Czwartek, 28 Marca
Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni -

Reklama


Reklama

Medalowe pary małżeńskie z Gminy Szczytno (zdjęcia)


Piętnaście par małżeńskich z terenu gminy Szczytno świętowało w sobotę 50 lat pożycia małżeńskiego. Jak przetrwać tak długi czas w małżeństwie? O to zapytaliśmy między innymi Teresę i Józefa Jeznachów z Marksewa oraz Krystynę i Antoniego Dumańskich z Kamionka. Uroczystości odbyły się w świetlicy wiejskiej w Rudce. Były przemówienia, kwiaty, prezenty oraz okolicznościowa lampka szampana.


  • Data:

Jubilaci złożyli „złote przyrzeczenie”. A dowodem ich małżeńskiej wytrwałości są medale za długoletnie pożycie, przyznane przez Prezydenta RP.

 

Teresa i Józef Jeznachowie to mieszkańcy Marksewa. Emerytowi rolnicy.

Jak wspólnie przetrwać 50 lat? Jest na to jakaś skuteczna recepta?

 

Pani Teresa: Najważniejsze jest sobie wybaczać. Darować jakieś krzywdy, nieporozumienia, bo tych w życiu nie brakuje. Każdemu zdarza się popełnić jakieś głupstwo. W związku musi być wyrozumiałość. Wówczas jakoś to się ciągnie (śmiech)

 

Co było najtrudniejsze w tych wspólnych 50 latach?

 

Pan Józef: U nas nie było trudnych rzeczy. Przyjmowaliśmy wszystko na spokojnie i na luzie. Trzeba ze sobą przede wszystkim rozmawiać. Słuchać wzajemnie. Trzeba starać się żyć spokojnie, bo nerwy nikomu nie służą.

 

Czy współcześnie można żyć na spokojnie?

 

Pani Teres: Można, ale rzeczywiście czasy naszej młodości były spokojniejsze. Stabilniejsze. Było dużo biedniej, ale za to można było przeżyć je bez większych trosk. Ludzie byli dla siebie milsi, byli bliżej siebie. Dziś młodzi mają na pewno ciężej. Trudniej. I to mimo tego bogactwa. Mają wszystko, ale chyba mniej się o to starają i mniej doceniają. My z mężem mieliśmy gospodarstwo rolne. Ciężko pracowaliśmy, aby wychować czworo dzieci. Dziś mamy sześcioro wnuków i sześcioro prawnuków. Niestety, dwa miesiące temu zmarła nam najmłodsza wnuczka i trochę przyćmiło to nasz jubileusz.

 

Czworo dzieci...

 

Pani Teres: Cztery córki. Jestem bardzo dumną mamą. Mam też wspaniałych czterech zięciów. Niektórzy rodzice nie mają nawet tak dobrych synów. Naprawdę dobrze nam się trafiło. Bardzo o nas dbają. Są pomocni.

 

 

Czym zajmujecie się państwo na emeryturze?

 

Pan Józef: Cały czas na chodzie (śmiech). Zajmujemy się domem, wnukami, prawnukami. Jest co robić.


Reklama

 

O czym marzy się po 50 latach małżeństwa, gdy ma się 60, 70 lat?

 

O zdrowiu. Aby być jak najdłużej w takim stanie, w jakim dziś jesteśmy, to będzie dobrze. Bo tak naprawdę to wszystko mamy. Jak będzie zdrowie, to reszta na pewno się ułoży (śmiech)

 

 

 

Krystyna i Antoni Dumańscy z Kamionka poznali się w Chorzelach i tam wzięli ślub. Przed ślubem znali się zaledwie 3 miesiące.

3 miesiące i ślub? Musiała to być prawdziwa miłość.

 

Pani Krystyna: Tak szybko, bo nam kazali (śmiech)

 

Kazali?

 

Pani Krystyna: Żartuję. Ale emocji było naprawdę dużo. Czasami śmieję się, że chciałam mu uciec sprzed ołtarza. Nie uciekłam i wspólnie wychowaliśmy czworo dzieci. Doczekaliśmy się też pięciu wnuczek.

 

A pan nie chciał uciec sprzed ołtarza?

 

Pan Antoni: Czasami uciekałem, ale już po ślubie i tylko w pracę (śmiech). Mężczyzna musi mieć coś swojego.

 

Macie jakąś receptę na udany, długi związek?

 

Pani Krystyna: Ważne jest rozmawianie i słuchanie siebie wzajemnie. Jeden drugiego musi się starać zrozumieć. Ale wydaje mi się, że to kobieta powinna być bardziej wyrozumiała i sklejać te ewentualne braki, nieporozumienia. U nas nigdy temat rozwodu się nie pojawiał również dlatego, że jesteśmy małżeństwem katolickim. Ta przysięga przed Bogiem jest naprawdę dobrym fundamentem.

 

Wróćmy do waszego ślubu, naprawdę poznaliście się zaledwie trzy miesiące wcześniej?

 

Pani Krystyna: Tak (śmiech). Antoniemu wyrajały mnie rajki.

 

Kto?

 

Rajki. W mojej wsi był taki pan, który zajmował się rajeniem małżeństw, można powiedzieć był takim swatką. Znał Antoniego i poszedł do niego, powiedział, że ma dla niego dobrą dziewczynę, aby nie narzekał całe życie. Tak to się kiedyś u nas odbywało.

Reklama

 

Co pani pomyślała, jak po raz pierwszy zobaczyła pana Antoniego?

 

Pomyślałam, że na pierwszy rzut oka może być (śmiech)

 

A pan?

 

Byłem zachwycony. I nie narzekam na nią do dziś.

 

 

 

 

 

Stefania i Izydor Drężkowie.

Na początku swojej znajomości Stefania mieszkała w Lipowcu (kolonia), a Izydor w Rudce. Osiedlili się w Wałach, tam rozpoczęli swoją przygodę małżeńską. Od samego początku wspólnie prowadzili gospodarstwo rolne, aż do końca swojej kariery zawodowej. Izydor w swoim dorobku ma również pełnienie funkcji sołtysa wsi Wały przez trzy kadencje (1994-2006).

 

 

 

Jubileusz świętowali:

 

Maria i Wincenty Abramczykowie, Lipowiec

Barbara i Jerzy Ciomborowie, Olszyny

Krystyna i Antoni Dumańscy, Kamionek

Irena i Józef Gutowie, Kamionek

Teresa i Józef Jeznachowie, Marksewo

Danuta i Ryszard Kaczmarczykowie, Wawrochy

Alina i Tadeusz Mackiewiczowie, Kamionek

Krystyna i Bogdan Rybiccy, Kamionek

Irena i Władysław Rydelinowie, Sasek Wielki

Krystyna i Tadeusz Samslowie, Wały

 

Nie byli obecni podczas uroczystości w Rudce:

Teresa i Henryk Komorowscy, Lipowa Góra Zachodnia

Stefania i Izydor Drężkowie, Wały

Jadwiga i Jerzy Kryszkiewiczowie, Szczycionek

Regina i Albin Olechowie, Wały

Danuta i Kazimierz Rasieńscy, Szymany

 

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    do :Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska. Oczywiście sprawa słuszna i potrzebna nie tylko od święta ale szczególnie na co dzień. Zaproszenie podczas konwencji wyborczej, skierowane do kandydatów, w okresie wyborów to jak to inaczej odebrać! W ten sposób słuszne działanie obarcza się taką otoczką. Czasami lepiej zrobić to w innym okresie lub nawet z mniejszą ilością uczestników. Jest wtedy większa wiarygodność. Działanie takie nie powinno mieć też charakteru akcyjnego bo jak wszystko co akcyjne w naszym kochanym kraju to tylko działanie promocyjne a nie wyraz rzeczywistej troski. Pozdrawiam i życzę zdrowych i pogodnych świąt!!!

    marian


    2024-03-28 10:54:16
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Nie wszyscy przyszli na akcję z powodu wyborów samorządowych... Część uczestników przyszła, bo ważna dla nich jest Natura i piękna przyroda, o którą powinno się dnać na co dzień. Akcja ważna, potrzebna, ale niepotrzebnie przykrywają ją rozważania polityczne. Wszyscy dbajmy na co dzień o porządek, zwracajmy uwagę zaśmiecającym...

    Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska


    2024-03-27 13:34:56
  • Poznaj dzielnicowych w akcji podczas plebiscytu #SuperDzielnicowy2024
    To jakas kpina. Jak ja mam oddac glos na superdzielnicowego jak ja nawet nie wiem kto nim jest. Glos powinien byc oddany za zaslugi a nie po pokazaniu zdjecia w gazecie. Czym zasluzyli sie dzielnicowi z naszego powiatu, mala podpowiedz. Niczym, po za pierdzeniem w fotel i pozowaniem do zdjec.

    Shazza


    2024-03-27 13:34:24
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mała grupka ludzi chce tłumaczyć innym co jest dobre i co powinni robić. Oczywiście w kontekście nadchodzących wyborów. Większość z obecnych tam osób nie robiła tego z własnego przekonania tylko dlatego, że trzeba tam być bo niedługo wybory. Smutne jest jeszcze to, że niewielka ale zaangażowana grupa ludzi w wyborach decyduje za większość której nie chce się iść lub jak już idą to nawet nie zastanawiają się jak ich wybór będzie wpływał na ich codzienne życie. Potem pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie!!!!

    marian


    2024-03-27 10:33:52
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Tam się troszeczkę spędziło czasu????

    Laki


    2024-03-27 08:30:09
  • Robert Rubak: – czas na przetasowania w radzie
    Miałem przyjemność z bliska obserwować działania p. Rubaka w poprzedniej kampanii wyborczej. Liczyłem, iż nastąpi później okres jego współpracy z burmistrzem co uważałem za dużą szansę dla miasta i regionu. Wielka szkoda, iż p. burmistrz wybrał innych współpracowników. Mam nadzieję, iż p. Rubak znajdzie miejsce w nowej Radzie Powiatu.

    wiesław mądrzejowski


    2024-03-26 15:39:38
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Szkoda że wyborów nie ma co roku, przynajmniej wokół jeziora byłoby czysto. Ciekawe czy na koniec dali sobie buzi a może po buzi.

    mieszkaniec


    2024-03-26 14:50:11
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Współpraca z samorządem? A z kim się pan spotkał, p. Ochman nie należy do naszego samorządu. Brawo PIS, no i PO, w sumie PSL to też to samo.

    Mieszkaniec


    2024-03-26 11:59:15
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Bezpartyjny kandydat ale od Tuska :) No i z Myszyńca, ale skąd on się wziął w Szczytnie ?

    Marian


    2024-03-26 11:26:50
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Pani (?) Anno, jak się coś pisze to trzeba najpierw pomyśleć. Kiedy i gdzie p. Ochman, Stefan jakby kto pytał, obiecywał paliwo po 5 zł i dobrowolny ZUS? To uprawnienia Sejmu a burmistrzowi nawet Szczytna nic co tego.

    Rysiek T.


    2024-03-26 09:05:07

Reklama