Środa, 24 Kwiecień
Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego -

Reklama


Reklama

Małżeństwo na dobre i na złe


 

Henryk i Irena Rydzewscy 8 kwietnia obchodzili swoją 69 rocznicę ślubu. To piękny jubileusz. Pan Henryk ma 92, a jego małżonka 91 lat. Oboje pochodzą z okolic Krzywonog...


  • Data:

 

Henryk i Irena Rydzewscy 8 kwietnia obchodzili swoją 69 rocznicę ślubu. To piękny jubileusz. Pan Henryk ma 92, a jego małżonka 91 lat. Oboje pochodzą z okolic Krzywonogi. Tam spędzili swoje dzieciństwo, chodzili do szkoły, dorastali. Tam też się poznali, pokochali i pobrali. W 1945 roku zostali wysiedleni do Świętajna i tu mieszkają do dziś. Pan Henryk pracował jako zawodowy strażak w Spychowie, a małżonka opiekowała się dziećmi i gospodarstwem. Małżonkowie doczekali trójki dzieci: dwóch córek - Haliny i Jadwigi oraz syna Jerzego.

- Uczyli nas, jak żyć – mądrze i uczciwie. Starali się o to, by wszyscy o siebie dbali, wspierali się nawzajem. Dopilnowali, byśmy zdobyli wykształcenie i byli przygotowani do samodzielnego życia, założenia rodziny - mówi córka Halina.


Reklama

Reklama

style="margin-top: 0.18cm; margin-bottom: 0.18cm;">Życie dwojga ludzi na przestrzeni lat nie składało się tylko z dobrych, jasnych i szczęśliwych chwil. Za "niewygodną" politykę pan Henryk trafił do więzienia w Przasnyszu, potem został przeniesiony do Warszawy. W zamknięciu spędził pół roku.

- Siedziałem za niewinność, takie to były czasy. Moja kochana żona, choć było jej ciężko, bo została sama z dziećmi i gospodarką, przyjeżdżała do mnie i przywoziła mi paczki. Dopiero po ogłoszeniu amnestii wypuścili mnie na wolność - wspomina.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama