Sobota, 20 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Makulatura i plastik nadal za złotówkę


Samorządy, w tym szczycieńskie, nie zgodziły się na podwyżkę opłat, jakie ponoszą za odpady przekazywane do spółki ZGOK, której są udziałowcami. - Chociaż głosowanie odbywa się udziałami, a tych my, jako gminy, mamy w sumie niewiele, to i tak uzyskaliśmy większość – mówi Cezary Łachmański, burmistrz Pasymia.


  • Data:

ZGOK – czyli Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi, to spółka, którą tworzy ponad 30 samorządów z naszego województwa. Została utworzona dobrych kilka lat temu, by w imieniu wszystkich udziałowców i na ich rzecz „pozbywać się” odpadów, produkowanych przez mieszkańców samorządowych terenów.


Reklama

 

Za śmieci płaca też samorządy

 

Najkrócej rzecz ujmując: wszystkie odpady ostatecznie trafiają do tej właśnie spółki, a ona zajmuje się ich zagospodarowaniem, za co samorządy płacą. Płacą różnie. Na przykład tona odpadów niesegregowanych kosztuje samorząd 465 zł, a tona makulatury – tylko złotówkę. W wykazie odpadów, które zagospodarowuje ZGOK znajduje się aż 59 pozycji. Są tam m.in. takie jak zużyte opony rolnicze (1200 zł za tonę) i pozostałe opony (560 zł), farby, tusze kleje, żywice to koszt aż 4 tys. zł za tonę, tyle samo za leki.

 

- Podstawowa segregacja, prowadzona przez mieszkańców, obejmuje tylko kilka podstawowych surowców, ale w gminnych punktach odbioru odpadów (tzw. PSZOK-ach) mamy wyznaczone miejsca i kontenery, w których gromadzone są także te inne śmieci, podlegające segregacji między innymi z tego powodu, że niektóre z nich są zaliczone do niebezpiecznych i wymagają szczególnego sposobu utylizacji – tłumaczy burmistrz Pasymia.

 

Reklama

 

Weto dla podwyżki o co najmniej... 10 tysięcy procent

 

Posiedzenie wspólników ZGOK, które miało miejsce we wtorek, 2 maja, dotyczyło głównie podwyżek opłat, jakie ZGOK zaproponował samorządom – udziałowcom. Oto bowiem Zarząd spółki uznał, że za najbardziej podstawowe, najczęściej i w największych ilościach segregowane odpady gminy powinny płacić nie złotówkę, jak dotychczas a 100 albo i 150 zł. Te podwyżki miałyby objąć takie odpady jak: papier, szkło, opakowania z tworzyw sztucznych czy metale.

 

- Rozumiemy, że sytuacja na rynku surowców wtórnych się zmienia, że przybywa problemów, że rosną koszty, ale podwyżka na takim poziomie jest absolutnie nie do zaakceptowania – denerwuje się Łachmański.  Nie on jeden, bo proponowane podwyżki opłat nie zostały przez udziałowców ZGOK przyjęte. Zarząd spółki został zobowiązany do wskazania innych sposobów rozwiązania rodzących się „odpadowych” problemów.

 

 

Samorządowe koszty pokrywają mieszkańcy

 

Gdyby nowe stawki zostały zaakceptowane, mogłyby skutkować kolejnymi podwyżkami opłat, ponoszonych przez mieszkańców. Zgodnie z ustawowymi zapisami gminy nie mogą na śmieciach zarabiać i nie powinny też do nich dokładać. Jeśli więc tak drastycznie wzrosłyby koszty za segregowane surowce, które samorządy oddają ZGOK-owi do zagospodarowania, to w ostatecznym rozrachunku musieliby za to zapłacić mieszkańcy.

 

Dość wspomnieć, że – wg danych z raportu o stanie miasta – w Szczytnie w 2019 roku waga odpadów segregowanych sięgnęła blisko dwóch tysięcy ton, a znakomita większość z nich to takie, za które miasto miałoby zapłacić już nie złotówkę za tonę, a 100 czy 150 zł.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama