Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

InnoPolice nabiera kształtów (zdjęcia)


Kilka miesięcy przed planowanym terminem gotowa będzie dokumentacja techniczna Centrum Nauki InnoPolice. - Myślę, że jeszcze w tym roku wykonawca dokumentacji wystąpi o pozwolenie na budowę, które uda nam się uzyskać w pierwszym kwartale przyszłego roku – mówi wiceburmistrz Krzysztof Kaczmarczyk.


  • Data:

Gotowa jest praktycznie dokumentacja obejmująca zagospodarowanie terenu oraz bryłę budynku z całą jej zawartością niezbędną do funkcjonowania technicznego.

- Obecnie toczą się prace nad zawartością, nazwijmy to – naukową. Po kolei projektowane są poszczególne strefy, jakie mają się w Centrum znaleźć, a prace te są już też daleko zaawansowane – zapewnia wiceburmistrz.

Przypomnijmy, że dokumentację techniczną InnoPolice przygotowuje Studio Form Architektonicznych Tomasza Lella z Olsztyna, które wygrało konkurs na projekt. Zgodnie z harmonogramem inwestycji i warunkami umowy dokumentacja miała być gotowa w połowie przyszłego roku. Jak widać – prace toczą się intensywnie, w przyspieszonym tempie.

- Staramy się pomagać. Na przykład samo opracowanie i zatwierdzenie operatu środowiskowego przy takich przedsięwzięciach trwa średnio rok, a nam udało się ten proces skrócić do kwartału – relacjonuje wiceburmistrz.

 

Nowa „mała obwodnica”

 

Już gotowe fragmenty dokumentacji pozwalają określić bardziej szczegółowo, jak będzie wyglądało wnętrze Centrum, ale przede wszystkim – jego zewnętrze. Niewątpliwy walor urbanistyczny i komunikacyjny zawierać będzie zupełnie nowa ulica – swoiste przedłużenie ulicy Lanca, poprzez "kaczak" aż do granicy miasta przy końcu ulicy Lemańskiej.

- To ulica o pełnych parametrach, która z powodzeniem może pełnić funkcję kolejnej „małej obwodnicy” Szczytna, dzięki czemu można będzie przedostać się z jednej części do drugiej bez zahaczania o zatłoczone centrum miasta – uzasadnia ten nowy „dodatek” do InnoPolice wiceburmistrz Kaczmarczyk.

 

Bezpieczeństwo w wielu odsłonach

W toku prac projektowych przewidywane wstępnie elementy edukacyjne w poszczególnych strefach ulegają nieznacznym modyfikacjom. Wynika to głównie z... braku miejsca. - Nasi partnerzy, wiodące instytucje i specjaliści z poszczególnych dziedzin bardzo się zaangażowali proponując szereg różnych rozwiązań i elementów. Zakres zagadnień związanych z bezpieczeństwem jest tak szeroki, że do umieszczenia wszystkich tych propozycji potrzebowalibyśmy dwa razy większego obiektu – wyjaśnia Krzysztof Kaczmarczyk. - Musimy więc, z konieczności, dokonywać wyboru. Stawiamy jednak na takie ekspozycje, które dotyczą najczęstszych zdarzeń, a jednocześnie są najbardziej widowiskowe, ciekawe i atrakcyjne. Dzięki temu efekt edukacyjny, który jest głównym celem tworzenia InnoPolice, będzie najsilniejszy.

 

Doświadczenia wielu innych podobnych centrów, chociaż o odmiennej tematyce powodują, że Centrum Nauki w Szczytnie ma być wyposażone tak, by jak najwięcej tych elementów dawało zwiedzającym możliwość bezpośredniego uczestnictwa.

- Chodzi o to, by goście, głównie młodzież szkolna, mogła niejako na własnej skórze przekonać się o zakresie ryzyka w określonych sytuacjach, o skutkach czy też osobiście, bezpośrednio zapoznać się z działaniem różnych mechanizmów – mówi wiceburmistrz. - Dlatego bardziej stawiamy na symulatory, na urządzenia, jak choćby bramki do wykrywania metali na lotnisku czy „samolot”, z którego trzeba się ewakuować, niż na suche informacje czy prezentacje multimedialne.


Reklama

 

Rozwojowe przedsięwzięcie

Zainteresowanie szczycieńskim Centrum jest coraz większe. Nie brakuje chętnych, którzy chcieliby znaleźć tu miejsce dla siebie i swoich produktów (np. producenci sprzętu związanego z szeroko rozumianym bezpieczeństwem) i są skłonni solidnie za to zapłacić. Nie ma powodów, by sądzić, że to zainteresowanie zmaleje, więc po pięciu latach od chwili uruchomienia Centrum zakres jego działania i oferty będzie mógł ulec znacznemu rozszerzeniu. Po pięciu latach – takie są bowiem warunki korzystania z unijnej dotacji, która – przypomnijmy – sięga blisko 50 mln zł.

Przypomnijmy pokrótce, jakie strefy bezpieczeństwa i jakie wyposażenie będzie zawierało InnoPolice.

 

MIASTECZKO RUCHU DROGOWEGO

Około 2 tysiące metrów kwadratowych to spory obszar, na którym można odwzorować wiele, jeśli nie wszystkie najczęściej spotykane układy ulic, łącznie z ich oznakowaniem. Miasteczka nie będziemy oglądać – będziemy po nim jeździć... elektrycznymi samochodzikami, czyli meleksami w trzech wielkościach, dla różnych grup wiekowych: dzieci, młodzieży i dorosłych. Gdy podczas jazdy zdarzy nam się popełnić wykroczenie, to zatrzyma nas i upomni pozorowany policjant. A za „karę” za niebezpieczną jazdę można będzie trafić do symulatora dachowania albo symulatora zderzenia pojazdów, które w okolicy miasteczka mają też być zlokalizowane.

 

Będzie też coś dla najmłodszych, za małych jeszcze, by jeździć samodzielnie nawet tymi najmniejszymi meleksami. To plac zabaw, ale skonstruowany tak, by odwzorowywał tor ćwiczeń, na którym mundurowi sprawdzają i doskonalą swoją sprawność fizyczną.

Projekt przestrzenny MRD jest już praktycznie gotowy, czego dowodzą zaprezentowane wizualizacje.

 

STREFA BEZPIECZEŃSTWA OGÓLNEGO

To najbardziej rozbudowana strefa, bo też i najróżniejszych zagrożeń czyha na nas bez liku. Do ciekawszych komponentów tej strefy należeć będzie sekcja dotycząca cyberprzestępczości. Niezłą zabawą, jednocześnie edukującą, może być cyber-quiz, rozgrywany przy wielkich stołach, będących jednocześnie monitorami dotykowymi. Można będzie „stać” się, na przykład, ofiarą hakerskiego ataku i próbować się przed nim bronić. Ciekawe będzie laboratorium badania autentyczności banknotów, czy salka narkotykowa, w której np. można będzie zrobić sobie zdjęcie i zobaczyć, jak się będzie wyglądało po kilku latach zażywania. Będzie też możliwość poprowadzenia policyjnego robota i wiele innych atrakcji. Chyba największą będzie... szkoła detektywów. Zwiedzający będą mieli do rozwiązania zagadkę kryminalną. Trzeba będzie uczestniczyć w procesie zbierania dowodów, śladów oraz analizy zebranych przez siebie materiałów.

 

STREFA RATUNKOWA

Tu trzeba będzie udzielać pierwszej pomocy, a w innej części wirtualnie przejść się po pękającym lodzie, żeby wiedzieć, że zimy bywają zdradliwe. Letnie plażowanie też bywa niebezpieczne o czym przekonają się ci, którzy w tłumie kąpiących się osób będą musieli znaleźć tę, która się właśnie topi. - Widziałem takie symulacje i już mogę powiedzieć, że dostrzeżenie takiej topiącej się osoby, gdy w wodzie jest dużo ludzi, graniczy z cudem.

Reklama

Ekspozycja zostanie przygotowana w wersjach językowych, opisy eksponatów oraz aplikacje multimedialne również będą dostępne dla grup obcojęzycznych, jak i dla niepełnosprawnych ruchowo, słuchowo i wzrokowo poprzez zastosowanie reliefów, informacji brajlem i audiodeskrypcji dla urządzeń pracujących w strefie.

 

STREFA BEZPIECZEŃSTWA TERYTORIALNEGO

„Gospodarzem” strefy będzie straż graniczna i celnicy. Można będzie, bez wyjeżdżania ze Szczytna, przejść przez terminal lotniskowy, a z imitacji samolotu ewakuować się w sytuacji zagrożenia. Można tez będzie spróbować „coś” przemycić, a przy okazji przekonać się czego przewozić przez granicę nie wolno i jakie są tego konsekwencje. Można będzie także „zrewidować” i „prześwietlić” bagaż, mając na widoku nie tylko samą walizkę, ale to, co zwykle na strzeżonych przejściach granicznych widzą celnicy – czyli to, co w walizce jest. I można będzie także sprawdzić, jak działają wykrywacze metali i udowodnić na przykład koleżance z klasy, że w jej włosy zaplątała się spinka, o której zapomniała, a koledze, że ma spodnie „podłożone” na szpilkę i raczej powinien użyć nici. Dzieciaki (a i starsi) będą zapewne tłumnie poznawać tajniki wozu operacyjnego, używanego przez straż graniczną, by móc własnoręcznie i „własnoocznie” sprawdzić działanie noktowizorów czy termowizorów.

Do strefy będzie wprowadzał komiks naturalnych rozmiarów, w którym kulminacyjną sceną będzie postać oficera służby granicznej. Wejście do strefy będzie się odbywało poprzez box kontroli paszportowej wraz z bramką uchylną bądź szlabanem.

 

STREFA BEZPIECZEŃSTWA PRZECIWPOŻAROWEGO

Pozornie zagadnienia związane z tymi zagrożeniami są najlepiej powszechnie znane. Co innego jednak wiedzieć, a co innego... przeżyć. Prowadzone w szkołach ćwiczenia ewakuacji uczniowie traktują niepoważnie. Co innego, gdy nagle, podczas lekcji, „naprawdę” wybucha pożar i trzeba uciekać, a w szkolnym korytarzu z sufitu buchają płomienie, brakuje powietrza, robi się coraz goręcej, a głowę ogarnia panika... I taką ewakuację z pewnością jej uczestnicy na długo zachowają w pamięci, a co ważniejsze – nie będą chcieli przeżyć jej w rzeczywistości. Gdyby tego doświadczenia było za mało, w następnej kolejności zwiedzający będą... gasić pożar. Okazja, by się przekonać, że ani to łatwe, ani przyjemne – a to znów szansa na to, by swoim działaniem poza Centrum nie stwarzali w przyszłości pożarowych zagrożeń.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama