Sobota, 20 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Market bez gorzały, to zemsta?


W największym sklepie w Rozogach przy ul. 1 Maja można było dotychczas kupić niemal wszystko. Od niedawna jednak „spragnieni” muszą szukać innych miejsc dystrybucji alkoholu. Market stracił koncesje. - Spóźniliśmy się o jeden dzień z odprowadzeniem tzw. kapslowego – mówi Krzysztof Więcek, wciąż jeszcze radny gminny i dotychczas współwł...


  • Data:

W największym sklepie w Rozogach przy ul. 1 Maja można było dotychczas kupić niemal wszystko. Od niedawna jednak „spragnieni” muszą szukać innych miejsc dystrybucji alkoholu. Market stracił koncesje. - Spóźniliśmy się o jeden dzień z odprowadzeniem tzw. kapslowego – mówi Krzysztof Więcek, wciąż jeszcze radny gminny i dotychczas współwłaściciel sklepu. - Nasza wina, ale są też okoliczności, które wskazują na to, że to także taka lokalna zemsta i celowe działania.

Z „kapslowym”, w odróżnieniu od wszystkich innych płatności, ustawowo tak jest, że najmniejsze opóźnienie skutkuje automatycznym wygaszeniem koncesji. Takie przypadki zdarzyły się już także w Szczytnie. - Nie kwestionuję przepisów, ale w Rozogach było tak od lat, że na 2-3 dni przed upływem terminu miła pani z urzędu dzwoniła i przypominała – wyjaśnia Więcek. - W tym roku, wyjątkowo, takiego telefonu do naszego sklepu nie było i o tym, że termin mija, zorientowaliśmy się odrobinę za późno.

Chłodne relacje radnego i wójta
Pan Krzysztof nie mówi tego wprost, ale nie ma większych wątpliwości, że brak grzecznościowego przypomnienia zawdzięcza – w skrócie mówiąc – brakowi grzecznych relacji z wójtem. Od dłuższego wszak czasu, w efekcie różnicy zdań i krytycznych uwag radnego w stosunku do poczynań włodarza gminy, trwa między nimi swoista „wojna”. Jej efektem jest – w ocenie radnego Więcka – próba pozbawienia go mandatu z tej przyczyny, że sklep, którego był współwłaścicielem, dzierżawił od gminy teren, na którym znajduje się przysklepowy parking. Mandat, w efekcie gminnego zawiadomienia, wygasił wojewoda, sprawa nie jest jednak zamknięta. - Wojewódzki Sąd Administracyjny utrzymał w mocy decyzję wojewody, ale odwołałem się do NSA – informuje pan Krzysztof.


Reklama

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama