Piątek, 29 Marca
Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona -

Reklama


Reklama

List do redakcji - „Drzewa podzieliły Spychowo”


„Drzewa podzieliły Spychowo” - artykuł opublikowany w poprzednim numerze „Tygodnika Szczytno” zawiera opinie przypadkowych mieszkańców, którzy reprezentowali różne stanowiska. Natomiast nie wypowiadał się żaden specjalista mający większą wiedzę na temat tego, dlaczego trzeba chronić przyrodę, zabytkowe aleje i mazurski krajobraz kulturowy ani osoba bliżej zapoznana z tym konkretnym przypadkiem - np. nigdzie nie wspomniano, że ten cmentarz jest zabytkiem objętym ochroną. Opinie nie zastąpią faktów.


  • Data:

Zdanie mieszkańców jest bardzo ważne - mając to przekonanie stworzyliśmy petycję dotyczącą ochrony drzew na cmentarzu. Ponadto mamy poważne wątpliwości, czy wycinka starych drzew została zrealizowana zgodnie z procedurami i przepisami prawa. Przyznaję, że uruchomiłam tę akcję, bo chociaż nie przebywam w Spychowie non stop, to jest to moja rodzinna miejscowość i zależy mi na tym, by dla urzędniczej wygody nie była oszpecana.

 

Zaangażowałam się w tę sprawę na poważnie po rozmowie z Panią Wójt. Na temat ewangelickich, stuletnich grobów padło z Jej ust takie zdanie: "Jakie to zabytki... Całe zakrzaczone, zaniedbane, ludzie tam śmieci rzucają." Z kolei gdy mówiłam o unikalnym krajobrazie kulturowym, wartości historycznej starego cmentarza i o tym, że jest ważnym miejscem pamięci także dla ludności mazurskiej, zatem trzeba je zachować w miarę możliwości w niezmienionym kształcie - było to samo podważanie: "Jaka tam wartość historyczna! My tu w gminie mamy 20 takich cmentarzy." Na Mazurach jest też bardzo dużo drzew, co nie oznacza, że można je wycinać jak popadnie...

 

W naszej petycji wnioskujemy nie tylko o zatrzymanie bezmyślnej wycinki, apelujemy też do gminy o regularne, odpowiednie przycinanie suchych konarów. Uważamy, że można i należy zapewnić bezpieczeństwo ludziom bez całkowitego likwidowania alei lipowej. A kiedy Pani Wójt twierdzi, że drzewa były zaniedbane, to publicznie przyznaje, że o cmentarz w Spychowie nie dbała.

 

Teraz podstawowym argumentem wycinki stało się bezpieczeństwo, ale wiadomo, że inicjatorom wycinki lip chodziło o to, że gubią dużo liści jesienią i ich grabienie jest kłopotliwe (zgryźliwie dodam - liście to raczej nie jest objaw choroby u drzew). Ktoś inny zgłosił gminie, że z suchej brzozy spadł na pomnik duży konar.


Reklama

 

Prawdopodobny scenariusz był taki: gmina ignorując fakt, że jest organem administracji publicznej, na którym ciąży ustawowy obowiązek ochrony przyrody i ochrony zabytków, postanowiła rozwiązać wszystkie problemy za jednym zamachem, metodą tyleż prostą, co radykalną. Podjęto decyzję, aby kłopotliwe drzewa wyciąć - te suche i te które mają "za dużo liści". Zgodę dało starostwo powiatowe, a gmina w swoim wniosku wspominała, że chodzi o zabiegi pielęgnacyjne poprzez całkowite wycięcie 12 drzew. Dwie suche brzozy i dwa żywotniki były pretekstem do pozbycia się 8 lip, których stan nie został właściwie sprawdzony i opisany. Gminie chodziło więc raczej o pieniądze i załatwienie sprawy "na skróty". Pani Wójt w rozmowie ze mną wspominała, że chcąc przyciąć te lipy, trzeba z podnośnikiem jechać, a to koszt spory i dużo zachodu.

 

Podczas wystąpienia w TVP 3 p. Wójt przyznała, że żadnej ekspertyzy określającej stan drzew nie wykonano. Natomiast dokumenty, będące podstawą wycinki są bardzo niejasne i wadliwe. Wniosek nie zawiera opisu stanu poszczególnych drzew, a powinien. Trudno się zorientować, które stwierdzenia dotyczyły lip, a które np. brzóz czy żywotników - to naprawdę nie jest bez znaczenia. Według ekspertów w zakresie dendrologii (a pokusiłam się o informacje u źródeł, m.in. w Fundacji EkoRozwoju), wbrew ocenie gminnych urzędników narośla u wiekowych lip są czymś normalnym i nie świadczą o chorobie, a nawet 50-procentowy posusz kwalifikuje drzewa do cięć pielęgnacyjnych, a nie do wycinki. Lipy były rzekomo zagrożeniem - ciekawe skąd p. Wójt ma taką wiedzę bez ekspertyzy i rzetelnego opisu?

 

A ekspertyzę wypadało wykonać, bo nie mówimy o pojedynczym drzewie rosnącym w przypadkowym miejscu od paru lat, tylko o fragmencie zaprojektowanej zieleni tworzącej układ zabytkowego założenia cmentarnego (wpisanego do gminnej ewidencji zabytków!). Aleja lipowa - jak najstarsze nagrobki - liczy zapewne ponad sto lat. Mówimy więc o unikalnym krajobrazie kulturowym.

Reklama

 


Gmina na pewno nie uzgodniła wycinki z RDOŚ (dzwoniłam tam bezpośrednio), choć znajduje się w tzw. obszarze chronionym Natura 2000, a stare lipy są często siedliskiem rzadkich, chronionych gatunków takich jak np.: pachnica dębowa. Musi więc istnieć ekspertyza stwierdzająca, że chronione gatunki tam nie występowały. Jeśli takiej ekspertyzy nie ma, gmina nie dopełniła wymaganych prawem procedur.

 

Próbujemy zatem ustalić czy gmina uzyskała wszystkie wymagane prawem zezwolenia i dlaczego o planowanych działaniach nie wspomniała chociażby podczas spotkań wiejskich z mieszkańcami. O wycince nie było też żadnej informacji np. w BIP-ie. Można więc uznać, że informacje o wycince gmina zataiła przed mieszkańcami Spychowa.

 

Populistyczny ton z jakim p. Wójt w poprzednim artykule Tygodnika przytacza historię na temat groźnego wypadku, to ewidentna próba manipulacji i grania na emocjach. Jest dziecko, konar i poważne obrażenia - sytuacja wydarzyła się "gdzieś... kiedyś..." w Polsce. To się mogło wydarzyć u nas? Wiele rzeczy mogło się wydarzyć. Znacznie więcej mamy w regionie wypadków samochodowych, ale gmina jakoś nie likwiduje dróg ani nie zakazuje używania samochodów.

 

Katarzyna Jankiewicz

 



Komentarze do artykułu

arekspychowo

dziwnym trafem na BIP-e jest zamieszczona tylko jedna petycja w sprawie wycinki drzew TA ZA WYCINKĄ

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    do :Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska. Oczywiście sprawa słuszna i potrzebna nie tylko od święta ale szczególnie na co dzień. Zaproszenie podczas konwencji wyborczej, skierowane do kandydatów, w okresie wyborów to jak to inaczej odebrać! W ten sposób słuszne działanie obarcza się taką otoczką. Czasami lepiej zrobić to w innym okresie lub nawet z mniejszą ilością uczestników. Jest wtedy większa wiarygodność. Działanie takie nie powinno mieć też charakteru akcyjnego bo jak wszystko co akcyjne w naszym kochanym kraju to tylko działanie promocyjne a nie wyraz rzeczywistej troski. Pozdrawiam i życzę zdrowych i pogodnych świąt!!!

    marian


    2024-03-28 10:54:16
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Nie wszyscy przyszli na akcję z powodu wyborów samorządowych... Część uczestników przyszła, bo ważna dla nich jest Natura i piękna przyroda, o którą powinno się dnać na co dzień. Akcja ważna, potrzebna, ale niepotrzebnie przykrywają ją rozważania polityczne. Wszyscy dbajmy na co dzień o porządek, zwracajmy uwagę zaśmiecającym...

    Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska


    2024-03-27 13:34:56
  • Poznaj dzielnicowych w akcji podczas plebiscytu #SuperDzielnicowy2024
    To jakas kpina. Jak ja mam oddac glos na superdzielnicowego jak ja nawet nie wiem kto nim jest. Glos powinien byc oddany za zaslugi a nie po pokazaniu zdjecia w gazecie. Czym zasluzyli sie dzielnicowi z naszego powiatu, mala podpowiedz. Niczym, po za pierdzeniem w fotel i pozowaniem do zdjec.

    Shazza


    2024-03-27 13:34:24
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mała grupka ludzi chce tłumaczyć innym co jest dobre i co powinni robić. Oczywiście w kontekście nadchodzących wyborów. Większość z obecnych tam osób nie robiła tego z własnego przekonania tylko dlatego, że trzeba tam być bo niedługo wybory. Smutne jest jeszcze to, że niewielka ale zaangażowana grupa ludzi w wyborach decyduje za większość której nie chce się iść lub jak już idą to nawet nie zastanawiają się jak ich wybór będzie wpływał na ich codzienne życie. Potem pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie!!!!

    marian


    2024-03-27 10:33:52
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Tam się troszeczkę spędziło czasu????

    Laki


    2024-03-27 08:30:09
  • Robert Rubak: – czas na przetasowania w radzie
    Miałem przyjemność z bliska obserwować działania p. Rubaka w poprzedniej kampanii wyborczej. Liczyłem, iż nastąpi później okres jego współpracy z burmistrzem co uważałem za dużą szansę dla miasta i regionu. Wielka szkoda, iż p. burmistrz wybrał innych współpracowników. Mam nadzieję, iż p. Rubak znajdzie miejsce w nowej Radzie Powiatu.

    wiesław mądrzejowski


    2024-03-26 15:39:38
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Szkoda że wyborów nie ma co roku, przynajmniej wokół jeziora byłoby czysto. Ciekawe czy na koniec dali sobie buzi a może po buzi.

    mieszkaniec


    2024-03-26 14:50:11
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Współpraca z samorządem? A z kim się pan spotkał, p. Ochman nie należy do naszego samorządu. Brawo PIS, no i PO, w sumie PSL to też to samo.

    Mieszkaniec


    2024-03-26 11:59:15
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Bezpartyjny kandydat ale od Tuska :) No i z Myszyńca, ale skąd on się wziął w Szczytnie ?

    Marian


    2024-03-26 11:26:50
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Pani (?) Anno, jak się coś pisze to trzeba najpierw pomyśleć. Kiedy i gdzie p. Ochman, Stefan jakby kto pytał, obiecywał paliwo po 5 zł i dobrowolny ZUS? To uprawnienia Sejmu a burmistrzowi nawet Szczytna nic co tego.

    Rysiek T.


    2024-03-26 09:05:07

Reklama