Środa, 17 Kwiecień
Imieniny: Anicety, Klary, Rudolfina -

Reklama


Reklama

Mecz straconych szans


Kilkanaście strzałów na bramkę i tylko jeden gol – tak można posumować grę Błękitnych Pasym w pojedynku z Granicą Bezledy.

Fedor - M. Nosowicz, B. Nosowicz, S. Foruś, D. Kluczyk, Młodkowski, Ziółek (46 M. Foruś), Łączyński, Kuszmider, A. Foruś, Dobrzyński (62 M. ...


  • Data:

Kilkanaście strzałów na bramkę i tylko jeden gol – tak można posumować grę Błękitnych Pasym w pojedynku z Granicą Bezledy.

Fedor - M. Nosowicz, B. Nosowicz, S. Foruś, D. Kluczyk, Młodkowski, Ziółek (46 M. Foruś), Łączyński, Kuszmider, A. Foruś, Dobrzyński (62 M. Mikołajwski).

Błękitni Pasym – Granica Bezledy 1:1 (0:0)

0:1 – Złonkowicz (65), 1:1 – Łączyński (84).

O całym meczu zadecydowała chyba pierwsza połowa spotkania – mówi Dariusz Lipka, członek zarządu Błękitnych Pasym.


Reklama

– Była to połowa niewykorzystanych szans przez naszą drużynę. Granica głęboko się cofnęła, a my mimo że mieliśmy aż czterystuprocentowe sytuacje nie wykorzystaliśmy żadnej. Myli się po kolei: Foruś, Dobrzyński i dwukrotnie Kuśmider. Szkoda, bo ten mecz powinniśmy wygrać. W drugiej połowie Granica zagrała śmielej, ale nadal czekała na kontry. I się doczekała. W 65 minucie po naszym błędzie przeprowadzili składną akcje i pokonali stojącego w naszej bramce Fedora. My co prawda 20 minut później wyrównaliśmy, ale w zasadzie było już po meczu, bo żadna z drużyn nie miała już tyle mocy, aby skonstruować jeszcze jakąś akcję dającą zwycięstwo.

Reklama

Tomasz Mikita

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama