Sobota, 20 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Nie było przymusu w głosowaniu radnych


Szczycieńska policja odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, a dokładnie wójta gminy Świętajno. Sprawa dotyczyła sesji, na której radna Katarzyna Czajkowska powiedziała wprost, że wójt Alicja Kołakowska wywiera presję na członków jej rodziny, aby „odpowiednio” głosowała.


  • Data:

Śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa. Sprawa dotyczyła sesji, na której radni podejmowali uchwały o zamiarze likwidacji szkół podstawowych w Jerutkach i Kolonii. To właśnie na niej radna Katarzyna Czajkowska powiedziała wprost, że wójt Alicja Kołkowska wywiera presję na członków jej rodziny, aby „odpowiednio” głosowała. Radni, sołtysi oraz inni goście sesji usłyszeli taki apel radnej: - Mam prośbę do pani wójt – mówiła. - Pani wójt, zostałam wybrana przez mieszkańców i chciałam panią prosić, żeby więcej nie wywierała pani presji na żadnego z członków mojej rodziny, dotyczących podejmowania przez mnie uchwał, bo ja chcę służyć mieszkańcom i to jest moja prośba – zaapelowała. - Myślę, że niektórzy też tu zostali skłonieni...


Reklama

 

Nie rozwinęła jednak publicznie swoich zarzutów. Po tym krótkim wystąpieniu radna otrzymała brawa, ale zapanowała też konsternacja.

 

Kilka dni później do prokuratury wpłynęło prywatne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Sprawą zajęli się szczycieńscy policjanci. Przeprowadzili postępowanie sprawdzające. Zapoznali się z materiałem wideo z sesji oraz przesłuchali osoby, które mogły mieć wiedzę na temat tej sprawy. Śledczy przyznają, że na nagraniu radna wypowiada słowa, które przytoczono w zawiadomieniu, a podczas rozpytywania potwierdziła swoją wersję. Przepytani zostali także inni radni oraz członkowie rodziny Katarzyny Czajkowskiej, którzy jednak już tak wylewni nie byli. Większość twierdziła, że nie ma na ten temat żadnej wiedzy lub też mówili, że owszem spotykali się z nią, rozmawiali, ale nigdy z jej strony nie było żadnych nacisków.

Reklama

 

Śledczy przesłuchali też innego radnego, na którego również mogłyby być naciski w sprawie uchwały reorganizującej szkoły. Ten potwierdził, że w przerwie sesji i owszem rozmawiał z panią wójt, ale była to „luźna” rozmowa i nie dotyczyła podejmowanych uchwał. Policjantom oświadczył, że głosował samodzielnie.

 

Policjanci nie dopatrzyli się przestępstwa i na tej podstawie odmówili wszczęcia śledztwa.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama