Piątek, 29 Marca
Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona -

Reklama


Reklama

Kłopotliwy płot dzieli drogę i ludzi


Wójt to przestępca (?) - taką opinię o włodarzu gminy Jedwabno ma jeden z sezonowych mieszkańców Dłużka. Jest przekonany, że podejmowane przez gminę działania są opieszałe, a brak oczekiwanych przez niego efektów – wręcz zamierzony. Wójt Sławomir Ambroziak, oczywiście, z zarzutami się nie zgadza. A problem, niemal jak w „Samych swoich”, tkwi w... płocie. A wszystko głównie przez to, że pojęcia: „moje”, „twoje” czy „nasze” są różnie rozumiane i stosowane.


  • Data:

Andrzej Filipecki, formalnie z Warszawy, obecnie już 90-letni nobliwy pan, związał się z powiatem szczycieńskim przed bardzo wielu laty, gdy jako saper i dowódca wielu żołnierskich poddodziałów przyjeżdżał tu na ćwiczenia. Nabył działkę w Dłużku i tam, od wielu lat, wraz z żoną spędza lwią część każdego roku.

 

- Przyjeżdżamy zwykle przy końcu kwietnia, a wracamy do stolicy około połowy października – mówi.

 

Powiększona działka bez dojazdu

 

Do pierwszej nabytej działki z czasem dołączyła kolejna, a trzy lata temu – jeszcze jedna, która pierwotnie stanowiła prowadzącą wzdłuż szeregu działek rekreacyjnych drogę, należącą do skarbu państwa. I kawałki tej drogi zostały sprzedane właścicielom posesji, przylegających doń z obu stron. Działeczka, o którą pan Andrzej powiększył swój już posiadany areał, szczytem przylega do drogi gminnej, która w tym miejscu się właściwie kończy.

 

Właściciel chciałby móc się tą drogą poruszać, ale aktualnie jest to niemożliwe, bo na części tej gminnej drogi stoi płot jednego z sąsiadów. Tuż po zakupie pan Andrzej i inny z jego sąsiadów uruchomili w gminie procedurę, której celem jest udrożnienie tego skrawka drogi. Postępowanie trwa więc już blisko trzy lata, tyle że wciąż nie ma zadowalających efektów. I to głównie jest powód, dla którego Andrzej Filipecki złorzeczy gminnym władzom. Już złożył do sądu pozew przeciwko samorządowi, a rozważa także pociągnięcie samego wójta do odpowiedzialności karnej.

 

- Uważam, że wójt nie dopełnia swoich obowiązków, że postępowanie w tej sprawie jest zbyt przewlekłe, a przy tym jest to działanie na szkodę finansową gminy, bo właściciel tego nielegalnego płotu powinien być obciążony kosztami za zajęcie pasa drogowego. Poza tym na wiele pism i wniosków o informacje wójt mi po prostu nie odpowiada – uzasadnia pan Andrzej. - Żona przez tę całą sprawę dostała ciężkiego zawału, ja też zdrowy nie jestem, młody też nie, a chciałbym tę nieruchomość zostawić wnukom bez obciążania ich problemami – dodaje.


Reklama

 

Samowolka letników

 

Z tym, że fragment gminnej drogi został bezprawnie zagarnięty, wójt Sławomir Ambroziak się zgadza. I tylko z tym.

 

- Kiedy rozpoczęła się ta sprawa najpierw zleciliśmy geodecie wytyczenie granic działek i drogi – mówi. - Później przeprowadzona została wizja lokalna, podczas której stwierdziliśmy, że doszło do szeregu naruszeń granic. Pan Filipecki zajął niewielki fragment drogi swoim ogrodzeniem z furtką, inny z właścicieli na gminnym gruncie nasadził drzew, które później usunął, ale pozostały pniaki uniemożliwiające wykorzystanie tego skrawka gruntu zgodnie z jego drogowym przeznaczeniem, a jeszcze inny z właścicieli posesji przylegających do tego fragmentu drogi rzeczywiście jego sporą część „przyłączył” do własnej działki, stawiając płot.

 

Jak informuje wójt, wszystkie osoby, które naruszyły drogową własność gminy, zostały wezwane do usunięcia szkód.

 

- I po części zostało to wykonane. Między innymi właśnie pan Filipecki cofnął swój kawałek ogrodzenia z furtką tak, że już w gminną drogę nie wchodzi. Jednakże jeden z właścicieli nakazu nie wykonał i wszystko wskazuje na to, że dobrowolnie tego nie uczyni. Nad tym zagadnieniem pochylają się gminni urzędnicy i prawnicy. Już zapadły decyzje, że wobec nieskuteczności wielu podejmowanych prób, by rzecz tę załatwić polubownie, skierujemy tę sprawę na drogę sądową.

 

 

Własność państwowa (gminna) niemile widziana

 

Reklama

W ocenie wójta Ambroziaka trwający konflikt ma drugie dno i podłoże.

 

- Z moich informacji wynika, że właściciele posesji, którzy obecnie uczestniczą w tym konflikcie, jak i paru innych, mieli dogodny dostęp do swoich nieruchomości drogą, która obecnie już nie istnieje (każda z posesji ma dostęp do drogi publicznej z drugiej strony). Jej fragmenty zostały tym osobom sprzedane przez samorząd powiatowy, który w tym przypadku reprezentował Skarb Państwa. Ta sprzedaż była zasadniczo „przyklepaniem” istniejącego status quo. Bo właściciele przylegających nieruchomości zajęli fragmenty tej wyprzedanej już drogi państwowej przed wielu, wielu laty prawem kaduka, włączając je do własnych nieruchomości i zagospodarowując, na przykład nasadzając drzewa. Pan, z którym będziemy się obecnie sądzić o zagrodzony fragment drogi gminnej, twierdzi, że tak dawno ją sobie wygrodził, że nabył do niej praw przez zasiedzenie. Czy sąd też takie stanowisko zajmie – trudno powiedzieć. Z doświadczenia jednak wiem, że takie sprawy mogą się przed sądem ciągnąć latami.



Komentarze do artykułu

Pazerność.

A co z płaceniem przez tyle lat ?, złodziej i jeszcze sobie jakieś prawa roszczy.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    do :Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska. Oczywiście sprawa słuszna i potrzebna nie tylko od święta ale szczególnie na co dzień. Zaproszenie podczas konwencji wyborczej, skierowane do kandydatów, w okresie wyborów to jak to inaczej odebrać! W ten sposób słuszne działanie obarcza się taką otoczką. Czasami lepiej zrobić to w innym okresie lub nawet z mniejszą ilością uczestników. Jest wtedy większa wiarygodność. Działanie takie nie powinno mieć też charakteru akcyjnego bo jak wszystko co akcyjne w naszym kochanym kraju to tylko działanie promocyjne a nie wyraz rzeczywistej troski. Pozdrawiam i życzę zdrowych i pogodnych świąt!!!

    marian


    2024-03-28 10:54:16
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Nie wszyscy przyszli na akcję z powodu wyborów samorządowych... Część uczestników przyszła, bo ważna dla nich jest Natura i piękna przyroda, o którą powinno się dnać na co dzień. Akcja ważna, potrzebna, ale niepotrzebnie przykrywają ją rozważania polityczne. Wszyscy dbajmy na co dzień o porządek, zwracajmy uwagę zaśmiecającym...

    Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska


    2024-03-27 13:34:56
  • Poznaj dzielnicowych w akcji podczas plebiscytu #SuperDzielnicowy2024
    To jakas kpina. Jak ja mam oddac glos na superdzielnicowego jak ja nawet nie wiem kto nim jest. Glos powinien byc oddany za zaslugi a nie po pokazaniu zdjecia w gazecie. Czym zasluzyli sie dzielnicowi z naszego powiatu, mala podpowiedz. Niczym, po za pierdzeniem w fotel i pozowaniem do zdjec.

    Shazza


    2024-03-27 13:34:24
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mała grupka ludzi chce tłumaczyć innym co jest dobre i co powinni robić. Oczywiście w kontekście nadchodzących wyborów. Większość z obecnych tam osób nie robiła tego z własnego przekonania tylko dlatego, że trzeba tam być bo niedługo wybory. Smutne jest jeszcze to, że niewielka ale zaangażowana grupa ludzi w wyborach decyduje za większość której nie chce się iść lub jak już idą to nawet nie zastanawiają się jak ich wybór będzie wpływał na ich codzienne życie. Potem pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie!!!!

    marian


    2024-03-27 10:33:52
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Tam się troszeczkę spędziło czasu????

    Laki


    2024-03-27 08:30:09
  • Robert Rubak: – czas na przetasowania w radzie
    Miałem przyjemność z bliska obserwować działania p. Rubaka w poprzedniej kampanii wyborczej. Liczyłem, iż nastąpi później okres jego współpracy z burmistrzem co uważałem za dużą szansę dla miasta i regionu. Wielka szkoda, iż p. burmistrz wybrał innych współpracowników. Mam nadzieję, iż p. Rubak znajdzie miejsce w nowej Radzie Powiatu.

    wiesław mądrzejowski


    2024-03-26 15:39:38
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Szkoda że wyborów nie ma co roku, przynajmniej wokół jeziora byłoby czysto. Ciekawe czy na koniec dali sobie buzi a może po buzi.

    mieszkaniec


    2024-03-26 14:50:11
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Współpraca z samorządem? A z kim się pan spotkał, p. Ochman nie należy do naszego samorządu. Brawo PIS, no i PO, w sumie PSL to też to samo.

    Mieszkaniec


    2024-03-26 11:59:15
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Bezpartyjny kandydat ale od Tuska :) No i z Myszyńca, ale skąd on się wziął w Szczytnie ?

    Marian


    2024-03-26 11:26:50
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Pani (?) Anno, jak się coś pisze to trzeba najpierw pomyśleć. Kiedy i gdzie p. Ochman, Stefan jakby kto pytał, obiecywał paliwo po 5 zł i dobrowolny ZUS? To uprawnienia Sejmu a burmistrzowi nawet Szczytna nic co tego.

    Rysiek T.


    2024-03-26 09:05:07

Reklama