Sobota, 20 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Mały Messi gra w Świętajnie


Patryk chce być drugim Lewandowskim, bo piłka od zawsze wypełnia jego cały świat. Do pierwszej klasy Gimnazjum w Świętajnie przyszedł młody chłopak. Od zawsze kochał piłkę i grał wszędzie tam, gd...


  • Data:

Patryk chce być drugim Lewandowskim, bo piłka od zawsze wypełnia jego cały świat. Do pierwszej klasy Gimnazjum w Świętajnie przyszedł młody chłopak. Od zawsze kochał piłkę i grał wszędzie tam, gdzie można. Nieważne czy to drużyna rówieśników, czy starszych. Jest dobry i zawsze daje z siebie wszystko. Cztery godziny wf–u w szkole to za mało. Z piłką Patryk spędza każdy wolny czas i snuje plany, by kiedyś zagrać w koszulce z orłem w koronie i być sławnym jak idol - Lewandowski. Razem z nim najlepsi koledzy z boiska: Alek Wysocki i Jakub Krystkiewicz, wspólnie grają i oglądają wszystkie mecze reprezentacji, szczególnie te, w których gra Robert Lewandowski.

- O czym myślisz, kiedy jesteś z piłką sam na sam, a naprzeciw ciebie biegną inni i chcą ją zabrać, i strzelić bramkę?

- Muszę być lepszy, dać z siebie wszystko i zagrać tak, abym to ja strzelił fajną bramkę – odpowiada Patryk

- A jaka bramka jest fajna?

- Taka pod poprzeczkę.

- A co kiedy się nie uda?

- Zawsze trzeba robić wszystko jak najlepiej i starać się wypaść jak najlepiej. Kiedy mi nie wychodzi czuję niedosyt i wiem, że muszę trenować, aby być lepszym od innych.

Na półce w pokoju Patryka stoją dwie statuetki opatrzone napisem ,,Najlepszy Zawodnik” i wisi 5 medali. Młody piłkarz był też najlepszym w Powiatowych Zawodach w Trójboju. Zdobył brązowy medal w szkolnych rozgrywkach ping ponga. Ilości dyplomów na ścianie nie powstydziłby się nawet zasłużony sportowiec. Piłka nożna to nie wszystko. Patryk uwielbia grać w piłkę ręczną. Miłość do piłki wspiera mama. Stara się, by syn szlifował swój talent pośród najlepszych. Uwagę na przyszłą gwiazdę zwrócił p. Marcin Tański, na co dzień nauczyciel wychowania fizycznego i trener piłkarskiej drużyny w Świętajnie. Z myślą o tym, aby jak najwięcej ćwiczyć, jak najwięcej wyjeżdżać na sparingi i ocierać się o jak najlepszych, powstaje w Świętajnie Klub Sportowy przy Stowarzyszeniu Razem. Ponad przeciętne umiejętności Patryka zauważono nie tylko w gminie Świętajno. Młody piłkarz grał w Szczytnie i tam też zwrócił na siebie uwagę. Problemy z dojazdem przystopowały treningi, więc rozwój formy oraz technik uległ czasowemu spowolnieniu.


Reklama

- Które z nagród, jakie zdobyłeś, mają dla Ciebie największe znaczenie?

- Statuetki ,,Najlepszy Zawodnik” – bez namysłu odpowiada Patryk.

Jednym słowem miłość do piłki ponad wszystko. A jakim jest człowiekiem wschodząca gwiazda polskiego futbolu?

- Patryk to bardzo miły i dobrze ułożony chłopak, jest często onieśmielony, ale cechuje go bardzo wysoka kultura osobista” – mówi dyrektor Gimnazjum mgr Urszula Rochmalska. - Zadziwia mnie w nim wola pracy nad sobą, gotowość na trud i wysiłek i ta chęć bycia najlepszym – dodaje Marcin Tański.

A co sądzi o sobie sam Patryk?

- Chciałbym grać w dobrej drużynie, chciałbym, aby taka powstała, tu u nas w Świętajnie. Była silna i wygrywała ze wszystkim.

- A co tak na co dzień poza piłką lubisz? Może jakieś wycieczki albo specjalne dania? A jaka jest twoja ulubiona muzyka?

- Nie przepadam za wycieczkami, choć byłem na kilku, to nieszczególnie dla mnie. Lubię jeść spaghetti i hamburgery. Słucham każdej muzyki nie mam jednej ulubionej.

- Hamburgery są niezdrowe. Co na to kondycja fizyczna przyszłego mistrza?

Reklama

- Wiem, ale mam tyle wagi, że mogę trochę przytyć. Jestem wesoły i spokojny i lubię innych ludzi. Ważne, aby ludzie byli sprawiedliwi.

Ideały i pasja stają naprzeciw szkolnych obowiązków. Dwa języki obce: angielski i niemiecki, matematyka i fizyka oraz chemia nie sprawiają trudności Patrykowi, choć męczy go powtarzanie słówek i ćwiczenie akcentu z języków obcych. Za to język polski jest jego ulubionym. Patryk jest młodziutki, ale ciężką pracą sam z siebie pragnie wykuć własny talent i zostać zauważonym. Nie ogląda telewizji, twierdzi, że szkoda na to czasu, gdyż najważniejszy jest trening. Dobry poziom gry w gimnazjum, to za mało, aby rozwinąć skrzydła i zagrać w reprezentacji. „Mały Messi” ciężko pracuje i czeka na swoją szansę, na klub, z którym wspólnie będzie wzrastał. Skąd w nas talenty? Nie wiemy, ale kiedy zostaną odkryte, najważniejszym jest je pomnożyć i oddać światu więcej niż ten podarował. Wszystkich kowali sportowych losów zapraszam do Świętajna na poznanie chłopca, którego dzięki wsparciu kogoś z Was może stać się chłopcem w koszulce z białym orłem. Być wśród najlepszych, jak sam Robert Lewandowski. Teraz z wielką frajdą kibicować polskiej reprezentacji i znaleźć się w niej za 10 lat. Cząstka tego sukcesu może zależeć od każdego z nas.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama