Zaskakujecie nowościami. W tym roku oprócz prezentacji „Dzikiej Jabłoni”, kolejna udana premiera teatralna – spektakl „Z samego nieba ide k' wam”, też w stodole, ale niewielkim Chochole. I też na spektakle było więcej chętnych niż miejsc... Ten sukces jest efektem współpracy ludzi i instytucji. Począwszy od naszych donatorów: MKiDN i Narodowe Centrum Kultury i Muzeum Historii Polski, instytucje samorządowe, poprzez partnerów i współorganizatorów – ośrodki kultury i edukacji w powiecie - z Nadleśnictwem Spychowo i Miejskim Domem Kultury w Szczytnie na czele, organizacje pozarządowe z zaprzyjaźnioną Fundacją Kreolia- bez której nie wyobrażam sobie wielu naszych działań, skończywszy na wolontariacie czy pomocy, np. lokalnych jednostek OSP czy ZGK oraz Muzeum Rolniczego. Naprawdę, zdumiewające, ale i bardzo budujące jest to, jak wiele instytucji i organizacji nam pomagało, i to bardzo chętnie. To był czynnik – nazwijmy to – techniczny, rzecz jasna bardzo potrzebny, wręcz niezbędny. A czynnik ludzki? Poziom przedsięwzięć, ich wymiar artystyczny, to zawsze jest zasługa ludzi biorących w nich udział. Od uczestników warsztatów, którzy krok po kroku stają się realizatorami projektu, po ekipę profesjonalistów odpowiedzialnych za jego kształt – w tym przede wszystkim twórców – ludzi teatru, sztuki i muzyki. Powtórzę się, ale myślę, że warto. W tej przygodzie najważniejsze są pasja, zrozumienie, przyjaźń i otwartość. Bez tego ani rusz. Nie dalibyśmy rady tak wielkim przedsięwzięciom, jak choćby przywołany spektakl „Z samego nieba ide k'wam”, w którym wzięło udział ok. 40 wykonawców, a jednym z elementów przygotowań był remont i adaptacja starej stodoły w Chochole. Zresztą, w przypadku „Dzikiej Jabłoni” było podobnie. O spektaklu „Szkoła, die Schule” z prezentacją w kobyloskim lesie nie wspomnę... Inaczej mówiąc – wszystkie nasze działania, a wraz z nimi i sukcesy, to dzieło pasjonatów, wspaniałych ludzi, których na szczęście w naszym powiecie nie tylko nie brakuje, ale przybywa... A to zapewne oznacza, że ANIMA będzie nadal zaskakiwać... Czym w najbliższych miesiącach? W tym roku jeszcze? Może Festiwalem Gitarowym Fingerstyle, który organizujemy wspólnie z miastem Sopot (wstępnie w listopadzie). I wystawą fotografii w szczycieńskim MDK – to reminiscencje kilku naszych projektów teatralnych p.n. „Od źródła do inspiracji”(pod koniec października). A... I jeszcze interaktywny spektakl dla dzieci z małych miejscowości p.t. „O cudownej pasiece” (październik/listopad)... A w roku przyszłym? Jak zwykle...


Reklama

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    do :Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska. Oczywiście sprawa słuszna i potrzebna nie tylko od święta ale szczególnie na co dzień. Zaproszenie podczas konwencji wyborczej, skierowane do kandydatów, w okresie wyborów to jak to inaczej odebrać! W ten sposób słuszne działanie obarcza się taką otoczką. Czasami lepiej zrobić to w innym okresie lub nawet z mniejszą ilością uczestników. Jest wtedy większa wiarygodność. Działanie takie nie powinno mieć też charakteru akcyjnego bo jak wszystko co akcyjne w naszym kochanym kraju to tylko działanie promocyjne a nie wyraz rzeczywistej troski. Pozdrawiam i życzę zdrowych i pogodnych świąt!!!

    marian


    2024-03-28 10:54:16
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Nie wszyscy przyszli na akcję z powodu wyborów samorządowych... Część uczestników przyszła, bo ważna dla nich jest Natura i piękna przyroda, o którą powinno się dnać na co dzień. Akcja ważna, potrzebna, ale niepotrzebnie przykrywają ją rozważania polityczne. Wszyscy dbajmy na co dzień o porządek, zwracajmy uwagę zaśmiecającym...

    Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska


    2024-03-27 13:34:56
  • Poznaj dzielnicowych w akcji podczas plebiscytu #SuperDzielnicowy2024
    To jakas kpina. Jak ja mam oddac glos na superdzielnicowego jak ja nawet nie wiem kto nim jest. Glos powinien byc oddany za zaslugi a nie po pokazaniu zdjecia w gazecie. Czym zasluzyli sie dzielnicowi z naszego powiatu, mala podpowiedz. Niczym, po za pierdzeniem w fotel i pozowaniem do zdjec.

    Shazza


    2024-03-27 13:34:24
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mała grupka ludzi chce tłumaczyć innym co jest dobre i co powinni robić. Oczywiście w kontekście nadchodzących wyborów. Większość z obecnych tam osób nie robiła tego z własnego przekonania tylko dlatego, że trzeba tam być bo niedługo wybory. Smutne jest jeszcze to, że niewielka ale zaangażowana grupa ludzi w wyborach decyduje za większość której nie chce się iść lub jak już idą to nawet nie zastanawiają się jak ich wybór będzie wpływał na ich codzienne życie. Potem pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie!!!!

    marian


    2024-03-27 10:33:52
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Tam się troszeczkę spędziło czasu????

    Laki


    2024-03-27 08:30:09
  • Robert Rubak: – czas na przetasowania w radzie
    Miałem przyjemność z bliska obserwować działania p. Rubaka w poprzedniej kampanii wyborczej. Liczyłem, iż nastąpi później okres jego współpracy z burmistrzem co uważałem za dużą szansę dla miasta i regionu. Wielka szkoda, iż p. burmistrz wybrał innych współpracowników. Mam nadzieję, iż p. Rubak znajdzie miejsce w nowej Radzie Powiatu.

    wiesław mądrzejowski


    2024-03-26 15:39:38
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Szkoda że wyborów nie ma co roku, przynajmniej wokół jeziora byłoby czysto. Ciekawe czy na koniec dali sobie buzi a może po buzi.

    mieszkaniec


    2024-03-26 14:50:11
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Współpraca z samorządem? A z kim się pan spotkał, p. Ochman nie należy do naszego samorządu. Brawo PIS, no i PO, w sumie PSL to też to samo.

    Mieszkaniec


    2024-03-26 11:59:15
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Bezpartyjny kandydat ale od Tuska :) No i z Myszyńca, ale skąd on się wziął w Szczytnie ?

    Marian


    2024-03-26 11:26:50
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Pani (?) Anno, jak się coś pisze to trzeba najpierw pomyśleć. Kiedy i gdzie p. Ochman, Stefan jakby kto pytał, obiecywał paliwo po 5 zł i dobrowolny ZUS? To uprawnienia Sejmu a burmistrzowi nawet Szczytna nic co tego.

    Rysiek T.


    2024-03-26 09:05:07

Reklama