Maciej Rokus, pełnomocnik wojewody warmińsko-mazurskiego ds. bezpieczeństwa, od wielu już lat prowadzi kampanię edukacyjną szkoląc dzieci i młodzież w zakresie bezpiecznych zachowań w wodzie i nad wodą, tak latem, jak i zimą. Jednym z elementów tej kampanii była przeprowadzona w Urzędzie Wojewódzkim konferencja dla dzieci i młodzieży. Tematem przewodnim konferencji było "Bezpieczeństwo młodzieży przebywającej na terenie województwa Warmińsko-Mazurskiego" z zakresu przebywania na akwenach i uprawiania sportów wodnych".
W prezentacji, przedstawionej uczniom podczas tej konferencji (17 maja) mowa była m.in. o statystyce utonięć. Stan na rok 2019 wynosił zero. I zanim na dobre konferencja się zakończyła, już na południu Polski przypadek utonięcia został odnotowany. - Niestety, umiejętność radzenia sobie podczas wypadków w wodzie wciąż nie jest zadowalająca – mówi Maciej Rokus. - Wielu z tych zgonów można by uniknąć, gdyby zarówno sama ofiara, jak i świadkowie zdarzenia znali choćby podstawowe zasady ratownictwa. O kampanii edukacyjnej, a głównie o tym, co najważniejsze – o bezpieczeństwie nad wodą rozmawiamy.
To nie była pierwsza taka konferencja. Jaki jest ich cel?
Przede wszystkim wykształcenie prawidłowych odruchów w sytuacji zagrożenia życia, umiejętność obsługi sprzętu ratunkowego, asekuracyjnego, techniki samoratowania oraz prawidłowe wezwanie pomocy. Przewodnim celem spotkania z młodzieżą jest podniesienie świadomości z zakresu bezpieczeństwa oraz zmniejszenie statystyki wypadków i utonięć wśród młodzieży. Bo to jest grupa najbardziej zagrożona. Młodzi ludzie, zwykle pełni brawury i pewności siebie, tracą na rozwadze. Ważne jest więc, by jak najwięcej wiedzieli na temat zdarzeń, jakie w wodzie mogą zaistnieć i jak na nie reagować. Konferencja zrealizowana została w oparciu o prezentacją multimedialną pokaz filmów edukacyjnych, sprzętu asekuracyjnego, ratunkowego oraz technik samoratowania.
Czy tylko brak rozwagi u młodych jest powodem ich edukowania?
Nie tylko. Po prostu to, czego nauczą się teraz dzieci i młodzież, będzie owocowało przez wiele lat, także w ich dorosłym życiu. Będą mogli swoją wiedzę wykorzystać podczas własnego pobytu nad wodą , chociaż – oczywiście – najlepiej by było, by do takich sytuacji nie dochodziło, a w przyszłości przekazywać ją swoim własnym dzieciom, ograniczając w ten sposób ryzyko nieszczęścia w rodzinach.
Co każdy użytkownik kąpieliska powinien wiedzieć?
Powinien znać przynajmniej podstawowe zasady bezpieczeństwa. Trzeba wiedzieć, że najczęściej powodem utonięć jest wstrząs termiczny. On powoduje zasłabnięcie w wodzie i w ostatecznym efekcie utonięcie. Dlatego absolutnie nie wolno spontanicznie wskakiwać do wody, często znacznie zimniejszej od temperatury powietrza. Trzeba zanurzać się powoli, pozwolić ciału, szczególnie w jego najbardziej wrażliwych miejscach (stopy, łydki, pachwiny, pachy) do tego, by się przyzwyczaiło do zimnej wody
Dlaczego jest to takie ważne?
Przy gwałtownej zmianie temperatury naczynia krwionośne kurczą się, serce nie pompuje wystarczającej ilości krwi, a to powoduje osłabienie i omdlenie, przy którym człowiek po prostu bezwładnie idzie na dno. A później dopiero zachłystuje się wodą i tonie.
Czego jeszcze unikać?
Właściwie wszelkiej spontaniczności. Skakania do wody bez sprawdzenia jej głębokości i stabilności dna. Nie należy kąpać się w rzekach, gdzie niebezpieczny jest nurt i właśnie niestabilne zazwyczaj dno. Nie wolno wchodzić do wody co najmniej pół godziny po posiłku. I nie warto się... wstydzić, lecz brać ze sobą do wody bojki asekuracyjne czy kamizelki. Nie ma co udawać, że jest się doskonałym pływakiem, a nawet tym doskonałym, przy zbyt dużej pewności siebie, zdarzają się wypadki. Właśnie z powodu tego nadmiernego zaufania do własnych umiejętności, bo organizm może nas zaskoczyć i zareagować w sposób nieprzewidywalny.
I o tym była mowa podczas konferencji?
Też. Ale prelegentem była też Patrycja Plewka, psychotraumatolog. Mówiła o tym, że dla osoby, która ulegnie wypadkowi, utonięciu – wszystko się kończy. Zostają jednak rodziny i dla nich wszystko się dopiero zaczyna: szok, żal, trauma, z którą najczęściej nie mogą się już uporać do końca własnego życia. Patrycja mówiła o tym, że młodzi zwykle o śmierci nie myślą. Ale warto, by mieli na uwadze swoich bliskich i pomyśleli o tym, jak bardzo mogą skrzywdzić i unieszczęśliwić swoje rodziny.
Jaka jest skuteczność takich spotkań i konferencji?
Po prelekcjach i prezentacjach „pracujemy” z młodzieżą bezpośrednio. Sprawdzamy ich wiedzę. Zadajemy pytania, oczekujemy odpowiedzi. I młodzież wtedy się udziela, widać, że nasze nauki trafiły na podatny grunt. Może aktywizują ją nagrody, bo za poprawne odpowiedzi dawaliśmy nagrody w formie kamizelek asekuracyjnych i ratunkowych. Ale najważniejsze jest to, że tych poprawnych odpowiedzi nie brakowało.
On w Szczytnie czy w Myszyńcu kandyduje. Bezpartyjny jak sam powiedział i bez układów. Parodia.
Kasia
2024-03-19 09:00:51
No lewacy chcą dojść do władzy i wymyślają sztuczne problemy :)
Hoffman
2024-03-19 07:59:22
Ochman coś mówił ,że jest niezależny i z poza układów. Co on miał na myśli?
Staś
2024-03-19 07:37:37
Steve Kerr?
Czy to
2024-03-19 07:32:18
Słyszałem, że cały urząd pracy bedzie głosował za Januszczyk, tak bardzo chcą się jej pozbyć. Dobrze dla nich słabo dla mieszkańców.
Ania
2024-03-19 07:25:17
Mańskowaki za pewny siebie...co by się nie przejechał:)
poli
2024-03-18 19:53:55
Wszystko wszystkim ale tym od kłamcy oszusta Tuska dziękujemy tu jest ???????? szczytnowiacy
Grześ Szczytno
2024-03-18 19:00:01
Pani Beta Januszczyk jak najbardziej zasługuje na stanowisko burmistrza Szczytna. Jest kompetentna, pracowita. a powiatowy urzad pracy , ktorego jest dyrektorem to jeden z najlepiej funkcjonujących urzędów w Polsce. Zajmuje trzecie miejsce w rankingu najlepszych.
Obserwator
2024-03-18 17:08:35
Twarna na pewno nie działała o 1987 r. Prędzej od 1997.
Hun
2024-03-18 16:34:36
Powodzenia Pani Skarbnik! Mam nadzieję, że w końcu w Gminie Szczytno nastąpi zmiana.
Mieszkanka
2024-03-18 16:34:26