Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

Krzyż z drzazg – odłamków serc parafian (zdjęcia)


Parafianie zrzucali się na „drzazgi” krzyża. W ciągu miesiąca zebrali 70 tysięcy złotych. Ksiądz Andrzej Preuss zgolił brodę, a w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny pojawił się niezwykły krzyż. Drewniany, artystyczny, z jednej strony ukazujący ziemskie życie Jezusa, a z drugiej to niebiańskie, po zmartwychwstaniu. Autorem tego dzieła jest Marek Omieczyński, artysta plastyk ze Sztumu. Krzyż oficjalnie odsłonięty zostanie 14 września podczas święta Podwyższenia Krzyża. O projekcie rozmawiamy z proboszczem Preussem.


  • Data:

Pamiętam tę niedzielę, gdy ksiądz informował swoich parafian o kolejnym przedsięwzięciu w parafii, mówię tu o ogłoszonej zbiórce na „drzazgi do krzyża”. Pokazał się ksiądz w brodzie i powiedział, że nie zgoli jej, dopóki nie uda się zebrać potrzebnych na ten cel 70 tysięcy złotych.

 

 

Ta zbiórka była dla mnie kosmicznym wydarzeniem. Byłem przekonany, że te 70 tysięcy to strasznie ogromne pieniądze. Nierealne. A okazało się, że uzbieraliśmy je dosłownie w moment. Trwało to około miesiąca. A najpiękniejsze było to, że szalona większość tych pieniędzy to ofiary, drzazgi po 10, czy 20 zł. Więc nie kwota, a serce. I piękne świadectwo ludzi, którzy mówią: „Ten krzyż będziemy nieść razem”. Co ciekawe już po zgoleniu brody, czyli uzbieraniu potrzebnej kwoty wiele osób pytało mnie, czy mogą się jeszcze dołożyć. Ale, niestety, było już za późno, bo krzyż był.

 

 

Czy tak kosztowny krzyż był potrzebny?

 

Postanowiliśmy wykonać krzyż, ale zasada była taka - albo dobrze, albo wcale. Zaproponowałem moim dobrym parafianom taką logikę. Święta Helena odnalazła krzyż, na którym został ukrzyżowany Jezus Chrystus. Potem wiele miejsc na świecie chciało mieć tę relikwię. Zdecydowano się ten krzyż podzielić na drzazgi. Jedna z takich drzazg, z krzyża Pańskiego jest na przykład w kościele w Klebarku. Moi parafianie, choć symbolicznie, złożyli krzyż z drzazg, na które się po prostu zrzucili.

 

 

Jak długo trwały prace nad jego tworzeniem?

 

Niemal dwa lata. Potrzebne były zezwolenia konserwatorskie, akceptacja komisji sztuki liturgicznej, projekt, odpowiednie przygotowanie drewna dębowego i bukowego.


Reklama

 

 

Jest już w kościele?

 

Tak, trafił do nas w czwartek, ale na razie jest ukryty. Myślę, że oficjalnie zostanie odsłonięty, i znajdzie się na swoim właściwym miejscu dokładnie 14 września podczas Święta Podwyższenia Krzyża. Krzyż waży ponad 350 kg, ma 4 metry wysokości i 3 szerokości. Sama figura pana Jezusa ma 162 centymetry. Bez wątpienia jest to dzieło sztuki. Do krzyża dołączone jest 9 obrazów. Jedna strona krzyża przedstawia to życie ziemskie Jezusa Chrystusa, zapowiedź męki, cierpienia... Druga strona przedstawia życie niebiańskie, po zmartwychwstaniu Chrystusa.

 

 

Jak ważnym elementem w świątyni jest krzyż?

 

Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba odpowiedzieć wcześniej na inne: czemu służy kościół, w tym przypadku w sensie budynek, jako miejsce modlitwy. Jeśli wchodzę do mieszkania miłośnika, hobbysty czegoś tam, a przy okazji wizyt duszpasterskich często spotykam takich ludzi, kolekcjonerów, to widzę kolekcje monet, książek, zbroi, czy sklejanych modeli... od razu widzę, że wchodzę do domu człowieka, który tym żyje. Są to domy, które pokazują charakter i serce człowieka, który tam mieszka. Są to żywe domu. Nie jest to hotel, nie ma tam niczego pod turystę. Taki dom jest przez kogoś zamieszkały. Od razu to widać i to jest piękne.

Jeśli wchodzę do budynku kościoła, to rodzi pytanie: czy ja widzę z kim jestem, czy dostrzegam znaki gospodarza. Jeśli nie, to nieporozumienie.

 

To znaczy?

 

 

Opowiadałem to już kiedyś w kościele przy okazji pożaru Katedry Notre-Dame w Paryżu. Kiedyś zamarzyłem sobie, że odprawię tam mszę świętą. Nawet jeśli miałoby być to przy jakimś bocznym ołtarzu. Okazało się to niemożliwe, bo to nie „dom Boga”, a muzeum, zabytek. Sam miałem tam ogromne trudności w odnalezieniu Tabernakulum, miejsca przebywania pana Jezusa. Znajduje się gdzieś tam głęboko schowane w kaplicy adoracyjnej. Jeśli wiemy, że numizmatyk pokaże mi monety, modelarz modele, to wchodząc do kościoła, kogo, co mam zobaczyć, jaki znak? Krzyż. Czego szukam? Trzech znaków: Tabernakulum - miejsca przebywania Pana Jezusa, Ołtarza – na którym odbywa się ofiara i Krzyża. W naszym kościele mamy, mam nadzieję, pięknie widoczne Tabernakulum, widoczny jest ołtarz, ale nie mamy, to znaczy dotychczas nie mieliśmy centralnego krzyża.

Reklama

 

Co nam pokazuje krzyż?

 

Krzyż bez Jezusa to szubienica, miejsce bezsensownej kaźni. Jezus bez krzyża to amerykańska mrzonka, sen, bez bólu, cierpienia, konsekwencji, wierności, coś takiego nie istnieje. Dla nas Jezus na krzyżu to ten, który przeprowadza nas z niewoli do wolności, ze śmierci do pełni życia, z ciemności do światła... Warunek. Musimy tego pragnąć, aby tam pójść, bo wielu z nas tego nie widzi, naprawdę nie widzi. Nie jest to moja mądrość, a zaczerpnięta od arcybiskupa Józefa Górzyńskiego. Mówił o realizmie znaku. Jeśli nie ma krzyża nad ołtarzem, to kogo szukasz? Kogo? Dla wielu jest to bardzo ważny znak. Szukam Jezusa, który przez krzyż przeprowadza mnie do życia. To jest tytuł tego miejsca. Tytuł dobrej świątyni.



Komentarze do artykułu

bolek

Do ignisa ! Schody wybuduj robiac skladke wsrod PO paprancow albo idz do mistrza burmistrza i z dala od koscioła to nie miejsce dla matoła.

Ignis

Art. 53. 2. Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują. Konstytucja RP z 1997r. Król może przecież w swoim państwie nakazać coś, czego nikt przed nim ani on sam dotychczas nie nakazywał. Posłuszeństwo wobec jego rozkazów nie jest sprzeczne z interesami ludzi żyjących w tym państwie; raczej nieposłuszeństwo byłoby z tym interesami sprzeczne, gdyż jest w społeczeństwach ludzkich ogólnie przyjętą zasadą, że należy słuchać królów. O ileż bardziej trzeba bez wahania spełniać wolę Boga panującego nad wszechświatem, który stworzył! Jak w hierarchii ludzkiego społeczeństwa każda niższa władza musi podlegać wyższej, tak Bogu musi się podporządkować wszystko. (Wyznania III, 8, św. Augustyn z Hippony) Serdecznie pozdrawiam.

X-men

Do Ja. Gościu coś ci się pomyliło z tym łamaniem twoich praw konstytucyjnych. Polecam przeczytać Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej art. 53, jest tam zapis o wolnosci wyznania. Krzyczycie \" Konstytucja! Konstytucja! \", jednocześnie pierwsi jesteście do naginania jej według własnych potrzeb. Zalecam mniej jadu i wiecej tolerancji, na której podobno wam tak mocno zależy.

KAROL FĄFARA

Do Ja. Twoje konstytucyjne prawo daje Ci możliwość publicznie pisać pierdoły i prowokować. Pokaż mi, w którym miejscu twoje prawo łamie Kościół kupując krzyż? I jeszcże jedno. Kto według Ciebie powinien dbać o te schody? Wyłącz TVN,włącz myślęnie i nie prowokuje.

nina

Do ja. Obrzydliwe jest to, że nie szanujesz uczuć innych. Ten krzyż nie będzie znajdował się w centralnym punkcie miasta, ale w kościele, a tam nikt nie każe ci chodzić. W sprawie schodów zwróć się do burmistrza. To jego zadanie. Może wreszcie zajmie się tym, aby mieszkańcom żyło się lepiej i bezpieczniej a nie polityczną agitacją.

Do Ja

Prawdę piszesz.

Szczęściara.

Do osoby \"ja. A czy ten krzyż kogokolwiek ogranicza w działaniu. Proszę się organizować i co leży na sercu, realizować. Osoby, dla których jest ważny krzyż, pięknie się zorganizowały. Przykład, że można coś zrobić dla siebie i innych, jest dany. Tylko kopiować - jak to zrobić. Wszystko co nas boli, poprawiajmy a nie tylko narzekamy. Jeśli te schody nad jeziorem, dla tutejszej społeczności, są takie ważne, to bez trudu w ciągu 2 tyg., zgromadzi się 100 tys. I będą schody. \"Dla każdego coś miłego\".

Szczęściara.

Jestem pod ogromnym wrażeniem, tego czego dokonano. Ale jestem ździwiona, dlaczego Jezus ma przebite dłonie a nie nadgarstki. Całun Turyński, moim zdaniem jest autentyczny, jest dowodem, że Jezus z całą pewnością miał przebite nadgarstki a nie dłonie. A ponadto i nauka dowiódła, że dłonie by nie utrzymywały ciężaru ciała, by uległy rozerwaniu.

ja

Obrzydliwe. Czemu kościół się wszędzie panoszy. Dla mnie jako obywatela jest to po prostu łamanie moich konstytucyjnych praw, ok, niech sobie wierzą, ale w domu, a nie się z tym obnoszą jak z nie wiem czym. Mogliby za te 70 tysięcy wyremontować schody nad jeziorem na przykład. Po co komu nowy krzyz :)

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama